Spis treści

      Henryk ZbierzchowskiImpresyeKiedy rosy spadną

      1
      Krąg wody jakąś niewidzialną ręką
      Rzucony między traw sploty na łące,
      Całując falą kwiatów stopy drżące
      Utworzył w ziemi zatokę maleńką.
      5
      Codzień, gdy róże zapalą się świtu
      Przez traw gęstwinę, kwiatów wonne sady
      Cisną się rojne owadów gromady
      Do zgubionego wśród trawy błękitu.
      I zaglądają do nieba ciekawie,
      10
      Które na fali pocałunki kładnie
      Z ogromnem słońcem zatopionem na dnie.
      A kiedy rosy rozperlą się w trawie
      Z kwiatów chylących kielichy nad tonią
      Spadają krople i dzwonią…