Spis treści

      Adam WiedemannSamczyk *** [Ulica Krupnicza]

      1
      Ulica Krupnicza, moja dobra koleżanka z pierwszego roku,
      już prawie przestaje wzruszać, już mnie nic nie wciąga
      pod dwunastkę, chyba już nie mam ochoty popróbować,
      czy drzwi się nadal tak ciężko otwierają,
      5
      może jedynie na widok skrzynki na listy
      zrobiłaby się we mnie jakaś rzewność, ale nie wchodzę,
      nie zaglądam tam, odarty z porządnego adresu,
      ze schodów, z dzwonka do drzwi.
      Aż tu dzisiaj idę, a naprzeciw mnie dziewczynka
      10
      lat może siedem, z małym koszykiem pełnym marchewek.
      Mijamy się prawie przed moimi drzwiami.
      I tak się rodzą te wszystkie bajki.

      Kraków, luty 1989