Wyspiański, Stanisław 2018-06-25 1978 Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). xml http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wyspianski-klatwa/ pol Fundacja Nowoczesna Polska Domena publiczna - Stanisław Wyspiański zm. 1907. Stanisław Wyspiański, Klątwa, Odbito w drukarni związkowej nakładem rodziny. Skład w księgarni S. A. Krzyżanowskiego, Kraków 1920. Tragedia Modernizm Dramat Klątwa text Sekuła, Aleksandra Choromańska, Paulina Kopeć, Aleksandra Wolf, Justyna Zbigniew Malinowski Dziękujemy panu Zbigniewowi Malinowskiemu za sfinansowanie opracowania niniejszej publikacji. https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/wyspianski-klatwa.pdf ISBN-978-83-288-5523-6 ISBN application/pdf https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wyspianski-klatwa.html ISBN-978-83-288-5524-3 ISBN text/html https://wolnelektury.pl/media/book/txt/wyspianski-klatwa.txt ISBN-978-83-288-5525-0 ISBN text/plain https://wolnelektury.pl/media/book/epub/wyspianski-klatwa.epub ISBN-978-83-288-5526-7 ISBN application/epub+zip https://wolnelektury.pl/media/book/mobi/wyspianski-klatwa.mobi ISBN-978-83-288-5527-4 ISBN application/x-mobipocket-ebook https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/use/7059.jpg Anioł Pański, Gierymski, Aleksander (1850-1901), domena publiczna http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/7059 We wsi panuje czerwcowa spiekota, wyschła ziemia nie daje się uprawiać i nie rodzi plonów. Chłopi są poważnie zaniepokojeni: nie pomagają nawet modły odprawiane w kościele w intencji powstrzymania klęski suszy. Mieszkańcy wsi dochodzą do wniosku, że Bóg przestał słuchać modlitw ich kapłana. Zwracają się więc o pomoc i radę do pustelnika, który radzi wznieść stos ofiarny dla przebłagania sił natury. Z drugiej strony chłopi zaczynają krytycznie patrzeć na postępki swego plebana, uważając, że to one są powodem utracenia łaski u Boga przez księdza oraz zesłania plagi na wioskę. Tymczasem do księdza przyjeżdża w odwiedziny jego matka. Nie uchodzi jej uwadze, że gospodyni na plebanii jest młoda, ładna i poczyna sobie niezwykle śmiało, jak u siebie w domu. Ksiądz spowiada się przed matką ze wszystkich swoich wyrzutów sumienia i lęków, nie stroniąc od biblijnego języka i obrazów piekielnego potępienia. Rozmowę tę podsłuchuje gospodyni i postanawia stać się ,,żniwiarką swojej Niedoli"... Sztuka została opublikowana w 1899 roku w redagowanym przez Stanisława Przybyszewskiego krakowskim ,,Życiu". Próby wystawienia Klątwy na scenie napotkały jednak na silny opór ze względu na fakt ukazania w krytycznym świetle postaci księdza. Śmietanka towarzyska była oburzona i zaniepokojona możliwym demoralizującym wpływem dzieła Wyspiańskiego; uzyskano więc zakaz cenzury austriackiej. Do prapremiery doszło dopiero w 1909 r. w Łodzi, a już w 1910 r. Klątwa trafiła na afisze Teatru Wielkiego w Warszawie. Aby nie urazić niczyich uczuć religijnych, czas akcji przeniesiono w mroki średniowiecza. W zamyśle Wyspiańskiego Klątwa miała być jak najbardziej współczesna, osadzona tu i teraz, w konkretnej wsi, którą autor dobrze znał. Dopiero z tej bliskiej realności rozmaitych codziennych spraw i zatargów dramat miał wyrastać w kierunku konfliktu tragicznego i wyobraźni mitycznej. Doszukano się wielu możliwych inspiracji dla akcji Klątwy wśród historii z życia wziętych (co nie dziwi, bo nie rzecz sama była niesłychana, tylko mówienie o niej głośno), ale też zestawiano sztukę z wzorami antycznymi. Warto by zapytać Justynę, która robiła korektę, czy nie znalazła więcej błędów źródła. Może ma gdzieś wynotowane. AS Błędy źródła: zjechałam na o > (...) na to; kama > kuma; kładąć > kładąc; wieczne smutne > wiecznie smutne. Uwspółcześnienia: 1) Pisownia joty, np. tragedya > tragedia, dekoracya > dekoracja, Dyabła > diabła itp. 2) Pisownia łączna/rozdzielna, np. zwolna > z wolna; niechce > nie chce; nade mną > nade mną; odemnie > ode mnie; z poza > spoza; po za > poza; słuchajno > słuchaj no; cóżto > cóż to; skądby > skąd by; nietrza > nie trza; niemasz > nie masz; niepatrzaj > nie patrzaj; nieczekając > nie czekając; zdala > z dala; zdaleka > z daleka; zapóźno > za późno; zwolna > z wolna; zbliska > z bliska; nieznalazłszy > nie znalazłszy, niepozwala > nie pozwala; niedałeś > nie dałeś; odemnie > ode mnie; którzyby > którzy by; nie sporo > niesporo; nie swojo > nieswojo. 3) Udźwięcznienie/ubezdźwięcznienie, np. z poza > spoza; strzedz > strzec; sprządz > sprząc; biedz > biec; zaprządz > zaprząc; ztąd > stąd. 4) Fleksja, np. temi > tymi; cmentarnem > cmentarnym; niemi > nimi; czem > czym; każdem > każdym; stosownem > stosownym. Nie uwspółcześniono fleksji w wygłosie wersów, tam gdzie zmiana ingerowałaby w brzmienie rymu. 5) Inne zmiany zapisu, np. Pani-matko > Pani Matko, Próbójcie > próbujcie; kolendy > kolędy; hyżo > chyżo; ugor > ugór. 6) Interpunkcja, np. Najlepiej zrobisz jak ją pojmiesz. > Najlepiej zrobisz, jak ją pojmiesz.; Wy skąd skora? / Mnie co powiadać? > Wy skąd skora / Mnie co powiadać? Nie zmieniono niestandardowej pisowni wielką literą --- ze względu na naddane znaczenia zapisanych w ten sposób słów: wyraz szacunku (np. Jegomość, Panie, Sołtys, Jałmużnik, Wam, Wasza, Twa, Boży itp.); wskazanie na istotne wyznaczniki systemu wartości (np. Bóg, Piekło, Diabeł, Sąd, Święta Wiara, Złe itp.); pojęcia przybierające alegoryczne, pełne mocy znaczenie (np. Posucha, Wola, Siła, Bojaźń, Trwoga, Skrucha, Litość, Prawda, Wiary, Słowo, Ogień, Ziemia, Słońce itp.). Ponieważ znaczenia te dochodzą do głosu w niektórych jedynie sytuacjach, nie ujednolicono dla całego tekstu pisowni w tym zakresie. Stanisław Wyspiański Klątwa Tragedia powyżej to podtytuł chyba? (skan 1); AS OSOBY: KSIĄDZ MATKA MŁODA SOŁTYS DZWONNIK PAROBEK DZIEWKA PUSTELNIK CHÓR Rzecz dzieje się we wsi Gręboszowie pod Tarnowem. DEKORACJA: Na plebanii. Głąb zasłonięta przez całą szerokość domem na podmurowaniu: przed dworkiem ogródek, opłoconyopłocony --- otoczony płotem. sztachetkami. W domostwie, środkiem, wrota od sieni otwarte, z widokiem na przestrzał; po prawej i lewej stronie podwoje okien, poprzez które widać pokoiki plebańskie i w pokoikach tych, na wprost okien, drzwi do dalszych wnętrznychwnętrzny (daw.) --- wewnętrzny. izb. Od wrót wschodowychwschodowy (daw., gw.) --- wchodowy, wejściowy. wiedzie ścieżka ku przodowi sceny do wrotekwrotka --- małe wrota; drzwiczki, furtka. w ogródku, który, przepołowiony w ten sposób, jest ze strony lewej zapełniony tykami sterczącymi, z których zwieszają się strzępy suche marniejącego, pnącego bobu; przed okienkami krzaki malw badylaste, rozkwitłe i zgasłe, w łachmanach liści przepalonych w słońcu. Z prawej zaczyna się zagon ziemniakami wysadzony; widać tylko kilka grzęd i te przerywają się przy płocie granicznym; z boku, tuż za płotem, gościniec. Z lewej, w pewnej oddali widać kościółek drewniany, ocieniony olbrzymimi lipowymi konarami. Z tyłu, poza plebańskim dworkiem, grunt podnosi się z wolna, pochyło, później dość stromo, aż kończy się wałem, który ponad strzechą domu wysoko garbem się znaczy; tamtędy wiedzie ścieżka w pole, na ugór. Wzdłuż zagonu, przy ziemniakach stoją ludzie wsiowi, chłopy i baby, i kopią. We drzwiach plebanii staje Młoda i patrzy czas jakiś ku pracującym. Pracujący, spostrzegłszy ją, przerywają robotę; przystają, podparci na motykach. Praca, Lenistwo, Gospodyni, KłótniaMŁODA Haj tam, robota coś niesporoniesporo (daw., gw.) --- nie bardzo, niełatwo, z trudem.!/ A raźnijżeraźnijże (gw.) --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że, forma popr. raźniejże; znaczenie: szybciej.! Niemrawce!/ Cóż to z tymi okopinamiokopiny --- tu: okopywanie ziemniaków; czynność pielęgnacyjna przy hodowli roślin.?/ Pierwszy raz wam to, stare ludzie,/ że się to nie umiecie brać?/ Krzepcejkrzepcej (daw., gw.) --- mocniej, silniej. się ruszcie! CHÓR Stęgłestęgły --- tu: stężały, stwardniały. bryły, --- nieokieżnieokież (gw.) --- nieledwie że, [prawie że; WL]. skała,/ co jej nie można ubić;/ nijak ich nie roztłuceroztłuce (gw.) --- roztłucze.. MŁODA Co by zaś ubić się nie dała?/ Jenojeno (daw., gw.) --- tylko. bić z mocą! --- Memłacememłace (gw.) --- rzeczownik o pejoratywnym wydźwięku; przezwisko, obelga wyrażająca lekceważenie; słowo utworzone od memłać: babrać (się), gmerać, robić coś opieszale.! CHÓR Zdziwiajcie, jak ta wolaZdziwiajcie, jak ta wola (gw.) --- dziwcie się (wydziwiajcie), jeśli chcecie.!/ Ziemia się sparłasparła się --- zaparła się.; nie puści. --- MŁODA Ziemia człowieczej ręce kornaZiemia człowieczej ręce korna --- ziemia jest pokorna wobec (działań) ludzkiej ręki.;/ A komuże to rola?!/ Zstępuje ze schodków podmurowania i idzie ku przodowi./ Imajcieimać --- łapać, chwytać, brać się za coś. motyk! --- Cóż to? Telatela (gw.) --- tyle./ dzisiokdzisiok (gw.) --- dzisiaj. skopane? Marnotrawcemarnotrawce (gw.) --- marnotrawcy.!/ Ledaleda (daw., gw.) --- lada, byle. psom braty, darmolęgidarmolęgi --- rzeczownik o pejoratywnym znaczeniu; przezwisko, obelga oznaczająca kogoś, kto urodził się (wylągł) na darmo (tzn. swoim istnieniem nie przynosi nikomu korzyści).!/ Kijcówkijców --- kijów. by na was trza, poganiać! CHÓR Przestańcie ta przyganiaćprzyganiać (daw., gw.) --- wypominać, dogadywać, piętnować.!/ Krzyk wasz gosposiu niczem/ a sami pracy życzemżyczem (gw.) --- życzymy sobie, chcemy.,/ jenojeno (daw., gw.) --- tylko., z dopustu Boga,/ ziemia spiekotą stęgła;/ widzicie, jako wszędywszędy --- wszędzie./ wezdłuż, jak idą grzędy,/ żywośćżywość --- żywotność, życie. w badylach powięgłapowięgła (gw.) --- powiędła.. MŁODA Dopust, nie dopust,/ to nie prawda, gadanie!/ Wasz kłam!/ Wam się roboty nie chce!/ I cóż, że jest spiekota?! CHÓR O cóż tyletyle (gw.) --- tak wielkie. wołanie?/ Nie dziwna nam robota./ Kiejście tacy ozsierdzeniozsierdzeni --- zagniewani, [rozsierdzeni; WL].,/ ano dziekujem za nięNie dziwna nam robota (...) ano dziekujem za nię (gw.) --- nie [jest] nam obca praca, ale skoro tak się gniewacie, to z niej zrezygnujemy [podziękujemy za nią].! MŁODA Przyjdą ta inksiinksi (gw.) --- inni., bo im dam/ tela drugietela drugie (gw.) --- drugie tyle, dwa razy tyle., co wam!/ Porobią!... CHÓR Twój kłam, gadanie!/ Nie przyjdzie do cię nikt/ na skopywanie!/ U was tu praca hańbi człeka! MŁODA Psiewiary! Wyklinace! CHÓR Psiewiara ty! I plemie twe sobacesobace (gw.) --- sobacze, psie.!/ Bierbier (gw.) --- bierz. se twoje motyki!/ Sama se skały kop! Rzucają jej pod nogi motyki. MŁODA Znajdzie sie ta kaindziejkaindziej (gw.) --- gdzie indziej. chłop/ robotnyrobotny (gw.) --- chętny do roboty, [pracowity; WL].; jest ich ta dość,/ co przyjdą kopać, nie trzanie trza (gw.) --- nie trzeba, nie potrzeba. was! CHÓR Nie przyjdzie nikt, nie damy./ My nie damy, --- ty przeklętnico! --- MŁODA A precz mi zjadłezjadły --- tu: zajadły; wściekły, zapamiętały. chamy! CHÓR Ty chamska! Co ty inksegoco inksego (gw.) --- co innego.!?/ Zwiedłaś ludzi do złego!/ Grzesznico, --- Bóg cię skarze! MŁODA Precz, od pola, --- bajcarzebajcarz --- tu: ten, kto opowiada bajki, kłamie.! Od strony kościoła słychać kilkakrotnie ponawiane dzwonienie. Wsiowiwsiowi --- mieszkańcy wsi. odchodzą, porzucając robotę. Dziewka, ze służby plebańskiej, która się od chwili krzątała w sieni, podchodzi ku Młodej. MŁODA SenWierzysz ty we sny? DZIEWKA Nie. --- MŁODA Ale to prawda co we śnie --- ? DZIEWKA Ano juści. --- MŁODA Jakoż nie wierzysz ty? DZIEWKA A bo mi się nic nie śni. MŁODA Tak... --- ? DZIKWKA próbuje gruntu motyką Spalony grunt do krztydo krzty (gw., daw.) --- w zupełności; do izna; [do ostatka, całkiem; WL].. ---/ Ziemia nie puści. --- Skała! MŁODA No? DZIEWKA A coście śnili? MŁODA milczy mówi: Nic, --- jeno mam się strzec/ czyjego przeklinania,/ bo stałoby się prawdą,/ co ze snu wiem. DZIEWKA Cóż wiecie ze snu?! MŁODA To, czego nie chciał rzec./ To, o co pytać broni. DZIEWKA To z wami nic nie gada? MŁODA Jeno nade mną biada./ Odepchnął mię wylękłą;/ milczy, ode mnie stroni,/ że mi ano okieżokież (gw.) --- o mało. serce nie pękło --- --- DZIEWKA Ano to się trza strzec. MŁODA Plotka, Słowo, PrzekleństwoLudzie skorzy do słowa,/ cóż ta ludziom obmowa,/ cóż im kogo na gębie mleć?/ A to się, patrzę, ledaleda (gw., daw.) --- lada [byle; WL]. śmieć/ na mnie rzuca! ---/ A ja bez tobez to (gw.) --- przez to. mam drżeć,/ żeby nie zaklął!? --- DZIEWKA A snu nie opowicie? MŁODA Sen, Praca, Lud, KobietaA wy to nic nie śnicie,/ nic? --- DZIEWKA Jak legnę spracowana,/ dak dośpiemdośpiem (gw.) --- dośpię. zawdyzawdy (gw., daw.) --- zawsze. rana/ kamieniem,/ bez nijakiego lęku. ---/ Straszycie się złym snem --- ?/ Wiecie co --- --- ? MŁODA Wiem, --- co wiem! Słychać ponowne dzwonienie od strony kościoła. Dziewka pozbierała tymczasem porzucane na ziemi motyki i niesie je do sieni, gdzie znika z drugiej strony domu; Młoda stoi czas jakiś, zasępiona, --- odchodzi powoli ku plebanii, do sieni i znika w komorze. Z boku, z prawej, od gościńca, spoza dworku, idzie Parobek ku plebanii; tejże chwili z wrót plebanii występuje Ksiądz, w rewerendzierewerenda --- sutanna; strój kapłanów, obowiązujący od XV w. w kościele katolickim. czarnej, w berecie, z książką, zmierzając ku kościołowi; Parobek zastępuje mu drogę, Ksiądz na jego głos zwraca się ostro. PAROBEK Idę się pytać;/ jak to naskładać tego drzewa,/ co to kupione. --- KSIĄDZ Pomówiewapomówiewa (daw. forma) --- pomówimy./ teraz co insze, --- słuchaj no ty,/ jak mi tu będziesz w noc się włóczył/ do dziwekdziwek (gw., daw.) --- dziewek. wsiowych, --- precz wygonię!/ Kobieta, Mężczyzna, Seks, Dziecko, Ślub, Krzywda, Ksiądz, Nauczyciel, ChłopSpłać Kaśce krzywdę! PAROBEK Ja ta o nię/ nie stojęnie stoję o nię (gw., daw.) --- nie dbam [o nią; WL]., proszę Wielebności. KSIĄDZ Skrzywdziłeś, napraw głupią winę. PAROBEK Ja winien, ona też jednako! KSIĄDZ Dla dziecka litość cię nie ruszy?/ Twoja powinność, zgodzić jako. PAROBEK A dyća dyć (gw.) --- a toć przecie. mi łeb dość suszyłeb suszyć --- nękać, napominać.. KSIĄDZ Najlepiej zrobisz, jak ją pojmieszpojmiesz --- tu: poślubisz.. PAROBEK Za babę? --- ? To mię do krztydo krzty --- całkowicie. zmożezmoże (gw.) --- przygnębi, przemoże../ Nie mam ta telatela (gw.) --- tyle, tak dużo. grontówgrontów --- gruntu, ziemi uprawnej.. KSIĄDZ Przemarniszprzemarnić --- zmarnować, zmarnotrawić, stracić. resztę, to ci gadać;/ ona ma uskładane trochę. PAROBEK Ćmajećmaje (gw.) --- udaje, kłamie, ćmi. tak, chytra; mnie nie złapizłapi (gw.) --- złapie../ Kiejkiej (gw.) --- gdzie. mnie, jagem jest, prawiejagem jest, prawie (gw.) --- jaki jestem naprawdę (rzeczywiście, prawdziwie a. w prawie, mający prawo do czegoś).. KSIĄDZ W pogwarpogwar (gw.) --- rozmowa. z przecherąprzechera (gw., daw.) --- przewrotny. się tu zadać --- ?!/ Sprośniku, spomnijspomnieć --- wspomnieć; pamiętać. srogie Piekło;/ widziałeś w kruchcie obraz Sądu;/ duszę podajesz Diabłu! PAROBEK Po co sobakęsobakę --- [tu:] diabła. próżno wołać,/ tak niby nadaremno;/ trzatrza (gw.) --- trzeba. splunąć, by co nie urzekłourzekło (daw., gw.) --- oczarowało.! KSIĄDZ Bluźnierstwo ci się gruźli w ustach!/ Uroki? --- We łbie wciąż ciemno? ---/ --- Chcesz ta czego? PAROBEK ...bo bym składał/ do sągów, co na wozach stoi. KSIĄDZ --- Powiedzą ci tu w domu!/ Krzywdziłby!?/ Cięcię? (gw.) --- widzicie go?!!? Kary Bożej się nie boi! PAROBEK Tego nie mówię. --- Gospodyni/ powiedzą, co z sągami?? KSIĄDZ Patrz swego nosa! --- Mnie ci wara,/ bąkać z gospodyniamimnie ci wara bąkać z gospodyniami --- wara ci, gdy ze mną mówisz, wspomnieć o gospodyni.!/ woła za odchodzącym/ Hej, --- !/ Niech stoją! Potem się wywiezie. PAROBEK Gdzie? KSIĄDZ Gospodyni powie. ---/ patrząc za idącym/ --- Jak to lezie! --- --- Spoza dworku z lewej wychodzi Dziewka; zbliża się do Księdza; całuje go w rękę; Ksiądz się zwraca ku niej. DZIEWKA Postójcie, proszę, krótkie słowo. KSIĄDZ Znów czego? --- DZIEWKA Chrzest, Ksiądz, NauczycielJużem i gotowogotowo [jestem] (gw.) --- [jestem] gotowa./ dać ze swego na ornatyornat --- ozdobna szata liturgiczna księży w kościele katolickim.,/ żeby się ino, --- KSIĄDZ Trapisztrapić --- niepokoić, doskwierać, męczyć. wciąglewciągle (gw.) --- ciągle, nieustannie.;/ raz powiedziałem, nie odstąpię. DZIEWKA A no kiejkiej (gw.) --- kiedy, jednak, [przecież; WL]. dziecku trzatrza (gw.) --- trzeba, potrzeba. chrztu. KSIĄDZ Juścijuści (gw.) --- pewnie, oczywiście.! DZIEWKA Niechta Jegomość z gniewu spuściz gniewu spuścić --- ochłonąć z gniewu; mniej się gniewać.. KSIĄDZ Tak mi być trzebatak mi być trzeba --- tu: tak muszę się zachowywać; taką postawę trzeba mi przyjąć., dla poukipouki --- pouczenia.!/ --- Nieślubne! --- DZIEWKA Cóż ta, takie fukifuki (gw., daw.) --- gniewy, dąsy, krzyki. --- ?! / A inkszeinksze (gw.) --- inne. łażą dziecka ochrzczone,/ Choć też nieślubne... KSIĄDZ Cicho! DZIEWKA Muszę!/ Dościem już napłakaładościem już napłakała --- konstrukcja z przestawną końcówką czasownika; inaczej: dość [się] już napłakałam. wprzódywprzódy (daw., gw.) --- wcześniej.. KSIĄDZ Samaś to napytała lichonapytać licho --- wywołać diabła; tu: spowodować niepożądaną, trudną sytuację.. DZIEWKA To dziecku chcę ozjaśnićozjaśnić (gw.) --- rozjaśnić. duszę. KSIĄDZ No, no --- toć mówię! --- DZIEWKA Już się godzą?! KSIĄDZ Zwolęzwolić (daw., gw.) --- pozwolić, zezwolić.. --- DZIEWKA Bóg zapłać! KSIĄDZ Dziecko, Chrzest, Bóg, GrzechLudzie płodzą,/ jak ślepi, ---/ Grzechem jest wszelki pomazany,/ pokąd duch Boży płodu nie skrzepi. Dziewka odchodzi rozradowana; od ogrodzenia kościelnego zbliża się Dzwonnik; Ksiądz ostro nawołuje ku niemu. KSIĄDZ Cóżeście tak we dzwony bili!?/ Po cóż to!? DZWONNIK O świtaniu? KSIĄDZ Nie kręć! Cóżeś tak przyczajony?!/ Czyj wymysł? DZWONNIK --- Wójt prosili. KSIĄDZ Cóż się wójtowi mieszać w dzwony?! DZWONNIK Wójt miał powody. KSIĄDZ A tyś był skory./ hałasowaniu. --- DZWONNIK Zwoływać było trzabyło trza --- trzeba było. gromadę/ trwogą, tom dzwoniłtom dzwonił --- konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: to dzwoniłem.. KSIĄDZ Mówisz trwoga!? DZWONNIK Że z tej posuchyposucha --- susza. klęska sroga. KSIĄDZ No już nie będę wchodził w zwadęwchodzić w zwadę --- kłócić się.;/ I cóż gromada?... DZWONNIK Podalpodal --- opodal, niedaleko. się zbierze/ u wrotek i tu stanie/ przed księdza z prośbą. KSIĄDZ O nowe modły. DZWONNIK O modły, --- może jeszcze o co... KSIĄDZ A cóż to wójt ode mnie stronił/ wczorawczora (daw., gw.) --- wczoraj.? DZWONNIK Czary, Święty, Lud, WiaraBo wysełaliwysełali (gw., daw.) --- dziś: wysyłali. zawczorazawczora (gw., daw.) --- przedwczoraj. nocą,/ widzi Jegomość, do pustelni/ po Jałmużnika, --- KSIĄDZ Po co?!! DZWONNIK By przyszedł i Złe zamówił. KSIĄDZ Kto?! Ten czarownik! --- Czary, gusła!!/ Tu w moich oczach, u kościoła,/ skąd płyną modły Świętej Wiary!/ Bezecność! --- DZWONNIK Pustelnik, człowiek święty. KSIĄDZ Guślarstwo zna i czyni. DZWONNIK Niechże Jegomość go nie wini,/ człek, mówię, święty; pokutniczy/ żywot hańhań (gw.) --- tam. w leśnej ma kaplicy;/ ludziom poradził nieraz,/ choć już zwątpili wszelkiej radzie. KSIĄDZ Więc po cóż przyjść ma teraz? DZWONNIK Że ta posucha trwa i morzymorzyć --- powodować śmierć, obumieranie.;/ że Słońce ogniem piecze. KSIĄDZ Kościół się modli, --- Gniew snaćsnać (daw., gw.) --- widocznie, najwyraźniej. Boży,/ na lud niesforny, lud niezbożny/ śle swoje klątwy. --- DZWONNIK Zarazara (gw.) --- zaraz. przyjdą;/ a to rzec chciałem, niech ksiądz zwolizwolić (daw., gw.) --- pozwolić, zezwolić.,/ by się odbyło. KSIĄDZ Nie pozwolę!/ Wiara, ZabobonyWara mi guseł, czarów wara,/ u świętych wrót świątyni!/ a ty, ja ciebie mam na oku,/ że ty zadajesz się z babami,/ co się tu włóczą i wróżą,/ chłopstwu się głowy zawracają,/ w pokusach serca durządurzą (gw., daw.) --- mącą, okłamują.;/ takaż jest wasza wiara!? DZWONNIK Widzi Jegomość, bo to wszystko,/ co oni czynią, zamawiajązamawiać (daw., gw.) --- zaklinać.,/ to jest ta wiara stara. KSIĄDZ Urzędnik, Religia, ObyczajePogaństwo, --- Chryste! ---/ Zaniosę skargę do biskupa. DZWONNIK Ano nie wiem, co będzie,/ widzi Jegomość, --- jak biskup zjedzie...? KSIĄDZ Będzie, że klątwą wieś obłoży. DZWONNIK Wsiowym, jak wsiowym, bez biskupiej/ mają już dosyć klątwy Bożej, ---/ no ale inkszyminkszy (gw.) --- inny. gorzej. ---/ Biskup się dowie... KSIĄDZ Ze co? DZWONNIK Przez skargi. KSIĄDZ Milcz!! DZWONNIK Ano prawda!/ A widzę --- sołtys swoich wiedzie. Sołtys wchodzi, dając gromadzie znaki, by się zatrzymała za cmentarnym ogrodzeniem kościoła. SOŁTYS Jegomość może posłuchają --- ? KSIĄDZ A! Sołtys! --- Sprawę do mnie mają? SOŁTYS Sprawę, jak sprawę. KSIĄDZ Siądźcie. SOŁTYS Postoję. KSIĄDZ Cóż macie? --- SOŁTYS Niby zażalenie. KSIĄDZ Wywódźcieżwywodzić (daw., gw.) --- opowiadać.. SOŁTYS Że to po wsi chodzą/ gadania, --- KSIĄDZ Bajki! SOŁTYS W bajkach zrodzą/ z owce czarnego kozła, te paplaki;/ rzekę, że chłop się ladajakiladajaki (gw.) --- byle jaki, dowolny; tu: każdy./ narowi złym przykładem. --- KSIĄDZ Toście w urzędzie!? SOŁTfS Mówię, że to/ na Święto Jańskiena Święto Jańskie --- na dzień Świętego Jana, a właśc. w wigilię św. Jana w kalendarzu chrześcijańskim obchodzono święto u progu lata (w nocy z 23 na 24 czerwca; noc świętojańska, zw. też nocą Sobótki a. nocą Kupały) święto ustanowione dla zasymilowania przez tradycję chrześcijańską prastarego święta pogańskiego (znanego również w krajach anglosaskich jako ang. Midsummer, niem. Mittsommerfest; por. A Midsummer Night's Dream Shakespeare'a), związanego z przesileniem letnim i obrzędami płodności. teratera (gw.) --- teraz. będzie/ prawie że rok z okładem,/ jak się tych dwoje gachów zżyło/ tu na plebanjena plebanje (daw., gw.) --- na plebanii.. KSIĄDZ --- Wiem i surowo karcę. SOŁTYS No jeno/ żąda gromada, by się zmieniło,/ bo się nie zmienia, choć ksiądz gada. KSIĄDZ Z krnąbrnością kozłów trudna rada,/ cóż począć; chwasty dzikie! SOŁTYS Chwast ten u waszych rościeroście (gw., daw.) --- rośnie. progów;/ rwać by go trzeba tęgątęgi --- silny, mocny. ręką,/ bo jest ta dość tych głogów. KSIĄDZ Mówicie o kim, --- wy sołtysie?! SOŁTYS O Kubie i o Kaśce./ Że to u Kaśki dziecko nieksconeniekscone (gw.) --- niechrzczone.,/ a Kuba się nie żeni. ---/ Ludzie gadają... KSIĄDZ Wy znosicieznosicie (gw.) --- obnosicie, rozgadujecie; [roznosicie plotki; WL].! SOŁTYS Że sobie przykład od was wzieniwzieni (gw.) --- wzięli.. KSIĄDZ Ostre to, cierpkie, gromkie słowo. SOŁTYS Jak mi Bóg żyw, boleję,/ że taką muszę gadać mową,/ Bóg widzi, baczciebaczyć --- zwracać uwagę; uważać., źle się dzieje! KSIĄDZ Pozycja społeczna, BłądzenieWara wam do mniewara (...) do (...) --- wyrażenie oznaczające zakaz zbliżania się, wtrącania w czyjeś sprawy., wy gromada!/ Za moje, Bóg osądzi. SOŁTYS Za cudze starszystarszy --- tu: starszy rangą; stojący wyżej w hierarchii społecznej. odpowiada,/ błądząc w dwójnasób błądzi. KSIĄDZ Wy mnie nie prawcie sądów leda,/ nie wasze duszneduszne (gw., daw.) --- sprawy duszy, ducha, duchowne. sprawy. ---/ We swoje mięszaćmięszać (daw.) --- dziś: mieszać. się nie damy! SOŁTYS Ano, Jegomość, to nam bieda,/ że wasze lepiej znamy. KSIĄDZ Was o to zwołam, co się rwiecie/ mnie sądzić proste chamy. SOŁTYS Jegomość zaś ta z naszych przecie,/ to wstyd nam naszej plamy. KSIĄDZ Bóg was pokarze, bezlitośni. SOŁTYS Was słabość przedsięprzedsię (gw.) --- przecież, wszakże, wszak. gubi;/ toście na gębach ludzkich głośnitoście na gębach ludzkich głośni --- plotkują o was, mówią o was.,/ we wsi was nikt... nie lubi!/ Ano po ludziach wciąż swarzycieswarzycie (gw., daw.) --- [tu:] przyganiacie, [krytykujecie, potępiacie; WL].,/ nakazujecie ostro, --- a któż was słucha? KSIĄDZ Słuchacie skwapniejskwapniej --- skwapliwiej, bardziej chętnie. złego ducha;/ zły duch wam mąci dusze. SOŁTYS Wspomnij Jegomość, --- ta Posucha,/ co od dni telatela (gw.) --- tylu, tak wielu. suszy pola,/ to co? --- --- KSIĄDZ Wam klątwa! --- SOŁTYS Przez Was! KSIĄDZ Boże!! ---/ Serce łamiecie mi we skrusze./ Odprawiam modły, Bóg odmieni. --- SOŁTYS Bóg zmieni, kiedy Wola./ Oddalcie, coście ziemskie wzienicoście (...) wzieni (gw.) --- konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika, inaczej: co wzięliście; co pan wziął./ na się! --- Wyżeńciewyżenić (daw., gw.) --- wygonić, wygnać. hethet (gw.) --- tam, daleko. na pola!! Wchodzi Pustelnik w habicie zgrzebnym zakonu św. Franciszka, przepasany sznurem z pętlicami; starzec zgarbiony wpół, wsparty na kiju, głowa obnażona, łysa zupełnie; oczy zapadłe i jakby niewidzące. --- Za Pustelnikiem idzie tłumnie gromada wsiowa, starsi, gospodarze, zagrodnicy. PUSTELNIK Szczęść wam gromado, wam Sołtysie... KSIĄDZ Wy skąd do mego dwora --- ?! PUSTELNIK Z daleka, z dala, widzi mi się/ z tamtego świata, kajkaj (gw.) --- gdzie, kędy. się dusza,/ jakoby gwiazda ta zapala. Religia, Obyczaje, Wiara, Urzędnik, Ksiądz, Święty, SamotnikKSIĄDZ Znajcież, że kościół nie pozwala/ na te praktyki, co czynicie. PUSTELNIK Biada, pasterzu, że winicie,/ błędem piętnując, co w wiek z wieka/ tajemną trwogą czci i szanuje/ pamięć człowieka. KSIĄDZ Jedna jest tylko Cześć i Trwoga;/ Cześć dla Kościoła, Bojaźń Boga. PUSTELNIK Bóg więc tę trwogę śle tajemną/ i występnemu to przestroga,/ choć jest mu trudno tę sieć ciemną/ rozedrzeć, Prawdzie zajrzeć w oczy/ i wyznać winę. --- KSIĄDZ Co mówicie? PUSTELNIK Proroctwo, Prorok, Kara, Ksiądz, Grzech, Słowo, StrachMówię, że znam tych klęsk przyczynę,/ co wasze role niszczy spiekąspieka --- spiekota, susza.;/ mówię, że Piorun niedalekopiorun niedaleko --- tj. zbliża się kara (boża).! --- KSIĄDZ Wy chcecie, widzę, igrać ze mną/ tajemnicami?! --- PUSTELNIK Mówię, że trwogę znasz tajemną/ ty sam, co igrasz z ludem/ słowami! KSIĄDZ Ksiąg Bożych, gadam Słowo Boże,/ co są w me ręce powierzone,/ siedmioma zwarte pieczęciami. PUSTELNIKPieczęć tajemnic tych ozdartaozdarta (gw.) --- rozdarta.;/ nad Twoją dolą zawieszona/ wyroków Bożych karta. KSIĄDZ Śmiesz mówić, jakoż dowieść zdołasz?!/ Próżne przechwałki, próżno wołasz;/ lituję twojej głowy, Starylituję twojej głowy, Stary --- lituję się nad tobą, ponieważ jesteś stary; ze względu na to, że jesteś stary, ulituję się i nie powiem więcej.. PUSTELNIK Biadaj nad sobą, nie nade mną,/ złamałeś ślub na pokusna pokus --- na pokusę; skuszony przez. Czarta;/ dziś jeszcze zaznasz kary. KSIĄDZ Włóczęgów groźby się nie boję. PUSTELNIK Toćtoć (daw., gw.) --- przecież. jenojeno (daw., gw.) --- tylko. dla ciędla cię --- dla ciebie; z twojego powodu. tutaj stoję. KSIĄDZ Nie ja wzywałem, lecz gromada,/ pustelnych dziadów słuchać rada. PUSTELNIK To, żem tu przyszedł, całą radą;/ nic więcej, --- jeno prędkąprędki --- tu: szybki; prędko wywołany. zwadązwada --- spór, kłótnia.,/ nie dałeś wyrzec... KSIĄDZ Cóż to chcesz prawić, --- niby wróżbita ---/ mówić --- kazanie?! PUSTELNIK Nie naglejnie naglej --- nie naglij; nie przynaglaj; nie pospieszaj, nie poganiaj., powiem, zadrżysz na nie,/ bo są w tych klęskach prawdy skryte,/ których, gdy sięgnąć na więcierzewięcierze (daw.) --- sieci rybackie.,/ winny, gdy słucha, sam się zdradzi. KSIĄDZ Któż winny, --- ? Kędyż to prowadzi?/ Przyszedłeś klątwę wywieść, skąd idzie?/ Posucha skąd upalna? ---/ Klęska nam oto jest widzialna; ---/ choć się przechwalasz znać przyczynychoć się przechwalasz znać przyczyny --- choć się przechwalasz, że znasz przyczyny.,/ nie mówisz jasno. PUSTELNIK Wielkie snaćsnać (daw., gw.) --- widocznie, najwyraźniej. muszą być te winy,/ po które Boża ręka sięga; ---/ daleko szukać tu nie trzeba,/ są jawne! --- Przed oczami Wam! KSIĄDZ Oddech zapiera jakaś tęgatęga (gw.) --- ciężkość, duszność.,/ co się mi jęłająć się (daw., gw.) --- złapać się (za coś), chwycić za coś. tchu,/ ...kto jest ten winny! --- ? PUSTELNIK Kto? --- Ty sam!!/ --- Trza, by pod nieba błękit parny/ dym wzbił się w słup ofiarny,/ --- by żywioł Ognia z Ziemi lęgłyz Ziemi lęgły --- tu: wylęgły z ziemi; zrodzony z ziemi.,/ z niebieskim żarem stał się sprzęgły,/ --- ażby strop, Słońcem przepalony,/ kirkir --- czarna, żałobna zasłona. dymnych chmur przesłonił czarny./ --- Sprząc czarnorogich wołów czworo,/ tymi dwie sągidwie sągi --- dziś: dwa sągi; sąg: jednostka miary objętości drewna, stos drewna o objętości 4 m³ (czterech metrów sześciennych a. przestrzennych). ciężkich kłód/ trza na dalekie wywieść pole/ ugorneugorny --- leżący ugorem, nieorany, nieuprawny., puste,/ skąd by nie widać wsiowych chat. KSIĄDZ Piętno, Strach, PrzekleństwoZamilcz przeklęty! PUSTELNIK Tyś przeklęty!/ Co klątwy piętno masz na czole! KSIĄDZ Jakie?! --- ? PUSTELNIK Lęk. KSIĄDZ Zamilcz, --- grozo! ---/ Modły Bożego wskrzeszą ducha. PUSTELNIK Już modłów twoich Bóg nie słucha! KSIĄDZ Niebiosa jasne przejmie Skrucha. PUSTELNIK NiebezpieczeństwoPatrz, niebios dla cię litość głuchaniebios dla cię litość głucha --- tj. litość niebios jest głucha dla ciebie; nie wzbudzasz litości niebios../ Zagłada grozi i Posucha! Wychodzi, chłopi mu się rozstępują; idzie w stronę kościoła. KSIĄDZ Serce łamiecie mi we skrusze,/ w oczach się moja Waga chyli/ i Szczęście w oczach mieni... CHÓR Oddalcie, coście ziemskie wzieni/ na sięcoście ziemskie wzieni na się --- co wzięliście na siebie ziemskiego (tj. należącego do spraw ziemskich)., --- wyżeńcie het na polawyżeńcie het na pola (gw.) --- wygońcie daleko, na pola.!! KSIĄDZ Mnie klątwa! --- Dolaż! --- Dola! Dola! --- Słońce, Klęska, Przekleństwo, ModlitwaCHÓR I./ Rola schnie się,/ gleba pęka,/ Kłos bujny mdleje, ---/ Bożych Sądów/ groźna ręka;/ Serce truchleje./ II./ Promień pali,/ gorejący,/ Słońce szaleje, ---/ Bożych Sądów/ Znak karzący/ Ogniami zieje! ---/ III./ Straszny Sędzio,/ spuśćspuść (gw., daw.) --- zwolnij, przestań, zmniejsz. srogości,/ Ziściziści (gw., daw.) --- spełnij, dopełnij nadziei. nadzieję. ---/ Jakoś dawał w obfitości,/ dziś mej Skrusze zwól Litości,/ grzeszny boleję. --- KSIĄDZModlitwa, Pokora, Spowiedź, Ksiądz, Kondycja ludzkaOczyść mą duszę, Święty Boże,/ ku Tobie serce wznoszę;/ prawieprawie (daw.) --- prawdziwie; na pewno. Twa Siła Zło przemożeprzemóc --- przezwyciężyć.,/ ulitowania proszę./ Wszedłem w człowieczych błędów koło,/ we zmazach żyłem długo,/ w skrusze ku Tobie wznoszę czoło,/ wyznaj mię swoim sługą./ Krew, Pokusa, Obowiązek, Więzień, GrzechKrew mnie poniosła w sprośnej chuci/ ku związkom, co mię więżą,/ żem jest, jak owi więźnie skuci,/ którym miał tobie być pawężąpawęż (daw., gw.) --- tarcz[a], ochrona../ Wejrzyj o Panie! w serca skrytość;/ wypleniwypleni (gw., daw.) --- wypleń. z serca gady./ O litość w skrusze łkam, o litość.../ Coś Piotrowego zabyłzabył (gw., daw.) --- zapomniał, przebaczył. zaprzaniazaprzania (daw., gw.) --- zaparcia [się]./ aa (daw.) --- tu: oraz. Judaszowej zdrady,/ schylschyl --- [tu:] przychyl. pobłażania, zwólzwól (gw., daw.) --- pozwól, przybliż. zlitowania! Ostatnie słowa mówi klęcząc; --- --- wstaje, pochylił głowę i odchodzi w stronę kościoła. CHÓR Grzech, Wina, Ksiądz, Kapłan, Bóg, Lud, Klęska, Niebezpieczeństwo, Modlitwa, UpadekWielkie znaćznać --- tu: widocznie, najwyraźniej. muszą być te winy,/ po które Boża sięga ręka./ Daremno błaga i uklęka,/ już modły próżne, Bóg nie słucha,/ Niebiosów litość dla nas głucha./ Zagłada grozi i Posucha;/ ............................./ Co radzić, co uczynić? --- SOŁTYS Spełnić, co kazał człowiek z lasu. CHÓR Ksiądz będzie swarzyćswarzyć --- tu: kłócić się, przeciwstawiać. i nas winić. SOŁTYS Trzatrza (gw.) --- trzeba, należy. chyżochyżo --- szybko., póki tego czasu/ ksiądz jest w kościele,/ wypełnić wszystko sporosporo (daw., gw.) --- szybko, niezwłocznie.. CHÓR Sprząc czarnorogich wołów czworo;/ tymi, dwie sągi ciężkich kłód/ hethet (gw.) --- tam daleko. na dalekie wywieść pole,/ ugorne, puste,/ skąd by nie dojrzećskąd by nie dojrzeć --- skąd nie widać. wsiowych chat. SOŁTYS Wiem, jakie pole podlepodle (daw., gw.) --- wzdłuż, obok, nieopodal. drogi,/ ugorny ścierzścierz (gw., daw.) --- ściernisko.,/ zachwaszczon mątwąmątwa (gw.) --- zmierzwione badyle. wielu lat:/ księdzowe pole. CHÓR Tak, --- tam; zarasta dziko kierzkierz (gw., daw.) --- krzaki.;/ od lat się wielu nie zorywanie zorywa --- nie orze, nie uprawia.. SOŁTYS Trzatrza (gw.) --- trzeba, należy. pobrać kłody i łuczywa,/ powiązać powrósłamipowrósło --- sznur, wstęga do przewiązywania snopów zboża, chrustu, polan drewna, najczęściej upleciona z traw, słomy a. wikliny; także: przewiąsło.,/ wszelijakiegowszelijakiego (gw.) --- wszelakiego. zładzićzładzić --- tu: zgromadzić. paliwa. CHÓR Ksiądz nie da użyć swego pola. SOŁTYS Trza zrobić, jako inksza Wolatrza zrobić, jako inksza Wola --- trzeba postąpić tak, jak nakazuje inna (boska) wola.;/ raźno skojarzyć dwa zaprzęgi;/ każdy ze swego pniaków parę,/ aże się sąg dwiesąg dwie --- dziś: dwa sągi. złoży;/ trza poszanować Wiary stare;/ księdza co słuchać nie ma. CHÓR Każdy ze swego pniaków parę,/ aże się sąg dwie złoży;/ Wiara, Ksiądz, Bóg, Przekleństwotrza poszanować Wiary stare;/ nad księdzem, widno, palec Boży. MŁODA Wyszła ze sieni i staje we wrotach i połypoły (gw.) --- przez pół, pół. je rozchyliwszy, słucha od chwili. CHÓR Trza zrobić, jako inksza Wola:/ skojarzyć dwa zaprzęgi,/ dwie sąg zwieść do hańtegohańtego (gw.) --- tamtego. pola,/ na ugorugor --- dziś popr.: ugór.. SOŁTYS Przykazom koniec, --- ktoś ta słucha. MŁODA A dyća dyć (gw.) --- a toć przecie. prawicieprawić (daw., gw.) --- mówić, rozmawiać, rozprawiać. głośno. SOŁTYS Ty, co się hańbą plamisz sprośną,/ dziewko, zmilkłabyś raczyzmilkłabyś raczy --- iron. racz zamilknąć; lepiej byś zamilkła.. MŁODA Zaś znowu Sołtys mnie się hacząhaczyć się kogoś --- zaczepiać kogoś.,/ bo wam nie w porę, żem zmiarcyłazmiarcyła (gw.) --- zmiarkowała, domyśliła się.,/ co się tu znaczy. SOŁTYS Znaczy się, że wam Biada; ---/ znaczy się, że ci nakazuję/ przemilczeć, coś słyszała;/ bo trza, by się ofiara stała/ na hańtem polu, co księdzowe. MŁODA A ino, zaś bym ta słuchała./ Jeśliście mędrek, niech wam starczy;/ ja powiem. SOŁTYS My zrobimy swoje:/ ty harnaharny --- hardy, dumny; por. gw. harnaś., harno nosisz głowę; ---/ jak się wlec będziesz z żebraniną,/ bo cię wyżenąwyżeną (gw., daw.) --- wygnają. stąd, ---/ to popamiętasz głupstwo twoje,/ grzech a błąd. MŁODA Łatwo nad cudzą zdziwiaćzdziwiać (gw.) --- mędrkować, wydziwiać. winą,/ skorzyścieskorzyście --- jesteście skorzy (szybcy, pochopni)., patrzcie inoino (gw.) --- tylko.,/ byście nie stali się przyczyną/ ludzkiego nieszczęścia! SOŁTYS Czas, żebyś sobie rozum wzięła/ i poszła precz we światy! MŁODA Pójdę precz --- kiejkiej (gw.) --- kiedy, gdy. będzie potrzeba;/ a wy się to spytacie gdzie --- ?/ To nie wasza rzecz. --- ---/ Może przy drodze szukać chleba!/ Możem ta trochę już pojęła/ co z tego gadania,/ jenom się tak tęgotęgo (gw., daw.) --- uparcie, mocno. zawzięła/ do ostatniego bronić/ i wszystkie wypominania/ wszystką siłą precz gonić;/ wyście mi dziś już drugie swaty/ Sołtysie, --- jakaż to konieczność? SOŁTYS Z tobą co gadać; wstyd, kto się paraparać się (gw., daw.) --- wdawać się, zadawać się.;/ nie pytaj nad kim Boża kara/ Spełnienie klątwy niedaleko. MŁODA Przekleństwo, Kara, Ofiara, KapłanKlątwa --- ?? SOŁTYS Co nasze role niszczy spieką,/ że nasze zboża w żarach giną. MŁODA I któż być ma tych klęsk przyczyną? CHÓR Ten, czyje modły próżno płyną/ hen w niebo Słońcem palące?! --- MŁODA Już modły próżne? Bóg nie słucha?/ Ten, czyje modły próżno płyną/ hen w niebo Słońcem palące?! --- CHÓR Niebiosów litość oto głucha./ Zagłada grozi i Posucha! ---/ Ofiary trzatrza (gw.) --- trzeba, potrzeba., ofiary!! Gromada za Sołtysem oddala się; --- gdy się rozeszli, widać pod plebanią stojącego Dzwonnika, który patrzy za Młodą i również zabiera się do odejścia. MŁODA Odeszli, --- słuchajcie no stary --- --- ---/ Oddech zapiera jakaś tęgatęga (gw.) --- siła; tu: duszność.,/ co mi się jęłająć się (daw., gw.) --- złapać się, chwycić się. tchu --- ---/ Ofiara, WinaOfiara jaka? --- DZWONNIK Stos na ugorze/ trza spalić. MŁODA Cóż bezbez (gw.) --- przez, poprzez. to --- ? --- ? DZWONNIK Role od suszy, zboża od żaru/ ocalić. MŁODA Żar piecze, bo tak widno musibo tak widno musi (gw.) --- bo tak, widać, być musi./ i zejdzie, gdy Bóg zejmiezejmie (gw. forma) --- zdejmie.. DZWONNIK Żar Boska ręka sama pali,/ spiekota jest od Boga. MŁODA Wiem, --- jeno bezbez (gw.) --- przez, z powodu. cóż kara sroga? DZWONNIK Bez grzechbez (gw.) --- przez, z powodu.. MŁODA Czyj --- ?! DZWONNIK Księdza! MŁODA Grzech mój i moja nędza! --- ---/ Więc oni, --- chcą, co? DZWONNIK Stos ułożyć i spalić w ugorze. MŁODA A to, --- myślicie, --- pomoże?/ Zaśbyzaśby (gw.) --- skąd żeby zaś; [skądże; ależ skąd; WL].? DZWONNIK Że się drzewo spali? MŁODA No juścijuści (gw.) --- owszem, właśnie tak.. --- Przecież cóż ofiara/ z samego drzewa? DZWONNIK Tym słowem żąda Wiara stara. MŁODA To czemuż ksiądz nie zwalazwala (gw., daw.) --- pozwala (zwolić).?/ Cóż, że się drzewo spala --- ? Co?? --- DZWONNIK Też myślę; --- wy pomóżcie/ nam, --- dopełnić, co potrzeba,/ to złe was minie może. MŁODA To mnie to Złe? --- DZWONNIK Mówią tak. MŁODA Jeźlijeźli (daw., gw.) --- jeśli, jeżeli. się spełnić ma ofiara,/ jeźli Bóg śle te kary,/ gdy stosu żąda dawna Wiara,/ a wy mnie zwiecie klęsk przyczyną,/ żem śmiertelnego grzechu winą/ skalana,/ to może --- ze mnie --- trza --- ofiary --- --- ? Dzwonnik odchodzi; z boku krząta się Parobek, który czeka tylko, by Dzwonnik się oddalił, żeby się do Młodej zbliżyć. MŁODA Słuchaj no Kuba, mnie się patrzymnie się patrzy (gw., daw.) --- ja powinnam, mnie się należy./ wiedzieć, co Sołtys ustanowią. PAROBEK A bo i o was też bąkająbąkają --- gadają./ nie jedno,/ jednojedno (gw., daw.) --- jednak. nie wiecie z czego. MŁODA Wiem, co wiem lepiej sama, ---/ co taco ta (gw.) --- co tam. gadanie; --- jest co insze,/ co wiem. --- PAROBEK Plotka, Słowo, SługaŻe Kaśka, co swarzyła na mnie/ przed księdzem, względem tego chrztu,/ wygębowaławygębować --- wygadać; powiedzieć.... MŁODA Może! Słusznie ci się dostało. PAROBEK A nie mnie, ino wam: wrzescaławrzescała (gw.) --- wrzeszczała.,/ że wasze dzieckadziecka (gw.) --- dzieci., mówi, chrzczone/ łażą, a jej się poniewiera/ i pomstowała przed nim na wasze. MŁODA Na moje? --- Pomsty!? --- ! Ta psiawiara! PAROBEK I podjudzała, co niemiara. MŁODA I trzymam taką?! PAROBEK Byle czego:/ z złego języka, tyle złego. --- Parobek się usuwa, postrzegłszy Dziewkę, przeciw której gwałtownie zwraca się Młoda. MŁODA Sługa, Gospodyni, Kłótnia, Bijatyka, Matka, Dziecko, Pozycja społeczna, Wygnanie, Kara, PrzekleństwoTo ty mi będziesz tu przed pany/ wypominała?! Ty ladaco!/ Że moje dzieci się chowają?! DZIEWKA Wszędyścic zawdyzawdy (gw., daw.) --- zawsze. do podsłuchu. MŁODA Ty ladacznicoladacznica (daw.) --- prostytutka., ty paduchupaduch (gw.) --- nicpoń.,/ to tak za strawęstrawa --- pożywienie; wyżywienie. płacą? DZIEWKA Dyciemdyciem (gw.) --- a przeciem, a tom przecie. nie darmo, jeno z pracą. MŁODA Ty mi od moich dziecek warujwarować się --- trzymać się z daleka; nie ruszać.. DZIEWKA Moje mnie pirwszepirwsze (gw.) --- pierwsze., gdy je bronie. MŁODA Zbierz tobół, pójdziesz precz, wygonię! DZIEWKA Dyćdyć (gw., daw.) --- toć, przecie. się spamiętajciespamiętać się --- opamiętać się; powstrzymać się.,/ gosposiu, --- głupie słowo daruj. MŁODA Kroiło ci siękroiło ci się (gw., daw.) --- zbierało się na ciebie. dawno, --- suko! DZIEWKA Jeno nad ludźmi nie zdziwiajcie,/ a wyście co!? MŁODA bijąc ją Naściżenaściże (daw., gw.) --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że; inaczej: masz, maszże. włókowłóko --- wywłoko (przekleństwo, obelga).. DZIEWKA O Jezu! --- upada na ziemię MŁODA Zbieraj się precz, --- nuże!/ ażbyś gdzie zczesłazczesła --- sczezła; umarła, zdechła.. DZIEWKA Bóg jest w górze!/ co moją krzywdę zapamięta. MŁODA Samaś se krzywdówkrzywdów (gw.) --- [D.lm] krzywd. nawarzyła,/ czas, byś na własnej czuła skórze! DZIEWKA podnosząc się Bądź ty i twoje dziecka przeklęta!/ Żeś moję Dolędola --- los, egzystencja. pomarniła. MŁODA Podła!... Co rzekła. --- Matko Święta! Gdy Dziewka wybiegła, Młoda stoi chwilę znieruchomiona, później idzie naprzód ścieżką do wrotek ogródka, które otwiera i cofa się, milcząca, bo równocześnie otwiera też same wrotka Stara [Matka], wpół zgięta kobieta, o kiju idąca, --- w narzuconej na oczy czarnej chuście. --- Stara idzie, kijem o płotek trąca, wchodzi w ogródek; a Młoda się przed nią cofa. MATKA Teć to domostwo, ta zagroda. MŁODA Szukacie kogo? --- Wypoczniecie --- ? --- MATKA Tyleż tu grzędówgrzędów (gw.) --- grządek., rosły kwiecie!/ Cóż znikcemniałyznikcemniały (gw.) --- znikczemniały. do ostatka? MŁODA Suchość dobytek nam marnuje. MATKA Toście wy może stąd, wy młoda!? MŁODA Ano stąd, --- skądże wy zaś, matka? MATKA Dobrzeście rzekła, dziewko gładka;/ gospodarz, co tu dworujedworuje (gw.) --- jest panem we dworze, panuje.,/ jest syn mój. --- MŁODA Pleban!? MATKA Piąte lato/ syna nie widzę; czasów siłaczasów siła --- dużo czasu.; ---/ pisał list, więc zjechałam na to. MŁODA Wyście to matka, --- wy --- --- MATKA Ano z prosta/ się noszę, bo pracuję w roli./ A wy tu dawno --- ? MŁODA ...serce bije. MATKA Takaście ładna, godna, miła,/ --- czyście zamężna? --- MŁODA Już przyszła. --- MATKA Mówcież!... MŁODA ...serce boli. Młoda wybiega, kryjąc się w sieni, zaniepokojona, wylękła. Od strony kościoła idzie Parobek i ku Starej [Matce] się zbliża. PAROBEK Jegomość zarozzaroz (gw.) --- zaraz. przyjdą. MATKA Dano/ już znać...? PAROBEK Bo sie kończyła Sumasuma --- długa, uroczysta msza w kościele katolickim, odprawiana raz dziennie, najczęściej w południe.... MATKA Matka, Syn, Chłop, Ksiądz, Pozycja społeczna, DumaPowiedziano/ synowi, księdzu, Jegomości,/ że matka? PAROBEK Że zjechała w gości! ---/ Wyście gosposiu z naszych, prości ---? MATKA A juści, awoawo (gw.) --- a to. syn mnie duma! PAROBEK A pobędziecie tu...? MATKA No zobaczę. ---/ Co zacz jest ta dorodna kuma,/ co mię witała? --- PAROBEK Ano młoda,/ co przyszła, --- i ostała. MATKA Dworujedworuje --- panoszy się, mizdrzy, udaje panią. pewno na młodego,/ patrzy, by się wydała, --- hę? PAROBEK Co ta z tego, ---/ na mnie nie patrzy. MATKA Ma już swego --- ? PAROBEK No, wyrozumcie, --- krew nie woda. Cofa się pod ścianę plebanii i później odchodzi; bo tejże chwili od strony kościoła spieszy Ksiądz; już jest przy Starej [Matce] i całuje ją w rękę. Stara [Matka] go obejmuje schylonego. KSIĄDZ Matko, matusiu! Tak mi rzewno/ witać się z wami. MATKA Co prawda, trza by mi być gniewną;/ aniś pocieszałaniś pocieszał --- konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: ani pocieszałeś; nawet nie pocieszałeś. mię listami. KSIĄDZ Pisać niesporoniesporo (daw.) --- niełatwo, trudno.. MATKA Skąd się brało,/ że dawniej było sporo --- ? KSIĄDZ Ano snaćsnać (daw., gw.) --- widocznie, najwyraźniej. serca mi nie stało. MATKA List, Słowo, Matka, Syn, Chłop, NaukaPrawda i to, że pismo czyta/ kto inszy prawie; ja nie ucznauczna --- uczona.;/ zna zaś Jędrek, twój młodszy;/ lecz zawsze słowo, wieść zawsze jaka,/ to jej wyglądam, jak tego ptaka. KSIĄDZ Jakże wam zdrowie? A brat? --- już rosły? MATKA A może wkiedywkiedy (gw.) --- kiedy. tu zawita. KSIĄDZ Do mnie, mówicie? --- Nie tego roku --- --- ? MATKA Nie tego; będzie ci z nim miło,/ chłopak honornyhonorny (gw.) --- z honorem, dumą., tęgi, wyrasta/ i w głowie mu się rozświeciło, ---/ nie zrobi wstydu --- KSIĄDZ Uczy się? MATKA Uczy,/ chce księdzem. KSIĄDZ Wy cóż na to --- ? MATKA Owo się dziewki, jak na lato/ do niego garną, aż się boję. KSIĄDZ Czego!? --- MATKA Tak niby, bez tom chciałabez tom chciała (gw.) --- konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; przez to chciałam.,/ żeby się ziemie chyciłchycił (gw.) --- chwycił. swoje,/ bobym się dziatek doczekała/ może z ożenka --- ? KSIĄDZ Ile rokówile roków (gw., daw.) --- ile lat./ liczycie chłopcu? MATKA Już bez mała/ miałby szesnaście, jak ty, jakby,/ pamiętam kiedyś miał te lata,/ toś więcej jurnyjurny (gw., daw.) --- namiętny, zapędny. był od brata. KSIĄDZ Matusiu! MATKA Cóż ci tak nieswojo,/ czy ci co smutno? --- ? --- KSIĄDZ Lęk o brata, ---/ myślę, niech lepiej --- glebę orze,/ niż... cóż to chciałem rzec, --- ... MATKA Może, --- może. ---/ Lecz tobie jakoś, znać, markotno. ---/ Cóżeś to namknąłnamknął (gw.) --- napomknął, wzmiankował. w liście,/ bez tom zjechałabez to (gw.) --- przez to, z tego powodu; [bez tom zjechała: konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; bez to zjechałam (gw.), znaczenie: z tego powodu przyjechałam].. KSIĄDZ Później rzekę. ---/ To bez toście tubez toście tu (gw.) --- przez to [jeste]ście tu....? MATKA Zabaczyliściezabaczyć (gw., daw.) --- zapomnieć./ synu prawie, o czym pisane;/ pobrałam z sobą, mam schowane/ w zanadrzu. --- KSIĄDZ Nie trzatrza (gw.) --- trzeba.. Wiem, --- znam, --- powiem./ Jenojeno (gw.) --- tylko. to później. --- MATKA Trudnoć wyrzec? KSIĄDZ Musicie, matuś, wprzódziwprzódzi (gw.) --- wcześniej, najpierw. przyrzec... MATKA Zaśbymzaśbym (gw.) --- cóż bym, czemu bym. nie miała. KSIĄDZ Że wybaczycie,/ że... MATKA Synu. KSIĄDZ Matko, --- lituj doli. MATKA Może się złego czego dowiem? KSIĄDZ Złe weszło w serce; nęka, boli. MATKA Serce? --- ? --- boli? --- --- KSIĄDZ Wnijdźciewnijść (daw., gw.) --- wejść.. MATKA Przysiądę; --- ot, tak, z drogi,/ osłabłam, --- strzymać nie chcą nogi. Ksiądz, Strój, Pozycja społeczna, MatkaKSIĄDZ Prawiem zamylił wam sposobić/ posiłek, --- otóż go podają,/ tu wszystko zniosą; krótką chwilę/ zejdę, by suknie godne złożyć/ i księgę. MATKA Tak dostojnie/ jest ci w tej szatce; a, to strojnie/ szyte z jedwabiem, dbałym krojem./ Pierwszy raz to/ widzę cię w twej zagrodzie,/ na swojem! ---/ Radam jest bytem, statkiemstatkiem (daw., gw.) --- dobytkiem., dolą. KSIĄDZ Dola, za Bożą zmienna Wolą. MATKA Dawniej jeździłam do cię w miasto,/ do szkół, toś mi był bliżej. KSIĄDZ Tak się oddala wszystko dawne,/ tak coraz naglej, chyżej/ niezwrotne leci. --- MATKA Plebaneś dzisiajplebaneś dzisiaj --- skrócone: pleban [jeste]ś dzisiaj., da Bóg czekać,/ może się dopchasz wyżej. KSIĄDZ Nie pragnę, --- matko, --- ja wyznaję,/ w mej duszy walczy słabość ze mną;/ mnie już ta gwiazda gwiazd nie świeci!/ Bo ja, widzicie, --- ja... MATKA Prze Boga!... KSIĄDZ Zmazą okryłem się nikczemną! ---/ Pozwólcie odejść --- MATKA ...w oczach ciemno... Ksiądz ostatnich słów domawia, coraz oddalając się od Starej [Matki] ku sionce: na progu wrotek klęka; zwrócony twarzą ku Matce, a palec na ustach kładąc, pochyla głowę we wstydzie; a potem ręce rozpościera na węgarach drzwi, jakby chciał świętym znakiem milczenia osłonić cały swój dom; po czym szybko wstaje i odchodzi. Gdy Matka nie może jeszcze wyjść ze zdumienia, słychać od sionki gromki głos Młodej; Młoda zjawia się na progu, za nią tuż Parobek dźwiga stół. MŁODA Stół na podchyziepodchyzie --- obejście bezpośrednie koło domu, od frontu ocienione daszkiem wspartym na słupach; także: podścienie, podcienie, podcień.! PAROBEK Hawokhawok (gw.) --- tutaj, haw. stawię. MŁODA Dasz stołków ze świetlicy! PAROBEK Dwa stołkówdwa stołków (gw. forma) --- dwa stołki.! --- MŁODA Trzy. PAROBEK Jak trzy!? MŁODA Ciewyciewy (gw.) --- a niech to; a to dopiero; też coś.! A może ci nie prawie[może ci] nie prawie --- może ci się nie podoba.?/ Mrucz ino! MATKA Wa, rządzicie calecale (daw., gw.) --- całkiem, całkowicie, w pełni.. MŁODA Ładzęładzić --- porządkować, wprowadzać ład.. --- MATKA Toście tu za panią --- ? MŁODA Słyszę, że pobędziecie z nami --- ? MATKA Ano wam tego nie pochwalę,/ że młoda, tuście sami. MŁODA Może kto czernił mnie przed wami? MATKA Wy mi się podajecie sama,/ jeźlijeźli (daw., gw.) --- jeśli, jeżeli. co prawdy w tej przyganie. MŁODA Prawda, co prawda: stanę za nię. MATKA A toście z gębąz gębą (gw.) --- wymowna.: żeście młodzi,/ nie dziw, jak sobie poczynacie;/ jeno, że nie tu wam komora,/ szukajcie indziej. --- MŁODA Wy skąd skora/ Mnie co powiadać? Tak mnie znacie!!?/ Alboż co wiecie, co mnie trzyma?/ Co mie tu wiąże!!? Z kim!!? MATKA Zaś znów nié ma/ tobie kochanków! MŁODA --- Mnie precz gonić?/ I to wy, co myślałam wkiedywkiedy (gw.) --- kiedyś.,/ wy mnie będziecie bronić,/ przez moje dzieci, --- !! --- MATKA z krzykiem Dzieci czyje?!! MŁODA Ot idzie, niechże wam nie kryje! --- Pochylając się przed Starą [Matką], domawia ostatnich słów; prawie że uklęka, a posłyszawszy kroki w pokoikach, odbiega szybko do swej komory. Tejże chwili we wrotach staje Ksiądz, w białym długim płóciennym kitlu, w ogromnym słomkowym kapeluszu. Parobek tymczasem krzesła poznosił. Ksiądz i Matka siadają przeciw siebie przy stole. KSIĄDZ Trza się wam, matuś, winem skrzepić. MATKA Aboabo (gw.) --- albo. mi raczej wstać, a nie pić,/ i pójść. KSIĄDZ Cóż bo wam? Takeście zmarnielizmarnieli (gw.) --- posmutnieli./ po jednym słowie. Jakoż śmielej/ mam gadać? Coście wprzódzi chcieli/ poznać, --- zdam na dzień inszy. MATKA Czoło pali... KSIĄDZ Co wam!? Wy drżycie! MATKA Czepiec zejmęzejmę --- zdejmę.,/ pali bo głowa. KSIĄDZ Siwiuteńcy/ wyście matusiu. Matka rozplątała wstęgi czepca, który zdejmuje i kładzie sobie na podołku; odsłoniła bielutkie siwizną włosy, po szyję, krótko po wiejsku obcięte. Wchodzi Młoda, niosąc na tacy trzy szklanki nalane winem. KSIĄDZNiesie wino;/ bierzcie szklenice, pijcie ino. Ksiądz i Matka powstają. Wszyscy troje ujmują za szklanki; Ksiądz trąca się z Młodą, nie z Matką; Matka widząc to, wlepia oczy w syna, chwieje się na nogach, stawia swą szklankę na stole; upada na krzesło; omdlewa. MATKA Toście wy! KSIĄDZ Matuś! Pomdleli! --- Wody! Młoda, która natychmiast uciekła, teraz przez okno podaje dzbanek z wodą; Ksiądz Matce wodą czoło i skronie skrapia, daje jej trochę wypić wina. --- Z wolna Stara [Matka] przychodzi do siebie; Ksiądz usiada. KSIĄDZ No już wam lepiej? MATKA Lepiej trochatrocha (gw.) --- trochę../ A wiem zaś pewno, syn mię nie kocha,/ pirwypirwy (gw.) --- pierwej, wpierw. się z obcą przybłędą para,/ szklenicą pirwy trąca;/ dla matki to już honor nijaki. --- --- ---/ To to wy razem. --- --- ---/ Ja ta nie głupia;/ myślałam nieraz, myśl złą pacierzem/ zganiałam; --- awoawo (gw.) --- a oto. teraz prawda;/ prawdzie się patrzę w oczy. KSIĄDZ Wybaczcie matuś, żem to niby/ nie waszą szklenęszklenę (daw., gw.) --- szklankę. pirwy trącił;/ bo przecie ona tu nie sługa,/ i toście wiedzieć mieli. MATKA Wszyscy to inszywszyscy inszy (gw.) --- wszyscy inni. wprzód wiedzieli/ i znają jak się z pysznaz pyszna --- dumnie. śmieli,jak się (...) śmieli --- jak się ośmiela./ ta...!/ Niechta, ja po niej druga./ Już ja nic tobie, --- serceś zmącił. KSIĄDZ Matuś słuchajcie, wy nie wiecie,/ jakie to nam pożycie razem,/ Zaświaty, Kara, Grzechjakie mnie lęki dręczą skrycie/ przed tym, co wiem, że nieodbycienieodbycie --- tu: nieuchronnie.,/ czeka na tamtym kiedyś świecie. MATKA Tamten świat --- prawda --- ...wy coś wiécie/ Co to chcesz mówić, o czemu, synu --- ?/ Któż zna co kogo czeka? KSIĄDZ Tam rozpoznana każda przewinaprzewina (daw., gw.) --- przewinienie.,/ tam grzechom miarę mierzą/ i chociaż życiem się odwleka/ kara, że przyjdzie grzeszni wierzą. MATKA Komuż ta kara? Czyjaż męka? KSIĄDZ Boża ją pokieruje ręka! ---/ mnie albo dla niej Piekło. MATKA Tobie!? KSIĄDZ Boicie się matusiu? MATKA Nie, --- słucham, --- trochatrocha (gw.) --- trochę. łez pociekło. KSIĄDZ Niechże jej będzie świat za życia/ słoneczny,/ niechże choć jeden kąt ten najdzienajść (daw., gw.) --- znaleźć./ dorzecznydorzeczny (gw., daw.) --- dogodny dla siebie.,/ Gdzie jej nie zajrząnie zajrzą (gw., daw.) --- nie pozazdroszczą. Szczęścia. MATKA Widzę, już wloką się z ukrycia/ mary piekielnych gości/ i stają przed wrotami temi... KSIĄDZ Tyle jej szczęścia, co na ziemi/ dłoń jej człowiecza może dać;/ niech się pocieszy znikomemi/ radościradości (gw., daw.) --- radościami../ Jej to wieczyście z potępionemi/ w piekielnych ogniach stać;/ ona i dzieci. MATKA Ksiądz, Dziecko, Miłość, PrzekleństwoDzieciż to twoje,/ krew twoja. KSIĄDZ Złud przynęta!/ Miłość ojcowska, miłość święta,/ dla mnie straszliwych klątew wzywa,/ przeklęta... MATKA Słowo, Bóg, Przysięga, Ksiądz, Miłość, Kobieta, Dziecko, Grzech, Zemsta, Przekleństwo, Sumienie, StrachSerce się w trwodze zlękłe zrywa,/ dzieci i ona tobie miła. KSIĄDZ W kochaniu, w łasce ze mną żyła. MATKA Błogosławiący,/ ród żywiącyżywiący (gw., daw.) --- żyjący.,/ Bóg że wam dzieci dał;/ jakoż by one nieszczęśliwe/ w Otchłanie rzucić miał? KSIĄDZ O matko, księgi są spisane,/ w nie prawa Boże wryte;/ a jest w tych kartach wyklinane/ występku zło pożytepożyte (gw., daw.) --- spełnione.. MATKA O księgi straszne, o wyroki!/ Jakoż tych sądów minąć!? KSIĄDZ Kościelne piszą je Proroki;/ Duch je w piorunnych burzach rodzi;/ występny musi ginąć. MATKA Azaż cię obłęd trwóg nie zwodzi?/ Jakoż Duch Boży tak okrutny?/ Litość się ludziom godzi. KSIĄDZ Wierzę we świętą prawdę Bożą;/ wierzę, żem przysiąg złamał stałość;/ Sumienie żalów gnębi żałość,/ trwogi się zgubne zewsząd mnożą;/ otom wieczyście smutny. MATKA Jakież tych przysiąg kłamnych brzemię? KSIĄDZ Ktokolwiek na tej ziemie/ przysięgi straszliwemi/ ślubował Bogu swoją duszę/ w czystości żywić nieskalanej;/ a potem śluby swoje łamie/ i Boskiej Łasce dla się kłamie;/ Bóg pomsty zseła nań katusze/ i jego dzieci, i kochanie/ na zatraconych ogień wpędza:/ oto jest matko moja nędza. MATKA Chłop, Ksiądz, Pozycja społeczna, SzczęścieKażdyżekażdyże --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że; znaczenie: czyż każdy, każdy przecież. inny Szczęście zbiera/ w miłości dziatek świętej,/ tobie się Szczęście poniewiera/ przez klątwy zło przeklętej!/ Czemużeś raczej, jąwszy pługa,/ jak rodzic ziem nie porałziem nie porał (daw., gw.) --- ziemi nie krajał (pługiem). --- ? KSIĄDZ Bóg chciał, żebym był Boży sługa/ i świętych Psalmów chorał/ dał słyszeć mojej duszy. MATKA Czemużem dla cię pragłaczemużem (...) pragła --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że, skróconą do -ż; znaczenie: czemuż pragnęłam. księstwaksięstwa --- [tu:] księdzowstwa; [godności, stanowiska księdza].,/ powagi i zaszczytu;/ raczej byś zaznał był niebytuniebytu --- [tu:] biedoty.,/ naszej chudobychudoby (gw., daw.) --- dobytku. niezasobnej/ a żywiącżywiąc (gw., daw.) --- żyjąc. ludzkim prostym życiem,/ był szczęśliw ziemnychziemny --- tu: ziemski (nie niebiański). szczęść użyciem. KSIĄDZ Skry święte rwały mię palące/ być z pomazańców i szafarzy;/ pod stopy świątyń malowane,/ kadzideł dymy kołysane,/ ze srebrnych amforamfora --- kadzielnica. chybać;/ błogosławieństwa znak pokojnyznak pokojny --- znak pokoju.,/ gdy lud poklęka bogobojny,/ od złotych słać ołtarzy. MATKA Wielkiej bo służby wziąłeś trudy,/ jenojeno (gw.) --- tylko. ci wytrwać zbrakło męstwa. KSIĄDZ Bóg mi poskąpił palm zwycięstwa. MATKA Trwoga odejmie resztę złudy:/ śmiertelne żywisz niepokoje/ o dusze ich i szczęście twoje. KSIĄDZ Wizja, Piekło, PrzekleństwoTyle więc mego szczęścia z nimi,/ co się napatrzę na tych troje.../ Czasem to łysnąłysną (daw., gw.) --- błysną. się nad nimi/ onych piekielnych ogniów zwoje,/ w oczach się moich robi ciemno/ i słyszę klątwy płacz nade mną. MATKA Los cię ich straszny nęka. KSIĄDZ Dusza nad nimi boleje. MATKA Poświęcenie, Szczęście, Grzech, Ofiara, Wyrzuty sumieniaZaczzacz --- tu: czy, czyż. nie pomogą nic święte śluby,/ gorycznegoryczne (gw.) --- gorzkie. żale, pokuta,/ ogniowe próby?/ Wiecznażwiecznaż --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą (tu tworzącą pytanie retoryczne) -że, skróconą do -ż; znaczenie: czy wieczna, czyż wieczna. ich duszom męka?/ Nie masz nadziejenadzieje (daw., gw.) --- dziś D.lp: nadziei.? KSIĄDZ Do wiecznej pójdą zguby./ Żadnej nadziejenadzieje (gw., daw.) --- nadziei. dla tych troje;/ wyrocznia sądu już wykuta, ---/ --- chyba, gdy jedno im poświęcę. MATKA Cóż tą nadzieją? KSIĄDZ Szczęście moje --- ---/ i sam się srogiej poddam męce./ Szczęście to moje rozburzone? ---/ Mamżemamże --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą (tu tworzącą pytanie retoryczne) -że; znaczenie: czy mam, czyż mam. sam dla się topór kować?? MATKA Jakoż masz twoje Szczęście psowaćpsować --- psuć. --- ?/ Jakoż ma być zerwane,/ by były dusze ocalone --- --- ? KSIĄDZ Potrzeba okrutnego czynu:/ ofiary!... MATKA Nieszczęście wlecze się pod progi/ twej chaty. --- Synu, synu!/ --- --- --- Teraz widzę jasno. KSIĄDZ Błądzenie, SzaleństwoO matko, światła w duszy gasną/ i myśl na błędne idzie drogi. MATKA O synu, teraz widzę jasno,/ nieszczęście wlecze się pod progi;/ w twój dom piorunne gromy trzasną! KSIĄDZ Ogień, OfiaraDwie sągidwie sągi --- dziś: dwa sągi; sąg: jednostka miary objętości, równa ok. 4 m³. ciężkich kłód/ trza na dalekie wywieść pole/ ugorne, puste,/ skąd by nie dojrzećskąd by nie dojrzeć --- skąd nie można dojrzeć. wsiowych chat. MATKA Widziałam pole podlepodle (gw.) --- wzdłuż, obok. drogi,/ ugorny ścierzścierz --- ściernisko.,/ zachwaszczon mątwą wielu lat. KSIĄDZ Tak, tam... zarasta dziko kierzkierz --- krzak, krzaki.,/ od lat się wielu nie zorywa./ O precz ta myśl! Potworna myśl skwapliwa,/ nad wolę mą;/ ilekroć zajdę tam, powraca. MATKA Myśliłeś już... KSIĄDZ Zrąb trza zbudować z ciężkich kłód/ i drew narzucać do tej studniedo studnie (gw., daw.) --- do studni./ i szczapszczapa --- szczypa, drzazga. jodłowych... MATKA Widziałam brzemion dwa gotowych,/ złożonych hańhań (gw.) --- tam. w drewutnieu drewutnie (gw., daw.) --- w drewutni.. KSIĄDZ Na stos niech wstąpią.../ Mówić mnie o nich to okrutnie./ O matko, matko, --- dzieci, ona,/ byłaby wtedy ocalona. MATKA Ogień je żywy miałby chłonąć,/ mieliżby, jako świece żywe,/ w straszliwych mękach spłonąć. KSIĄDZ O matko, matko, --- dzieci, ona,/ byłaby wtedy wybawiona./ mówić mnie o nich to straszliwe. --- ---/ Wyznać jej...?! MATKA --- --- Przeszło mrowie. ---/ Niechajże nigdy się nie dowie,/ gdy zagrożone Szczęście twoje/ i duszy twej zbawienie;/ niechajże idą w zatracenie/ oni.../ Niech, żyją, pokąd czas znaczony. KSIĄDZ Ach żyjąc z nimi, spokój stracam,/ bo myślą wciąż niewolną wracam/ do lęków, do przerażeń:/ co je na tamtym świecie czeka. MATKA Kondycja ludzka, LosDola, Los, wieczna krzywda człowieka! KSIĄDZ Czego unika, przed czym ucieka,/ to mu przed oczy żądza zwleka,/ żądza w najgłębszej tajni skryta. MATKA Odwieczna, straszna krzywda człowieka,/ na każdym czole troską ryta. KSIĄDZ Pozostań u mnie, matko droga,/ może mi z tobą i przy tobie/ spokojność w dom zawita. MATKA O synu, synu, nie, --- prze Boga,/ ja muszę precz, --- nie pytaj. KSIĄDZ Precz tę niewiastę, precz oddalę,/ precz razem onejonej (gw.) --- jej. dziatkidziatki (daw., gw.) --- dzieci../ Dam im zasoby i dostatki, ---/ Pozostań matko. MATKA Proś daremno,/ ani z nią tobie żyć, ni ze mną;/ Bożej się klątwy nad cię zwleka/ grom, --- czyż go moje zwrócą modły?/ Przeznaczeń pełnia niedaleka. KSIĄDZ Co mówisz matko, przeczprzecz (daw., gw.) --- przecież, wszak. cię wiodły/ w mój dom tęsknoty twe matczyne. MATKA Tęsknoty wiodły mię serdeczne;/ do tęsknot dziś przydałeś trwogi/ przeprze (gw.) --- przez; [z powodu; WL]. twą obłędną winę. KSIĄDZ Ludzkichżeludzkichże --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą (tu tworzącą pytanie retoryczne) -że; znaczenie: czy ludzkich, czyż ludzkich. błędów znasz przyczynę,/ bądźżebądźże --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że. mi ukojeniem,/ lituj nędzarza doli. MATKA To, coć dolega, to, coć boli,/ w serce się twoje wprzęgło krwawo;/ leki tu żadne. KSIĄDZ Dnie mi się wloką senną jawą/ w myśleniu, co mię sidła zdradne/ i gnębi a niewoli;/ jakoż się wyrwać z toni...? MATKA Żegnaj mój synu, niech Bóg chroni/ od nieszczęść dworek twój, zagrodę;/ jeno ja z dala pójdę, wrócę/ do wsiedo wsie (gw., daw.) --- do wsi., z którejemz którejem [przyszła] --- z której [przyszłam]; [spójnik z dołączoną ruchomą końcówką czasownika 3 os. lp r.ż.; WL]. przyszła;/ to, com ujrzała, com przeżyła,/ z reszt dni żywota zdarło pogodę./ A nim odejdę, pozwól mi pojrzeć/ na niewiniątek twoich urodę,/ niech je pogłaskam po jagodachpo jagodach (gw., daw.) --- po policzkach.,/ główeńki przytulę, przycisnę/ do serca, co się lęka.../ A jeśli łzami w oczach łysnę,/ nie patrzaj, --- bo mnie pali męka/ łez, co wypłakać się nie mogą/ nad ich Niedolą... Urywa, gdyż tejże chwili słychać uderzenie drzwiami w pokoikach; Młoda, która się z wewnętrznej izdebki do pół pokoju wysunęła nasłuchująca, teraz nagle zemknęła na tył domostwa; Ksiądz wchodzi w sień, za nią poszukujący. --- Spoza węgła dworku; którędy obiegła, zjawia się Młoda: przypada, klęcząca, do nóg Starej [Matki] i po nogach ją całuje. MŁODA Kochanek, Syn, Matka, KobietaSłyszałam wszystko, Pani Matko,/ pozwólcie się nazywać. MATKA Tyżeś przyjęła syna w łoże,/ jak kochać, jak przeklinać --- --- ? MŁODA Ani przeklinaj, ani kochaj,/ jenojedno a. jeno (gw., daw.) --- tylko, li tylko., gdy znasz już Sądy Boże,/ skazanej w modłach chciej spominać. MATKA Cóż byś nieszczęsna zamierzyła? MŁODA Wyrocznia Sądem zasądziła. MATKA Przeczprzecz (daw., gw.) --- przecież, wszak. syn mój przez cię traci duszę. MŁODA Jedno me dziatki kochać muszę. MATKA Co chcesz, szalona --- --- ?! MŁODA Boża wola. MATKA Chcesz zginąć! Spłonąć! Synu! Synu! Chce biec ku sionce; Młoda zastępuje jej drogę. MŁODA O stójcie stara, matko, --- Pani;/ nie, --- nie... ---/ co inne wyrzec chciałam,/ jenoście pierwsi rzeklijenoście (...) rzekli --- konstrukcja z przestawną końcówką czasownika; inaczej: jeno rzekliście; tylko rzekliście. sami;/ na obce wsie i obce pola/ precz stąd chcę pójść. --- MATKA Chcesz precz!? MŁODA Tej chwili. MATKA Dzisia jeszcze?! MŁODA Gdy się będziecie sposobilisposobić (daw., gw.) --- przygotowywać, szykować. / do drogi, --- ja też rzeczy zbiorę,/ zamknąwszy się w komorze;/ nie chcę, by wiedział. MATKA Gdzie pójdziesz? MŁODA W obce światy, ---/ najdalej. --- --- Zmilczcie, żem tu była;/ słyszę, że wraca. Wybiega. Ze sieni wraca Ksiądz. KSIĄDZ Mówią, że sprząta tu pokoje;/ czyliżby tutaj! --- Drzwi otworem!/ Matko! MATKA Ja okna uchyliła,/ i może przeciąg drzwi rozchybał. KSIĄDZ Jenojeno (gw.) --- tylko., żem nigdzie jej nie zdybałzdybać --- przyłapać; tu: spotkać.,/ ni w sionce, ni w komorze. MATKA A tociem długi czas patrzałaa tociem (...) patrzała (gw.) --- konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: przecież patrzałam./ w okna, a nie było nikogo. KSIĄDZ --- Już drżałem, że słyszała,/ comycomy (gw., daw.) --- cośmy [mówili; co mówiliśmy: konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika]. mówili; --- tam drzwi dwoje,/ mogła ujść przez nie; --- matko, trwoga,/ lęk żywy serce przejął,/ gdyby słyszała, --- Męko Boga! MATKA Oto już idzie, ostawostaw (gw.) --- zostaw. nas tu;/ konie każ zaprząc, sam się zbieraj;/ chcę, żebyś podwiódł mię ku miastu. Ksiądz odchodzi w stronę gościńca. Z wrót, ze sieni idzie Młoda, prowadząc dzieci dwoje, pięcioletnią dziewczynkę i trzyletniego chłopczyka, ubranych po wiejsku, bosych. MŁODA Dziecko, Miłość, Przekleństwo, BłogosławieństwoOto je wiodę urodzone/ w miłości. MATKA Miłość ta klątwą je obrzuca;/ strzymaj się srogich sądów ramię,/ niechże im błogosławię. MŁODA Obyś z nich starła przekleństw znamię,/ niewinnie oto zasądzone;/ jakoż je zbawię?... MATKA Pieścić je pragnę, pieścić, tulić/ twarzyczki takie krasne,/ buzie rumienne, oczka jasne;/ sercu się śpieszno czulić. MŁODA Ojciec, KsiądzAni je ojciec kiedy głaska,/ ani ich pieści, ani kocha;/ to serce we mnie rwie się z żalu/ i wiecznie smutne szlocha;/ kochajcie, wielka wasza łaska. MATKA Syn mój je kocha, kocha wiele,/ jeno się Dolą troska;/ dyć prawie widzi cała wioska,/ jako żyjecie. MŁODA Widzą to wsiowi, gadają, prawią,/ ano Bóg też pogląda./ Bóg dał, by stało się, co się stało;/ stanie się, co Bóg żąda. --- MATKA Precz pójdziesz, --- mówisz --- precz? daleko?/ Kajkaj (gw.) --- gdzie.? MŁODA Mam krewniaków, hańhań (gw.) --- tam. za rzeką;/ u nich pobędę. MATKA Potem dalej? MŁODA Dalej... w dalekie drogi potem/ i nigdy już z powrotem. MATKA Synowi słowo szepnę o tem,/ już na rozchodnemna rozchodnem (gw., daw.) --- przy rozstaniu.. MŁODA Wyścież dobrzywyścież dobrzy --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że, skróconą do -ż oraz skróconą formą czasownika; znaczenie: wy jesteście dobrzy. ./ Mam was to prosić; --- jenojeno (gw.) --- tylko. nie tu/ gadajcie, --- aże het, gdy z wami/ wyjedzie; ---/ niechbym się miała czas z gratami/ złagodzić. --- MATKA Myślisz, że cię strzyma. MŁODA Nie to, --- --- MATKA Jest skłonny byś odeszła./ Nie chce ciebie przy sobie tu./ Sam mówił. MŁODA Wyrzekł!! MATKA Nie śmie pono/ przed tobą, --- boś mu jako żoną/ i on dla ciebie ma powinność. MŁODA Ja też nie śmiałabym wymówić,/ że muszę precz, --- a muszę! MATKA Widzę, już wóz mnie zgotowiono. MŁODA O matko, Boże, strzeż mej duszemej dusze (daw., gw.) --- dziś D.lp: mej duszy.,/ --- żegnajcie. MATKA Żegnaj, --- wy maleństwo!/ Och serce pęknąć chce od żalu./ Ręczynki złóżcie mi na szyję,/ całujcie, --- chwilę jeszcze, chwilę ---/ płaczu gorący! MŁODA Przekleństwo waszym łzom, przekleństwo! Wydziera dzieci z objęć Starej [Matki]; bierze młodsze na rękę, drugie za sobą pociąga i szybko znika w sieni. --- Od strony gościńca wraca Ksiądz przybrany do drogi, z torbą skórzaną i laską. KSIĄDZ Matko,/ chcę pytać, czy się wam zdradziła? MATKA Jakoż?... KSIĄDZ Słuchała?... Nie? MATKA Nie sądzę./ A choćby, --- to nie zrozumiała,/ bo tylko chce się stąd wydalić. KSIĄDZ Mówiła?! Kiedy?! Więc chce sama. MATKA Za czas niejaki, --- bądź spokojny. KSIĄDZ Mój spokój?? --- Boże! to daremno! MATKA Pogwarzym o tym jeszcze w drodze;/ chcę przed wieczorem zjechać w miasto. KSIĄDZ Jutro się podróż dalsza znaczy. MATKA Co będzie, Bóg sam wiedzieć raczy. Od czasu już było słychać turkot wozu, jak zajechał na gościniec przed plebanię; Ksiądz i Matka odchodzą, minąwszy wrotka w ogrodzie, w bok na prawo, ku gościńcowi. Młoda wychodzi i patrzy w stronę, gdzie odeszli, skąd teraz słychać turkot wozu, coraz się oddalający. Spoza domostwa, od strony kościoła przychodzi Parobek ku Młodej i widząc ją zapatrzoną, też patrzy w stronę gościńca, gdzie turkot wozu już prawie zupełnie ucicha. MŁODA Jak we śnie, --- jednej chwili/ wszystko wzeszło. PAROBEK Dopiero z drogi, już z powrotem./ Że też to stara nie pobyli --- ?/ Może was i obeszło --- ? MŁODA Cóż wsiowi? --- Wiesz co o tem,/ co czynią? --- Byłeś? PAROBEK Drzewa dwie sągówdwie sągów --- dziś: dwa sągi; sąg: jednostka miary objętości, równa ok. 4 m³. naskładali,/ wołami wozów dwa wywieźli/ i stos pobudowali. MŁODA Na pustym polu, na ugorze. PAROBEK To wiecie --- ? MŁODA Lecinolecino (gw.) --- leć ino, leć no. przyzwać wójta/ do mnie, że mam do niego słowo. PAROBEK A widać Sołtys też coś mają,/ bo niedaleko się trzymają. MŁODA Wiem, co mają./ Przyzwijżeprzyzwijże --- przywołajże [konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że; WL].. Bądźże mi pod ręką;/ będzie mi potrzapotrza --- potrzeba.. Parobek gestem przyzywa kogoś poza sobą; --- po chwili wchodzi Sołtys. MŁODA A może macie co Sołtysie/ rzec? Ja też dla was jakie słowo/ umyślnie warzęwarzyć --- gotować.. SOŁTYS Ja tu po kupnie, com to kiejsikiejsi (gw.) --- kiedyś tam./ stargował wiązki i łuczywo;/ chciałem dziś pobrać. MŁODA A wiem, słyszałam;/ a dyća dyć (gw.) --- a przecież już; a owo już. już czeka zgotowionezgotowiony --- przygotowany.,/ jeno pobrać. SOŁTYS Choć zarazchoć zaraz --- choćby i zaraz.. MŁODA Bo widzę, że to także chcecie/ na ten stos hańtenhańten (gw.) --- tamten.. SOŁTYS To nam pilno. MŁODA A ja, widzicie, niepomylną/ uznałam już tę Wolę/ i teraz sama, myślę, --- przydam/ pomocy, złożyćprzydam pomocy złożyć --- przydam pomocy, by złożyć. hańhań (gw.) --- tam. na pole/ te wiązki. SOŁTYS Po co? MŁODA Że to pole/ księdzowe;/ więc skoro pójdę ja i za mną/ poniesie kto, nie będzie posądzenia/ już o nic; niktanikta --- nikt ta. księdzu nie doniesie/ z plebańskich. SOŁTYS Toście wy już... --- ? MŁODA Co wam ta, co ja myślę;/ niech będzie, jak wy chcecie. SOŁTYS A dobrze, --- to pójdziecie/ z kim swoim --- ? MŁODA A Kuba pójdzie, co poniesie./ Ja przypilnuję; dziś ułożyć, ---/ a kiedy --- będzie kiedy pora,/ to się zapali. SOŁTYS Nad ranem jutro/ Sam założę ognisko,/ niechby się te gniewy Boże/ skońcąniechby się te gniewy Boże skońcą --- niechby się skończyły i niech się skończą (zaczyna mówić przypuszczeniem, kończy pewnikiem).. MŁODA Niech i jutro. SOŁTYS To pójdziecie rychło? MŁODA Tej chwili. SOŁTYS Bo ta pleban wrócą/ pod wieczór. MŁODA Tak. SOŁTYS Ostańcie z Bogiem. Sołtys odchodząc, chciał Młodej podać rękę na znak umowy, ale ta zmiarkowawszy wprzódy, odstąpiła nieznacznie parę kroków, tak, że już mu się podejść nie zdawałonie zdawało --- nie zdawało stosownym. i tylko, wymawiając słowo ,,z Bogiem" uchylił kapelusza, już odwrócony od niej, a potem ręce wraziłwraził (gw., daw.) --- włożył. w kieszenie kapoty i odszedł. Parobek, który czas cały trzymał się w pobliskości na oborze, teraz się Młodej pyta: PAROBEK Będzie co nosić potrzapotrza (gw.) --- potrzeba, trzeba.? MŁODA Weźmiesz te brzemion dwa gotowych,/ złożonych hańhań (gw.) --- tam. w drewutniew drewutnie (daw., gw.) --- dziś forma N.lp: w drewutni.. PAROBEK A bo ta ciężkie są okrutnie. MŁODA Ogromniec taki, sklamrzysklamrzyć --- tu: skamleć, narzekać.; --- raźno! PAROBEK I gdzie? --- Do wójta? MŁODA Sołtys życzą/ kaindziejkaindziej (gw.) --- gdzie indziej.: --- no poniesiesz, mówię,/ gdzie Sołtys życzą,/ na hańtehańte (gw.) --- tamto. pole, co księdzowe,/ gdzie stos się zwozi. PAROBEK Toście już z nimi weszli w zmowę. MŁODA Tak ta. PAROBEK Cobyście ta wierzyli --- ? MŁODA Niech ta, --- że wierzę,/ a niech ta, niech się stanie. PAROBEK A ino będą ksiądz swarzyliswarzyć --- tu: krzyczeć./ na mnie. MŁODA Powiadaj, żem kazała. PAROBEK A już ta przódzi ksiądz mówili,/ że wy każecie./ Patrzy z niepokojem ku izbom i ku sionce./ Kaśka se pozbierała/ już przyodziwęprzyodziwa (gw.) --- ubranie, przyodziewek., już idzie!/ Czas i na mnie pod górę. MŁODA Boisz się Kaśki. PAROBEK Jużcijużci a. juści (gw.) --- pewnie, oczywiście. boję,/ bo z pyskiem do mnie skoczy,/ że to beze mniebeze mnie (gw.) --- przeze mnie.. --- --- To jakże to sprawić? MŁODA Słyszysz! Zesujeszzesujesz (gw., daw.) --- zesypiesz. wszyćkowszyćko (gw.) --- wszystko. do środka/ do tej ogromnej studniedo studnie (gw., daw.) --- do studni./ z drewnianych kłód, ---/ rozumiesz! --- łuczywa i powrósłapowrósło --- sznur, wstęga do przewiązywania snopów zboża, chrustu, polan drewna, najczęściej upleciona z traw, słomy a. wikliny; także: przewiąsło. słomnesłomne (gw.) --- ze słomy, słomiane.. PAROBEK No rozumięrozumię (gw.) --- rozumiem.;/ jedno nie rozumię, telatela (gw.) --- tyle. zachodu. MŁODA A jeszczea jeszcze --- a! jeszcze i to., nie idź drogą;/ na ścieżkina ścieżki --- idź na ścieżki.! --- bez natoniebez natonie (gw.) --- przez podwórko na tyle dworu.!/ hawhaw (gw.) --- tu. bezbez (gw.) --- przez. tył ogrodu! W ciągu rozmowy Parobek był już wyciągnąłbył (...) wyciągnął --- konstrukcja czasu zaprzeszłego; znaczenie: wyciągnął uprzednio, wyciągnął wcześniej. brzemiona drew, powrósłami razem powiązał, na pniak je dźwignął, z pniaka na bary wziął i wskazaną drogą poszedł, obchodząc domostwo dokoła; po chwili widać go jeszcze w górze ponad dworkiem, jak idzie wzdłuż wału, aż znika w ugorze. Ze sionki wychodzi Dziewka, odziana w chustę, w której trzyma dziecko malutkie: na plecach tobół z pierzyną i trochą przyodziewy. Przygarbiona ciężarem, podchodzi do Młodej, całuje ją w rękę, zaczyna mówić, urywa i odchodzi szybko; Młoda za nią woła. DZIEWKA żegnając Słowo, PrzekleństwoOstańcie... MŁODA Kaśka! tyś mnie przeklenaprzeklena (gw.) --- przeklęła.,/ teraz ty idziesz precz --- ---? DZIEWKA Niech ta, --- cóż. MŁODA Bom ciecie (gw.) --- cię., jak tego psa wyżenawyżena (gw., daw.) --- wygoniła.. DZIEWKA No, jak psa. MŁODA To mi nieswojonieswojo --- niemiło, niespokojno../ Kaśka! DZIEWKA Cóż ta i tak bardzo o mnie stoją/ naraz. MŁODA Bo widzisz, tyś przeklenaprzeklena (gw.) --- przeklęła.. DZIEWKA At słowo ludzkie, --- wiatr ponosi. MŁODA Bóg słyszy każde. DZIEWKA Nie pamiętajcie. MŁODA Jest ta cosi/ sukienczyn parę, co za małe/ na moje młodsze, to ci będzie/ prawie na twoje. ---/ Weźmiesz? Chcę, żebyś wzienawziena (gw.) --- wzięła.,/ jest poskładane. DZIEWKA A i dobrze,/ cobym zaścobym zaś (gw.) --- gdzieżbym zaś, [ależ czemu; WL]. nie przyjenaprzyjena (gw.) --- przyjęła.. Młoda, mówiąc, wbiegła na moment na izbywbiegła na izby --- do izb (izb jest tam kilka)., do swojej komory i stamtąd przynosi spory tobołek ubrań swoich i ze swych dzieci i stawia na ziemi przed Dziewką. MŁODA Dla twego, --- to dla ciebie. DZIEWKA Telatela (gw.) --- tyle, tak dużo., wszyćkowszyćko (gw.) --- wszystko.!? MŁODA Tylko toboła nie rozwijaj/ tutaj, bo po co;/ daję ci wszystko. DZIEWKA Cóż to z wami? MŁODA A rzeknij Słowo choć przed progiem/ inaczej. DZIEWKA --- --- Ostańcie z Bogiem. Gdy Dziewka, zrozumiawszy, pożegnanie jej to Boże wyrzekła, --- Młoda, nie czekając, nim do niej się zbliży, odchodzi szybko do sieni i znika w swojej komorze. Dziewka sadza dziecko na ziemi, zrzuca ze siebie ciężar z pleców i razem dwa toboły gromadzi, żeby poradziła unieśćżeby poradziła unieść --- żeby dała radę ciężarowi i udźwignęła.; od strony kościoła nadchodzi Pustelnik. PUSTELNIK Zbierasz się w drogę --- --- ? DZIEWKA Wiem ta?/ Może jeszcze ostanę. PUSTELNIK Dziecka bo szkoda na włóczęgi/ brać. DZIEWKA Co ta takie? PUSTELNIK Widzisz to jedność; --- jak są w polu/ te zboża, co każdemu rosną,/ jak są owoce po sadach,/ co się wkiedywkiedy (gw.) --- kiedyś, czasem. bujną młożąmłożą (gw.) --- mnożą.... DZIEWKA Ano nie tego roku. --- PUSTELNIK Jako namniejszynamniejszy (gw., daw.) --- najmniejszy. robaczek, czy muszka,/ żyje swobodnoswobodno (gw., daw.) --- swobodnie.... DZIEWKA Ludzie nie gady. PUSTELNIK Może, --- może --- --- ?/ Ja ta żyję po swojemu:/ z gadami w miłej zgodzie/ i Bóg mojemu rad królestwu. DZIEWKA W pustelni łatwa zgoda./ Próbujcie ano tu, obstoicieobstoicie (gw., daw.) --- potraficie.?/ Ja też nie dzisiejsza. PUSTELNIK To się może bez to nie żeni. DZIEWKA Kuba? --- nie wiem./ Cóżeście ta se wzieni/ mie się pytaćmie się pytać (gw.) --- mnie się pytać.? PUSTELNIK Może co, --- jako? DZIEWKA Ano później ta kiedy/ was nawiedzę. --- Dziewka, pobrawszy swoje, odchodzi w stronę gościńca. Z wrót plebanii występuje Młoda, przybrana w strój biały odświętny, trochę z wiejska; dziecko mniejsze niesie na ręku, starsze wiedzie za rączkę; dzieci są również, jak ona, przybrane bialutko i wystrojone; na główkach mają wianuszki z kłosów. PUSTELNIK OfiaraBóg z wami. MŁODA Bóg nade mną. PUSTELNIK Idziecie ponopono (gw.) --- podobno, najwyraźniej. sami, hańhań (gw.) --- tam.. MŁODA Bogu się patrzy dań ---/ ofiarę niosę, --- wiedęwiedę (gw.) --- wiodę, prowadzę. sama. PUSTELNIK Tak wam się świętość w oczach świetli,/ wy młoda. MŁODA Marność, co spali się i zetli,/ moja uroda. PUSTELNIK Cudza przewina;/ wyście bo rośli, jak krew żądała,/ jako w ostępie kwiat, roślina,/ bujno i płodno. MŁODA Czas jest, że wiem, co Bóg przeklina./ Czas, bym się sługą stała godną/ i krew uhamowała. PUSTELNIK Po was niczego nikt nie czeka. MŁODA Tym łatwiej spełnię wszystko moje. PUSTELNIK Was do niczego nikt nie wzywa. MŁODA Toć to już wie gromada cała,/ że prze mnieże prze mnie (gw.) --- że przeze mnie. klątwy złość straszliwa. PUSTELNIK Na tobie nikt nie szuka kary. MŁODA Święconej ja się imam wiary,/ przed Piekłem Niebo straż tu trzyma. PUSTELNIK Ano jest jeszcze nad obimanad obima --- nad oboma./ Moc przebaczenia, ukojna,/ co groźby w nicość mieni. MŁODA Samiście rzekli: trza ofiary. PUSTELNIK Ofiary z żywych płodów ziemie. MŁODA Jenoście słowo pół pojenipojeni (gw.) --- pojęli, zrozumieli., ---/ trza dać, co ludzkie zlęgło plemie. PUSTELNIK Gdzie wy idziecie!? MŁODA Hańhań (gw.) --- tam., --- wy stoicie w pół drogi --- PUSTELNIK Ofiara, Grzech, Poświęcenie, Ogień, Szaleństwo, WiaraStrojne wiedziecie, strojniście w bieli. MŁODA Duszyczki czyste, boscy anieli/ pojmą strzec. PUSTELNIK O jakiejże to mówisz drodze?/ że ja to niby poły stoję? MŁODA Królestwo sobie w niebie roję, ---/ jak wam to rzec --- ? PUSTELNIK O twój się rozum niepokoję,/ kobieto --- MŁODA Chcę za tych złotych bram podwoje/ Edeńskichbramy edeńskie --- bramy rajskie. biec. PUSTELNIK Umysł ci splątał się niebodze,/ zmyślonych gróźb podnietą. MŁODA Zmyślone było szczęście moje;/ groźby dosięgły mię żarliwe;/ czas, by się wypełniło. PUSTELNIK Jakąż obłędną rwiesz się siłą ---/ Patrz, by cię złe nie omamiło. MŁODA Bóg sam mnie król nade mną! ---/ Wy precz... PUSTELNIK Zbłąkana,/ cóż to ty gadasz?! MŁODA Ja skazana. PUSTELNIK Gdzie wiedziesz dzieci!? MŁODA Na ofiarę./ --- Chcę by się wielka stała/ rzecz --- tam. PUSTELNIK Zbrodnia!? MŁODA Za grzech śmiertelny. PUSTELNIK Zbrodnia! MŁODA Ja spłonę, dzieci spłoną! PUSTELNIK O grozo! MŁODA Stos już zgotowiono. PUSTELNIK Stos!!? MŁODA Wedle waszych słów. PUSTELNIK Ofiary żywe! MŁODA Wizja, Szaleństwo, Wygnanie, Grzech, Przekleństwo, Dobro, ZłoWyście rzekli,/ ja oto klątew tych przyczyna. PUSTELNIK Bóg rozum mąci, gdy przeklina/ wyzwałaś Boga, --- ty zbrodniarka! MŁODA Precz stąd, wy Boga mi nie gródźciewy Boga mi nie gródźcie --- nie zagradzajcie mi [drogi do] Boga../ Mojej Niedoli ja żniwiarka;/ Jakież mnie życie, wypędzonej? PUSTELNIK Ty wypędzona?! Tak okrutnie! MŁODA Pogarda wszystka pogardzonej. PUSTELNIK Chcesz śmierci?! Straszna twoja Dola! MŁODA ,,Wyżeńcie het na pola" ---/ słyszałam wyrok; to jak młotem,/ Serce mi biło; wiem o stosie;/ tym jednym duszę zbawię;/ jakiesijakiesi (gw.) --- jakieś. księgi piszą o tem/ Boskie. --- Kędy się zwrócę wylękniona,/ ścigają wszędy mię zwidzyskazwidzyska (gw.) --- przywidzenia./ po nocach, w dniu, na jawie,/ jacyś mię gonią, widzę z bliska/ przy twarzy tuż ich twarze,/ już, już nade mną ich ramiona,/ rąk podniesionych zwarte koliska./ Ciskają na mnie gruz, kamienie,/ uciekam darmo, --- gonią, gonią,/ próżno się chronię przed ołtarze,/ wołają: Śmierć, Śmierć, Zatracenie! PUSTELNIK --- Złe Moce przyszły po nią!! W miarę słów Młodej, Pustelnik cofa się w przerażeniu i znika ku stronie kościoła. Młoda, po jego odejściu, rozgląda się po ogródku, po otoczeniu całym, postępuje krok za krokiem bardzo wolno, zawsze prowadząc starsze dziecko za rączkę, a młodsze niosąc na ręku. MŁODA Modlitwa, Ofiara, Grzech, PoświęcenieDziatek tych moich zlituj małych,/ w giezłeczkachw giezłeczkach (gw., daw.) --- w koszulkach. białych:/ otom je godnie ustroiła/ i siebie samą przygodziłaprzygodziła --- godnie ubrała../ We włos im wplotłam kłosy zżęte,/ jako, że w Szczęściu są poczęte;/ jako, że Nieszczęść gnie je Dola,/ kłos złoty sierpem żęłam z pola./ Niedługą chwilę już pożywiępożywię (gw., daw.) --- pożyję../ Weźmij je do się w niebo twoje,/ gdzie złote Słońce w ogniach wre,/ za EmpirejskichNieba Empirejskie --- wyrażenie znane chłopom z kolędy. bram podwoje./ Wieczyście pokój znacz mej duszy;/ zalizali (daw, gw.) --- czy, czyż. błękitów twych poruszy,/ mój płacz, ---/ zali Cię moja skarga siężesięże (daw., gw.) --- sięgnie, dosięgnie.:/ tych się obłoków białych chytachyta (gw.) --- chwyta.;/ patrz, w całun nędzy upowitaupowita --- spowita.,/ u tronów twoich lężelęże (daw., gw.) --- legnie, polegnie, położy się../ Nędze to przed cię te ubiory,/ ten strój, bogactwo moje;/ patrz, jako serce dla cię stroję,/ byś mi uchylił bram zawory./ Żywa, przez ogień pójdę żywy,/ przeniosęprzenieść --- znieść, przecierpieć. ból i żar straszliwy,/ bądźże ty litościwy./ Miłość dziś moja katem dla mnie/ a przeczżeprzeczże --- przecież. żyłam w niej niekłamnie;/ jako gołębie żyłam Boże,/ jako te w boru bujne zioła,/ naraz mię Los tajemny woła,/ że serce w trwoźnych ogniach gorzegorze --- gore, [płonie; WL]../ Bądźcie mi zdrowe, bądź mi zdrowa/ Radości i Wesele,/ żegnaj Słońce, ---/ niechajże oczu mych nacieszę,/ ostatni raz się k'tobiek'tobie (daw., gw.) --- ku tobie, w twoją stronę. patrzę./ Ogień, OfiaraOto na stos skazana idę;/ glina, rozsypię się w popiele:/ ostatnim grzechem Śmierci grzeszę/ grzech,/ co mych grzechów pamięć zatrze./ Dawasz Sędzio Sprawiedliwy/ nade mną młodą sąd straszliwy/ ognia żywego;/ skłoń duszy mojej czystej/ Światłości Wiekuistej/ Nieba Rajskiego./ Ciało zetlałe w popioły/ wichr zwieje z prochem pospołypospoły --- pospołu, wespół, razem./ we czworą świata stronęwe czworą świata stronę (gw.) --- w cztery świata strony.,/ a dusza gołębica biała/ zwól, by z popielnych zgliszczów wstała/ w jasności nieskończone. Idzie powolnie, okalając domostwo; drzwi na plebanii ostawiłaostawić (daw., gw.) --- zostawić. otwarte, z widokiem na przestrzał, więc ją widać teraz, gdy idzie przez natonienatonie (gw.) --- podwórko na tyle domu., po drugiej stronie budynku. --- Po chwili widać ją jeszcze raz w górze ponad dworkiem, idącą wzdłuż wału, aż znika w ugorze. Po jakimś czasie słychać z daleka turkot wozu, coraz się zbliżający; wozu, który pędzi; w pobliżu plebanii słychać, jak na gościńcu gwałtowny turkot naraz ustaje; wóz się zatrzymał; ktoś z wozu, słychać, jak zeskakuje na równe nogi, --- biegnie ku plebanii: --- Ksiądz. Dopada szybko wrotek ogrodu, pędem biegnie ścieżką do wrót, wpada w sień, widać go poprzez okna, jak obiega pokoje; nie znalazłszy nikogo, wychodzi znów poprzed wrota sionki, na ogród. Od strony kościoła spieszy Pustelnik, z dala już dając mu znaki. KSIĄDZ --- --- --- Jednak jej nie ma... PUSTELNIK Nareszcie, --- wracasz --- by nie za późno! KSIĄDZ Co wy mówicie? --- pędziłem konie/ w cwał. PUSTELNIK Rwie mnie niepokój. KSIĄDZ Lęk i niepokój mnie tu gnał. PUSTELNIK Strzec by ją trzeba. KSIĄDZ Kędyśkędyś (daw., gw.) --- gdzieś. poszła. PUSTELNIK Posłać za nią, pogonić. KSIĄDZ Na izbie chusty porozrzucane,/ poszła --- PUSTELNIK Wygnana!/ Wyście nieszczęsną gnali! KSIĄDZ Sama mówiła, że będzie stronić/ ode mnie, --- jakoż bronić,/ czego żądała? PUSTELNIK Zlękniona tu przede mną stała/ i Piekieł łuna/ w twarz jej rzucała się paląca, ---/ ...drżała --- KSIĄDZ Tu z wami rozmawiająca?!/ O czym ---? PUSTELNIK O ogniach Odkupienia,/ Czyścowej męce, dusz Zbawieniu,/ krzykiem grożąca! KSIĄDZ Straszna mi w oczach truna/ się zjawia, --- sprawdzają podejrzenia./ --- Mówiła więcej --- że --- --- PUSTELNIK Mów!!/ O hańbo! --- Więc to twoje/ mówiła słowa --- ? KSIĄDZ Dziwna, przekorna twoja mowa/ gdy ja tu w lęku stoję --- PUSTELNIK Chcieliście się jej pozbyć. KSIĄDZ Kogo?! --- --- / Słyszała!!!/ wie?! --- !? --- co się stanie!! PUSTELNIK Winieneś śmierci tej kobiety. KSIĄDZ Nic, --- drżałem o ten stos,/ coście kazali stawiać! ---/ No nic, --- teraz już nic ---/ ale ten ciągły lęk, że ona wie! ---/ --- Już teraz nic --- PUSTELNIK Stos stoi hańhań (gw.) --- tam. na górze!! KSIĄDZ Jaki!!!?/ Gdzie?! --- hań!? Na ugorze!?/ Więc wy!? --- Beze mnie!? --- PUSTELNIK milczy KSIĄDZ Prze Boga --- ona! --- gdzie?! PUSTELNIK Przez was wygnana, porzucona. KSIĄDZ Kłamstwo! --- Udanie! Dla niepoznaki! PUSTELNIK Naszej się prośbie przychyliła/ stosu dopatrzeć, co na twym polu,/ na ugorze --- KSIĄDZ Poszła tam!!!! --- Boże!/ tam --- za nią --- pójść --- biec co żywo! Od paru chwil było już widać Parobka jak z góry, z wału, szedł powoli, tą samą ścieżką, którą był poszedł; --- okalając dom, idzie przed czoło plebanii i staje przed Księdzem, ciskając o ziemię powrósła i słuchając z rozdziawiona gębą, czego Ksiądz krzyczy do Pustelnika. KSIĄDZ Ha ty skąd?!/ W porę! --- za nieszczęśliwą, za nią./ na ugór!! leć!! PAROBEK Dyciem na ugór szedł przed panią/ i z nią się minął na pół drogi. KSIĄDZ Chodziłeś po co? --- PAROBEK Z rozkazania --- KSIĄDZ Gdzie poszła!!? PAROBEK Szła tam, hań, kajkaj (gw.) --- gdzie. poniosłem wprzódzi,/ co rozkazała nieść. KSIĄDZ Jej rozkaz! --- co?? PAROBEK Tych brzemion dwa,/ co to je Sołtys zakupili. KSIĄDZ Paliwa, łuczyw? PAROBEK Ciężkie licho! KSIĄDZ Ogień! --- Ofiara! PAROBEK Kajbykajby (gw.) --- gdzieżby. ta pani co paliła? KSIĄDZ Co wiesz? Co, --- jak! PAROBEK A bo się w cudy postroiła/ białe i szli tak wszystko troje/ śpiewając. KSIĄDZ Strój Śmierci. --- Śpiew./ Mówiła co o podpalaniu? PAROBEK Że jutro Sołtys stos podpalą/ o świtaniu. KSIĄDZ Kłamała może? --- PAROBEK Sama by rady se nie dała,/ a mnie to prawie odegnała/ precz. --- KSIĄDZ Teraz --- ! PAROBEK Sama hań ostała. Wpada zadyszany Dzwonnik; rozradowany, wbiegł od strony kościoła i wciąż rękami pokazuje poza siebie, w stronę ugoru, ku wałowi. Ponad linią grzbietu garbnego, ponad wał unosi się czarny, gęsty słup dymu. DZWONNIK Stos goregorzeć (daw., gw.) --- palić się, płonąć., proseprose (gw.) --- proszę. Jegomości! KSIĄDZ Ach! a! gore!! DZWONNIK Stąd widać, hajnokhajnok (gw.) --- tam gdzieś. ponad strzechą,/ nad kalenicą, ponad wiechą,/ prościutko idzie w niebo,/ smug czarnych chmurą ciemną. KSIĄDZ Tam! Co prędzej ze mną/ wszyscy! DZWONNIK O Jegomościu! coż to? bez co?/ a niech się pali, co wam szkodzi/ ta trocha płodu. KSIĄDZ Zmilknij stary! DZWONNIK OfiaraDym idzie prosty, jak z ofiary/ Ablowej, jak to w Piśmie stoi. ---/ Cóż szkodzi? --- Czegóż tak się boi/ Jegomość, --- że się trocha dymu/ uniesie w niebo?/ A toć popatrzcie, Dobrodzieju,/ jako się już jakoby z cudu,/ po tym palącym dotąd niebie/ rozbiegły chmurki, jak się mnożą/ i deszcz się może puści. KSIĄDZ Co on powiada? Wrastam w ziemię/ z trwogi. DZWONNIK Toż radość; zwólżezwólże (daw., gw.) --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że; znaczenie: pozwól. przecie raz;/ ot, Sołtys idą, sami sprosząsproszą --- uproszą, doproszą się.. Wchodzi Sołtys promieniejący, --- i staje przed Księdzem, ująwszy się pod boki. Od paru chwil słychać ode wsi, z różnych oddaleń niewyraźne okrzyki radosne: ,,ho, hań, ho! ho!" --- które później coraz się zbliżają ku plebanii. KSIĄDZ Niech mi się Sołtys stąd wynoszą/ tej chwili. ---/ Wy nieposłuszni, wy coście może, chowaj Boże,/ do Zbrodni dopuścilicoście (...) dopuścili --- konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: co [którzy] dopuściliście.. SOŁTYS My tu tej chwili w swoim prawie/ i ze mną jest gromada,/ byście już teraz dopuścili,/ co jest, bo jest trzatrza (gw.) --- trzeba, potrzeba.,/ jako widzicie sami po niebie,/ a reszta pusta zwada./ Bo jest trza! KSIĄDZ Co rzec...? Sołtysie, ona ---/ człowiek tam ginie! SOŁTYS To wam się może myli:/ widziałem prawieprawie (daw., gw.) --- prawdziwie, naprawdę, rzeczywiście. gospodynię/ i cóż by --- o cóż chodzi? KSIĄDZ Sołtysie, bierzcie ludzi ---/ co prędzej, tam! biec, gonić!/ Wy nic nie wiecie!! SOŁTYS Jegomość, cóż to we was gorzegorzeć (daw., gw.) --- palić się, płonąć.?/ tak w lęku się szarpiecie,/ żeście ją zgnali precz, że poszła, --- --- ?/ patrzy się po obecnych/ a wy, co wszyscy tak stoicie?/ i coraz poczyna miarkować/ że ona się na --- swoje --- życie...?/ wlepił oczy w Księdza/ Jegomość, cóż wam, co się dzieje?/ jakaż was trapi Nęka? KSIĄDZ Sołtysie, oto głos mi mdleje,/ Boża stos pali ręka. SOŁTYS Coście wy rzekli?! --- tam?! KSIĄDZ nie może wymówić SOŁTYS Poszła!? pobrała dzieci!? KSIĄDZ Zgorze!!! SOŁTYS przerażony, milknie Chłopstwo otacza plebanię. KSIĄDZ Co to? SOŁTYS Gromada zbiegła,/ że zabronicie stosu może, ---/ przyszła, by stosu strzegła. KSIĄDZ znieruchomiony Tam trzatrza (daw., gw.) --- trzeba, potrzeba. tej chwili wysłać ludzi. SOŁTYS tuż przy Księdzu Jegomość! Teraz nie posłucha/ nikt, oni stoją murem/ i nie przepuszczą nikogo. KSIĄDZ Krzyczcie!! SOŁTYS To krzyczcie sami,/ a widno klątwa dziś nad wami. KSIĄDZ Hej ludzie... słyszcie! SOŁTYS Hej gromada! KSIĄDZ Hej słyszcie! SOŁTYS Hej! ksiądz gada! Sołtys i Ksiądz starają się przekrzyczeć chłopów, nawołujących radośnie: ,,haj ho ho!" ,,ho ho!", którzy zbitą masą walą się ku plebanii i zastępują łańcuchem drogę wszystkim, którzy by chcieli w stronę ugoru biec. KSIĄDZ Ludzie, tej chwili. --- gońcie chyżo/ tam na ugor, --- na stos!! --- --- --- / Ze dworu wyszła stąd kobieta/ z dwojgiem dzieci/ i może się tej chwili Los/ tych trojga waży. --- --- --- / Hej ludzie --- patrzcie; mnie po twarzy/ łzy cieką, --- oto drżę od lęku,/ bom oto sam strasznymi słowy/ przed nią wypomniał, co ją czeka,/ za grzech na tamtym kiedyś świecie,/ grzech --- ten --- klątewny --- ze mną.../ i ludzie, teraz ona może ---/ siebie i dzieci --- --- omdlewa Przy ostatnich słowach Księdza wreszcie gromada ucisza się zupełnie, słuchająca; gdy Ksiądz opada omdlały, podchwytują go ludzie pod ramiona; spora część wsiowych, wśród nich Parobek plebański, biegną na wał i za wałem znikają w kierunku ugoru. Od ugoru, od słupa dymu ukazują się trzy gołąbki lecące. CHÓR I./ Ptak, Matka, DzieckoO patrzcie ptasząt troje leci/ hań, od ugoru, dziwno białe/ gołąbki ano, ---/ jakaż im jasność skrzydła świeci/ łuną srebrzaną. II./ Co to, patrzajcie, przystanęły/ w powietrzu krążą, letą ka dwórletą ka dwór (gw.) --- lecą, gdzie jest dwór./ plebański --- tu, ---/ jakaż im jasność łyskałyskać --- błyskać, połyskiwać. z piór. III./ Przysiadły u kaleniceu kalenice (daw., gw.) --- na szczycie dachu, strzechy./ pióreczkami trzepotątrzepotą (gw.) --- trzepocą, trzepotają. i biją;/ pod skrzydła do samicedo samice (gw., daw.) --- do samicy./ pisklęta dwa się kryją./ Gołębica je matka łagodzi,/ całowaniem kwilenie spokoispokoić --- uspokajać.,/ za dzióbki je dzióbiem wodzi/ i słodem żywnym poi. Ksiądz prowadzony postępuje naprzód i patrzy ku wałowi, skąd ciągle jeszcze w kłębach dym się unosi. SOŁTYS Już poszli, wnetkiwnetki (gw.) --- wnet. tu nadlecą,/ a dyć się uspokójcie. KSIĄDZ Ptak, Omen, Przekleństwo, OfiaraKajkaj (gw.) --- gdzie. wy patrzycie wszyscy? PUSTELNIK Wróżba: --- oto te trzy ptaki,/ Gołębie lecą ode stosu,/ z czarnego dymu wyłonione;/ Znak, że tam ocalone/ ludzie. CHÓR Wróżba, to wróżba, słyszcie. Znaki!/ Przysiadły u kalenice,/ pióreczkami trzepotątrzepotą (gw. forma) --- trzepocą. i biją;/ pod skrzydła do samice/ pisklęta dwa się kryją. PUSTELNIK Wita was miremmir --- pokój.,/ ta gołębica, goniec:/ Że Bóg poniecha klęsk i plag,/ że klątwom koniec. ---/ Patrzajcie wicher już się zrywa,/ obłoki lecą coraz więtszewiętsze (gw.) --- większe.;/ jaskółcejaskółce (gw.) --- jaskółki. płoszą się od gniazd/ i tuż nad ziemią gonią wirem. Świst jaskółek. KSIĄDZ Goniec! Zwiastuny! --- Mir! --- Dopełnione!/ Klątwie koniec --- SOŁTYS Jak wam się oczy dziwno jarzą/ i w moment z nagła mglejąmgleją (gw.) --- mdleją.. ---/ Coś mówi, --- dysze, --- he słyszycie?/ Jegomość, --- cieszcie się nadzieją;/ pojrzycie ino hań --- do góry,/ kaj te ptaszęta białe. CHÓR Pójrzcie Jegomość, hań dwa małe/ pod matczynymi rade pióry. SOŁTYS Ze stosu, z dymów tu nadbiegły/ powietrzem gnane: zakrążyły/ nad twoją głową/ i hań przysiadły; dobra wróżba:/ że twoje ocalone. KSIĄDZ ...Więc wy mówicie, że one/ zbiegły od stosu/ i tu od czarnych dymów lecą?! CHÓR O patrzcie, jak piórkami świecą/ z palących zgliszczów wylęgnionewylęgnione --- wylęgnięte; te, które się wylęgły.! ---/ O patrzcie, ku wam się trzepocą!/ Wy się patrzycie, was witają,/ was to witają --- was. Chwila zupełnej ciszy, wyczekiwania; gdy Ksiądz, dostrzegłszy gołębidostrzegłszy gołębi --- dziś z B.: dostrzegłszy gołębie., w nie się patrzy zdumiony i cały się w myślach mienimienić się (daw., gw.) --- zmieniać się.. Z góry, z wału nagle pędem zbiega Parobek, w śmiertelnym strachu; dech mu zaparło; dopada przed Księdza i upada na ziemię dysząc, wreszcie straszliwym głosem woła: PAROBEK O Jezu, Jezu! --- Jezu! --- --- Ksiądz zrozumiał, nim jeszcze Parobek upadł przed niego i tejże chwili, gdy podniósł głowę w górę, dostrzega, jak gołębie ze strzechy się trzepocą i do odlotu zrywają niecierpliwymi skrzydłami. KSIĄDZ Ptak, DuszaŻegnajcie ptaki wysłannice/ niebieskich świętych ziem,/ dusze mych drogich, gołębice!/ Znam, odgaduję --- wiem!/ Wyście już zbyły ciał męczarni,/ wy, oczyszczeni ofiarami,/ ptacy niebiescy --- lećcie w niebo/ żegnajcie! --- lećcie w Niebo dusze!/ Czyste anioły... błogosławię/ i znakiem krzyża rozwiązuję/ byt wasz doczesny. --- Wieczność świeci/ nad główeńkami moich dzieci! CHÓR Amen. ---/ O dziwy! w niebo, patrzcie, lecą;/ w niebo,/ hen coraz wyżej, wyżej coraz... Ksiądz, skoro chwila zachwytu minęła, pochyliwszy głowę, przed sobą na ziemi widzi Parobka; chwyta go i szarpie gwałtownie. KSIĄDZ O Sądzie, karo! Mów, człowieku! PAROBEK O Jezu! --- Co, co? --- co?/ Ogień, Szaleniec, Szaleństwo, Kobieta, UpiórCzego wy chcecie, --- tam spaleńce! KSIĄDZ Tam... chce biec PAROBEK leżąc na ziemi, chwyta go za suknie Nie chodźcie --- tam --- nie! ---/ Wy nie! ---/ W ogniach się wiją potępieńce,/ wichrzysko z dymem hula!/ Ona! --- O Jezu!!/ Dzieci w piecyskopiecysko (gw.) --- forma augmentatywna od piec; wielki piec. powrzucała/ i drze się, wrzescywrzescy (gw.) --- wrzeszczy. oszalała,/ a biała na niej koszula/ i chusty, i spódnica biała,/ w łachmany poozdzieranepoozdzierane --- porozdzierane../ Po polu --- lata --- jak Strzygastrzyga --- w wierzeniach ludowych upiór żywiący się ludzką krwią; posiadał zdolność zmieniania kształtów, często przybierał postać kobiecą./ ...a żagiew z drew wyrwała,/ to ją gonią hańhań (gw.) --- tam. chłopy,/ a bo się odgrażała,/ że spali wieś/ i prosto hawhaw (gw.) --- tu. na szopy/ mierzałamierzała --- zmierzała, kierowała się.... SOŁTYS Chwyćcie ją! --- żywo! PAROBEK Dyćdyć --- przecież. ją gnają, ---/ to ci tak leci, jak skrzydlata,/ trza jej zajść drogę stąd tu. SOŁTYS Lećcie! --- leć, gońże! PAROBEK Wiecie --- nie mogę./ Bom się zaląkł --- Złej Moce;/ takie się wszędy noce/ czarnych chmurzysków kładą. SOŁTYS Burza będzie. PAROBEK Nadchodzi. CHÓR Nadchodzi noc chłoniąca. KSIĄDZ Napróżnenapróżny --- próżny, daremny, nadaremny. szamotanie,/ skargi, łzy, lamentowanie,/ nie masz mękom duszy końca. CHÓR Nadchodzi Noc chłoniąca,/ coraz się więtszywiętszy (gw.) --- większy. wicher zrywa,/ gałęzie trzaska suche;/ widzicie Zawieruchę, ---/ nade wsią burza stanie! KSIĄDZ Próżno skargi, łzy, lamenty/ nie masz mękom duszy końca. --- krzyczy CHÓR Jak szarpie się, jak krzyczy w głos,/ trzymajcie go pod ręce. Ojciec, Ksiądz, Dziecko, Los, Zdrada, WiaraKSIĄDZ Ja człowiek, ojciec nieszczęsny/ zaparłem się mojej krwiekrwie (daw., gw.) --- dziś D.lp: krwi.,/ dzieci mi giną w męce!/ Wydałem me dzieci na ognie, na stos!/ Rozpacz wnętrzności rwie!/ Los! --- Los! --- Los!/ Czymże mi była moja Wiara:/ Sen, Sen, przesądny Czar!/ Piekło i Niebo leci w gruz,/ zapada się w otchłanie. ---/ O Panie! Ty ponad odmętem,/ co sądzisz niezbłaganie,/ jakich żem godzien inszych kar,/ jak te, co patrzę na nie!... CHÓR Szaleniec, Ogień, KobietaCo to błyska wśród krzaków?/ Co to hań drogą leci?/ Jak skrami żagiew ciska!/ Iskrzącą zamieć nieci!/ To ona pędzi Szalenica,/ jak opętańce,/ jakie ożogiemożóg --- płonąca żagiew, polano. tnie błyskańce,/ jak chłopom się opędza, ---/ tu leci --- ! --- Coraz więcej się ściemnia; widać, jak z wału, z góry część chłopstwa leci w popłochu, dzieci i wyrostki; za nimi tuż na garbach wału Młoda z kołemkoł --- kołek, drąg. palącym w ręku, w strzępach białego stroju; staje chwilę i zbiega na dół ścigana przez chłopów, co tuż za nią biegną. Chcąc się dostać do wsi, wpada na ogrodzenie kościelne; zapędzają ją stamtąd, że ścigana leci samym przodem ogródka, wpada w ozwarteozwarty (gw.) --- otwarty. wrotkawrotka --- drzwiczki; małe wrota. ogrodu, przez strwożonych toruje sobie drogę ożogiem i dostaje się pod plebanię. Niebo się łyska CHÓR Piorun się łyska hańhań (gw.) --- tam. od chmur,/ chwytajcie onęonę (gw.) --- ją.!/ tu, --- hawhaw (gw.) --- tu. --- tu!! --- MŁODA stoi na stopniach przed plebanią z ożogiem płonącym wzniesionym, woła wielkim głosem Szaleniec, Szaleństwo, Prawo, Bóg, Zło, Grzech, KsiążkaO ludzie! księgi są spisane,/ w nie prawa Boże wryte,/ a jest w tych kartach wyklinane/ występku zło pożyte... --- --- !!!! KSIĄDZ usiłuje się wyrwać ludziom, którzy go trzymają SOŁTYS Trzymajcie go za ręce! CHÓRRwie się i szarpie w męce. SOŁTYS Prowadźcie go do izb. CHÓR Wstrętem się gniewstrętem się gnie --- wygina się ze wstrętem. od przyzb. SOŁTYS Dzierżdzierżyć --- trzymać. mocąmocą --- siłą; tu: przemocą, na siłę.. CHÓR Przeprze --- napiera. szalony. KSIĄDZ Potępiony! potępiony! Chłopi go puszczają. --- staje obłędny na środku, nagle zwraca się w stronę gościńca, pędem wybiega. CHÓR Szaleństwo, Szaleniec, Święty, Ogień, Lud, Sąd, MorderstwoIskrami w ślipia miota!/ Strzyga, Strzyga, wieś spali! MŁODA Z płomieni Rajskie Wrota!/ Ciesz się Boże ogniami. CHÓR Strzyga! Diablica!!/ Imajcie sięimać się czegoś --- chwytać się za coś. kamieni!/ gruzów, a gliny! ---/ Bić ją --- hawhaw (gw.) --- tu., z hawtądz hawtąd (gw.) --- stąd.!/ Otoczcie ją w półkole!/ Pod mur! MŁODA Tędy mnie droga!/ Nie gródźcie wy mnie Boga! CHÓR Haj, no! --- zaprzyjcie wrota!/ przeleci bez natonie! Gdy Młoda rzuca się ku drzwiom plebanii, by przez sień ujść, ktoś już był zabiegł i nagle wrota od wewnątrz zaparł i rygle zasunął, że Młoda ostaje przez chłopstwo do wrót przyparta. Teraz odstępują parę kroków od lica ściany plebańskiej, gdzie sama tylko Młoda stoi. Chwytają kamienistą grudę ze skopanego zagonu i zarzucają ją gradem pocisków. MŁODA upada pod pociskami Ha psy! --- Gazdonie!/ Ha psy! ubiją, ubiją!/ Bóg was siarczystym ogniem spali! CHÓR Masz, masz, naści, naże --- ! MŁODA Gruz się wali --- Jezu. Maryjo! CHÓR Padła --- leży raniona/ żegna się --- krwią maże/ --- o kona!... MŁODA leży na schodkach plebanii powalona; ostatnim wysiłkiem żegna się i krwią, z rany na czole, krzyż na sobie znaczy, --- umiera. Wicher się zrywa, trzaska oknami; piorun bije w pobliżu. CHÓR Piorun!! we wsiowskie chaty!!/ Tu niedaleko, blisko!/ Mój dom, moja stodoła!/ W moje kopy! --- boiskoboisko --- tu: część podwórza przeznaczona do bicia kłosów cepami w celu wyłuskania ziaren zboża; zwykle płaska, pusta przestrzeń.! popłoch PUSTELNIK wskazuje trupa Patrzajcie, trup, co krwią się korali,/ Pioruny znęca!/ Jakaś moc nieogarniona/ Przeklętą tę uświęca! CHÓR Wieś gore! wieś się pali!/ siarczyste ognie biją!/ Uciekajcie, Uciekajcie!/ gromy/ Jak ujść!? Rety! Ulewa!!/ O Boże --- poginiewapoginiewa (gw. forma) --- poginiemy.!! PUSTELNIK Piorun, BógPadajcie o ziem głową!!/ Bóg mówi --- Słowo!!! pioruny Pisane w czerwcu 1899. Tegoż roku drukowane po raz pierwszy w Krakowie w Drukarni Uniwersytetu Jagiellońskiego w zeszycie 15 i 16 ,,Życia" oraz nakładem Autora w osobnej odbitce, wydanie drugie wyszło w roku 1901. Wydanie trzecie wyszło w roku 1904. Zaś druk wydania czwartego ukończono w sierpniu 1920 r.