Nagłówek cięcia Audiobook
Początek (linia 0) Wstęp: Jak poczęła się komedia Świętoszek.
II. Wystawienie Świętoszka i walka o niego. --- Don Juan. Ponowne cofnięcie Świętoszka ze sceny. --- Mizantrop. --- Ostateczne zwycięstwo. (linia 234) Wstęp: Wystawienie Świętoszka i walka o niego.
III. Podłoże ,,Świętoszka". --- Życie religijne we Francji w XVII wieku. (linia 290) Wstęp: Podłoże Świętoszka.
IV. Stosunek Moliera do swego tematu. --- Stosunek jego przeciwników. (linia 312) Wstęp: Stosunek Moliera do swego tematu.
V. Zdobycze komedii Moliera. --- Głębia. --- Charaktery. --- Mądrość. --- Powinowactwo z dramatem. --- Satyra. (linia 334) Wstęp: Zdobycze komedii Moliera.
VI. Doniosłość społeczna satyry Moliera. (linia 359) Wstęp: Doniosłość społeczna satyry Moliera.
VII. Źródła ,,Świętoszka". --- Jego przeobrażenia. --- Akcja. --- Charaktery. (linia 388) Wstęp: Źródła Świętoszka.
VIII. Artyzm Świętoszka. (linia 405) Wstęp: Artyzm Świętoszka.
PrzedmowaPrzedmowa --- Przedmowę tę dołączył Molier do pierwszego wydania Świętoszka, (z końcem marca 1669 r.). Mimo że Podania wcześniejsze są co do daty niż Przedmowa, pomieszcza się je stale po niej, gdyż ten porządek wprowadził Molier w drugim wydaniu Świętoszka, gdzie pierwszy raz te Podania znajdujemy. (linia 439) Wstęp: Przedmowa.
Pierwsze podaniePierwsze podanie --- Podanie to, napisane w r. 1664 (po pierwszym zakazie), miało na celu szczególnie obronę sztuki przed atakami proboszcza św. Bartłomieja. (linia 505) Wstęp: Pierwsze podanie.
Drugie podanie (linia 544) Wstęp: Drugie podanie.
Trzecie podanieTrzecie podanie --- pisane jest już po ostatecznym pozwoleniu i powrocie na scenę Świętoszka. Czuć to po tonie tego podania; jest ono żartobliwe, wesołe, pisane z odcieniem serdecznej poufałości w stosunku do tego monarchy, w którym Molier zawsze czuł życzliwego sprzymierzeńca, mimo że w czasie tej burzy życzliwość ta musiała nieco przycichnąć. (linia 585) Wstęp: Trzecie podanie.
SCENA PIERWSZA (linia 645) Akt 1, scena 1
SCENA DRUGA (linia 914) Akt 1, scena 2
SCENA TRZECIA (linia 967) Akt 1, scena 3
SCENA CZWARTA (linia 984) Akt 1, scena 4
SCENA PIĄTA (linia 1000) Akt 1, scena 5
SCENA SZÓSTA (linia 1094) Akt 1, scena 6
SCENA PIERWSZA (linia 1369) Akt 2, scena 1
SCENA DRUGAScena druga --- Wspominaliśmy już we Wstępie, jakie wątpliwości nastręcza cały ten akt drugi, będący nie tylko jakby wstawką, ale poniekąd odbiegający od tonu sztuki. Może pierwotna redakcja Tartufa nie zawierała kwestii małżeństwa: może nie było w niej Marianny, i może Molier, zmuszony przerobić sztukę i wyrzucić pewne motywy, wypełnił lukę nieco sztucznie. Orgon, tak silnie zarysowany w innych aktach, tutaj występuje raczej jako tradycyjny farsowy ojciec, z którego służąca sobie dworuje. Miejsce zwartej treści zastępują gry sceniczne, figle etc. Ta scena druga niewątpliwie obniża na chwilę ton sztuki. (linia 1419) Akt 2, scena 2
SCENA TRZECIA (linia 1812) Akt 2, scena 3
SCENA CZWARTAScena czwarta --- Ta scena ,,zwad miłosnych. przywodzi na pamięć inne sztuki, w których Molier daje niejako jej warianty: Zwady miłosne i Mieszczanin szlachcicem, (por. przypisy do Mieszczanina szlachcicem, Bibl. Nar. -S. II., Nr. 10, str. 80) Z tych trzech scen ta jest najbardziej udatna i naturalna, pełna wdzięku i prawdy; niemniej i ona jest tu niejako wtrącona i mogłaby się znaleźć w każdej innej sztuce. (linia 2046) Akt 2, scena 4
SCENA PIERWSZA (linia 2574) Akt 3, scena 1
SCENA DRUGAZauważyliśmy już we Wstępie, że to późne wprowadzenie głównej osobistości jest jednym z najoryginalniejszych, jakie znamy w teatrze. Dwa akty bez mała Tartufe wypełnił swoją osobą, wszystko w tym domu wyraźnie kręci się koło niego, a jeszcze go nie znamy; nic dziwnego, że widz oczekuje tego zjawienia się w największym napięciu. (linia 2640) Akt 3, scena 2
SCENA TRZECIA (linia 2721) Akt 3, scena 3
SCENA CZWARTAScena czwarta --- ,,Za pierwszym słowem Damisa, Tartufe zdumiony wstaje szybko i przechodzi na lewo; tam stoi nieruchomy, ze spuszczonymi oczyma, bez gestu i bez drgnienia twarzy" (Régnier). (linia 2969) Akt 3, scena 4
SCENA PIĄTAScena piąta --- ,,Wchodząc, Orgon spostrzega Tartufa; idzie prosto ku niemu, i ściska go. Tartufe pozwala się spokojnie uściskać, nie zdradzając nic. Ta gra sceniczna dzieje się podczas dwu wierszy Damisa". (Régnier). (linia 3024) Akt 3, scena 5
SCENA SZÓSTAScena szósta --- Jest to jedna z najśmielszych, najgenialniejszych scen, jakie w teatrze istnieją. Zdawałoby się, że Tartufe, wobec oczywistego faktu, jest w położeniu bez wyjścia: zobaczymy, iż wyjdzie z sytuacji zwycięsko, jeszcze umocniony w swojej pozycji za pomocą genialnie użytej ,,pokory chrześcijańskiej". Pomysł do tej sceny znalazł Molier bardzo prawdopodobnie w noweli Skarona Hipokryci. Scena ta przywodzi poniekąd na pamięć kulminacyjną scenę z aktu IV Mizantropa, gdy Celimena, przyparta oczywistym dowodem, wychodzi zwycięsko z sytuacji za pomocą śmiałego niby-wyznania. Ale tam Celimena ma za sprzymierzeńca namiętność Alcesta, który niczego tak nie pragnie, jak być przekonanym o jej niewinności. (linia 3047) Akt 3, scena 6
SCENA SIÓDMA (linia 3224) Akt 3, scena 7
SCENA PIERWSZA (linia 3346) Akt 4, scena 1
SCENA DRUGA (linia 3457) Akt 4, scena 2
SCENA TRZECIA (linia 3471) Akt 4, scena 3
SCENA CZWARTAScena czwarta --- Scena ta dzieje się pod wieczór, ale Régnier krytykuje stosowany tu i ówdzie zwyczaj zapalania na stole świeczników. (linia 3641) Akt 4, scena 4
SCENA PIĄTA (linia 3694) Akt 4, scena 5
SCENA SZÓSTA (linia 3910) Akt 4, scena 6
SCENA SIÓDMAScena siódma --- Tartufe, wracając, rzuca wedle tradycji na krzesło kapelusz i płaszczyk. Z wielu stron krytykowano tę tradycję, godząc się na kapelusz ale uważając zdjęcie płaszczyka za nazbyt drastyczne. Régnier jest też tego zdania. (linia 3943) Akt 4, scena 7
SCENA ÓSMA (linia 3997) Akt 4, scena 8
SCENA PIERWSZA (linia 4033) Akt 5, scena 1
SCENA DRUGAScena druga ---- Molier oświetla wymownie a zręcznie poziom moralny rodziny Orgona w zestawieniu ze światem świętoszków. Orgon stał się przez swoją głupotę ruiną i klęską rodziny; otóż wszyscy skupiają się lojalnie koło niego, nie słyszy ani słowa wymówki, wyrzutu. Dowodzi to zarazem, jaką świętością był wówczas mimo wszystko ojciec rodziny. (linia 4119) Akt 5, scena 2
SCENA TRZECIAScena trzecia --- Scena ta jest nowym arcydziełem, tym silniej działającym, iż nieoczekiwanym. O pani Pernelle zapomnieliśmy w wirze wypadków zupełnie: i oto zjawia się ona, aby nieodpartym komizmem swego wystąpienia rozjaśnić zbyt posępną atmosferę. Rozwija ona ten sam upór i zacietrzewienie, co poprzednio Orgon, widać jej nieodrodny synalek, z tym dodatkiem, że ubiera je w maksymy niedorzeczne i w najwyższym stopniu komiczne wobec niezbitych faktów. Szał, w jaki Orgon wpada, daje niezrównane efekty komiczne. (linia 4146) Akt 5, scena 3
SCENA CZWARTAScena czwarta --- Mimo że sztuka nosi tytuł Świętoszek, Molier nie poprzestał na skreśleniu jednego typu. Mamy tu, jak wspomniałem, całą armię świętoszków: Tartufe wraz ze swoim Wawrzyńcem na czele, pani Pernelle, typowa dewotka, i Orgon, łatwowierny a niebezpieczny dudek przy nim; wreszcie pan Zgoda, aby okazać iż świętoszki tworzą jak gdyby wolnomularski związek we wszystkich zawodach. Jak Tartufe znalazł woźnego, tak znajdzie z pewnością sojusznika w ministerium i w sądzie: to ich siła. (linia 4299) Akt 5, scena 4
SCENA PIĄTA (linia 4522) Akt 5, scena 5
SCENA SZÓSTA (linia 4561) Akt 5, scena 6
SCENA SIÓDMA (linia 4617) Akt 5, scena 7
SCENA ÓSMA (linia 4768) Akt 5, scena 8