Kasprowicz, Jan Na Teufelsbruecke http://www.wolnelektury.pl/katalog/lektura/z-wichrow-i-hal-z-alp Sekuła, Aleksandra Sutkowska, Olga Fundacja Nowoczesna Polska Modernizm Liryka Wiersz Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/z-wichrow-i-hal-z-alp-na-teufelsbruecke http://polona.pl/item/494421/3/ Jan Kasprowicz, Krzak dzikiej róży, Towarzystwo Wydawnicze, Lwów, 1898 Domena publiczna - Jan Kasprowicz zm. 1926 1997 xml text text 2008-12-29 pol https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/use/6764.jpg "Z Alp" - krajobraz górski z potokiem, Marian Wawrzeniecki (1863-1943), domena publiczna http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/6764 Jan Kasprowicz Z wichrów i hal, Z Alp Na TeufelsbrueckeNa Teufelsbruecke pod Andermatt spędziliśmy w zimnej dżdżystej chmurze dzień cały: od czasu do czasu mgła się przerzedzała, odsłaniając olbrzymie, czarne granie, zmienione ręką ludzką na fortecę. Na jednej z tych imponujących, a groźnych ścian widnieje w białem obramowaniu wielki krzyż, wyryty w skale. Straszliwy wodospad Reussy, niezwykłe koło Teufelsbruecke szerokiej, rozpryskującej się pod nami z nieopisanym szumem i hukiem, wyglądał w chmurze tej na wstęgę mgły nieco bielszej od tła ogólnego. W miejscu, obok którego staliśmy, oparci o kamienną balustradę mostu, wpatrzeni w ten potężny, nie dający się przedstawić obraz przyrody, wsłuchani w ogłuszający huk i szum, odbyła się słynna w dziejach bitwa Suworowa z wojskami Napoleona I. Prawdziwie, niepodobna pojąć, jak istoty ludzkie mogły opanować żywioł, szalejący śród gładkich, spadzistych, nieb sięgających brzegów. --- Powyższe sonety słabem są tylko odbiciem obrazu widzianego i wrażeń doznawanych. Mgły ustąpiły dopiero pod wieczór i wtedy to mogliśmy sobie zdać sprawę z tego groźnego piękna, jakie w tem miejscu stworzyła przyroda. I Deszcz, Obłok, SłońceCzekamy słońca... Jedna wielka chmura/ Świat pochłonęła i dżdżem w oczy bije/ Wędrowcom, światła spragnionym; ponura/ Mgła pierś nam ciśnie, chwyta nas za szyje, Dreszcz wlewa w kości... Szarych kłębów góra/ Zaległa przepaść, a wśród nich się wije/ Z szumem i hukiem bielsza mgła... Wichura/ Coraz to grubszy piętrzy wał i kryje W dżdżystej kurzawie i tę bielszą wstęgę:/ Huk tylko słychać, syk i szum w mgle ciemnej,/ Kłąb tylko widać za kłębem --- bez końca. Cóż nam rozwieje dzisiaj tę potęgę/ Chmur kotłujących? Byłbyż trud daremny,/ Co nas tu przywiódł?.. Ach! czekamy słońca... II Muzyka, Natura, TaniecMgły z mgłami wiodą jakiś straszny taniec,/ Hukiem i szumem mgła im w takt przygrywa;/ W krąg cały przestwór --- istny rozpasaniec ---/ Przy tej muzyce w mgławych pląsach pływa. Nic nam innego promienny kaganiec/ Nie wskaże dzisiaj? Patrz! patrz! mgieł przędziwa/ Rwą się --- z ich głębin czarny, skalny szaniec/ Swoje potworne czoła wydobywa: Wśród opoczystych ścian żelazne bramy,/ Nad nimi lufy armatnie ,,Witamy"/ Szepcą z otworów... I jeden i drugi Zjawia się żołnierz, warowni obrońca.../ A tam odsłonią krzyż wilgotne smugi,/ W dżdżach wykąpany... Ach! czekamy słońca... III Wizja, DuchHuk, szum i syki i mgła czarnopłowa,/ Pochłaniająca cały świat... Z jej toni/ Naraz się widmo straszliwe wyłoni,/ Z mgieł ma ramiona i z mgieł jego głowa. Słania się, rośnie... Któż to, co się chowa/ W tych czarcich pianach? co te chmury goni?/ Patrz! jakaś czerwień ocieka mu z dłoni:/ Krew z dżdżem zmieszana... To duch Suworowa! Słania się, rośnie, falą mgieł się zbliża,/ Gdzie na opoce bieleje znak krzyża,/ Staje i rzęrzy: ,,Jam jest twój obrońca!" A krzyż na zimnym, zwilgotniałym złomie,/ Wpół przysłonięty, leży nieruchomie.../ Mrok się powiększa... Słońca! słońca! słońca!...