Adam WiedemannSamczykzbyt niska jakość umysłu żeby powiedzieć prawdę

    1
    zbyt niska jakość umysłu żeby powiedzieć prawdę[1]
    bezruch, nie ma się o co zaczepić, żaden powiew
    nie poruszy tych gałęzi, żadna twarz nie pokaże się
    w tych oknach, czasem ptak przeleci ale i tak bezruch,
    5
    coś ciężkiego w żołądku i jeszcze to co położyło się
    koło mnie w czarnej kurtce skórzanej w czarnych
    butach doprawdy nie wiem co z tym zrobić ale nie da się
    tak całkiem nic i znowu mnie nie zrozumiecie
    ale znów się czuję całkiem zdruzgotany a dokoła
    10
    zupełny bezruch żadnej nadziei na zmianę. jeśli
    światło to tylko dlatego że ktoś je zapomniał wyłączyć
    i niebawem to zrobi. słońce już wzeszło i nie wie
    co dalej. śliski pancerz. robactwo które jest we mnie.
    buty które wstydzą się śmierdzieć. paznokcie schowane
    15
    w jakich ciemnych czeluściach. może i zło ale tak naprawdę
    to żadne zło. dość żeby nie móc zasnąć nie dość żeby
    powiedzieć coś przezwyciężyć ten ponury nastrój
    ale jak długo można tak leżeć (właśnie: leżeć)
    i prosić (kogo? co?) o jakiś nagły niesamowity
    20
    napływ kłamstwa które przecież nawet w okolicznościach
    wiecznych byłoby zupełnie nieprawdopodobne.

    Kraków, 22 listopada 1992

    Przypisy

    [1]

    zbyt niska jakość umysłu żeby powiedzieć prawdę — w wersji drukowanej pierwszy wers jest wytłuszczony i stanowi jednocześnie tytuł. [przypis edytorski]