Czyhanie na Boga Julian Tuwim Symfonia o sobie I Maestoso Hej — — — ! Wiatr — wiatr — wiatr — Hej — — — ! Dmie — dmie — dmie — Dmie prosto w twarz, Wieje, wionie, owiewa, Jak prąd ożywczy zalewa, Orzeźwia, ochładza, jak fale, Wiatr — wiatr — wiatr — Idzie człowiek naprzeciw wiatrowi, Idzie Młody po szumnej ulicy, Zdjął kapelusz i idzie swobodnie, Idzie człowiek naprzeciw wiatrowi, Śród miliarda «człowieków» — jedyny, Bowiem imię ma swoje i wygląd I nikt w świecie nie jest taki sam! A nazywa się na imię Julian, A po ojcu i po dziadach Tuwim, Więc to on jest, on, a nie kto inny! Duże kroki robi, kroki pewne, Czuje zgięcia lekkie w nóg przegubach, Lewą rękę wcisnął do kieszeni, Prawą ręką trzyma kij drewniany, I opiera się na twardym kiju, I tak idzie, idzie sobie naprzód, I rozwiewa mu wiatr ciemne włosy I do siebie się ten młody śmieje, Że tak idzie, idzie sobie naprzód, Że tak dnie mu w twarz rozweseloną Wiatr — wiatr — wiatr… A jak naprzód iść — to jest daleko, To jest cudnie i straszliwie mocno, Bo dal dalą w bezkres się wydłuża I jest *prosto* kędy się krok zwróci. A nie będzie ów Młody szedł kołem, Bowiem w linii sobie upodobał, W linii prostej, tyrańsko logicznej, W linii szybkiej, w bezcielesnej linii, Co się rusza, bo Młody się rusza, I posuwa się mądrze, genialnie! A nie zapędź się, Młody, nie zapędź! A poczekaj i rozważ, co czynisz… A posłuchajże śmiechu swojego, Jaki dziwny jest, jaki bezbrzeżny, Jak się w tobie gromadnie potęży, Jak zalewa ci duszę szaloną, Jak zaczyna się stężać kamiennie, Jak gruchoce, jak sypie diamenty, Jak bezładnie się w tobie szamoce, Jak pijany, zatacza się w tobie, Skacze, szumne wyprawia brewerie, Jak się łkaniem co chwila zanosi, Jak ci oczy smętnieją, gdy idziesz, Jak się boisz już śmiechu swojego, Kroku zwalniasz, ty Młody, zawzięty, I przystajesz, za serce się chwytasz, I oddychasz, zmęczony, i patrzysz, Jak ucieka dal twoja bezmierna… I faluje ci pierś niespokojna, I tęsknota cię wielka ogarnia, I powoli, powoli, powoli, Coraz głębiej, serdeczniej, swoiściej, Pieśń się budzi w twej duszy, o Młody! Jak kościelna podniosła melodia, Pieśń powstaje wspaniała i smutna, Pieśń o smutku kosmicznym, prastarym…/ I wróżebne melodie załkały: Nieukojne, głębokie, ogromne… II Andante I kędyż ty go prowadzisz, Drogo daleka? I czym go cieszysz, radujesz, Drogo strzelista? Ach, w owej dali ogromnej Nikt nań nie czeka, Chyba ta jaśń porankowa: Cicha i czysta. I cóż mu, drogo, odpowiesz Na skargę żalną? I czym go, drogo, pocieszysz W smutnym powrocie? Nie wyjdzie nikt na spotkanie Z pieśnią witalną, Jeno się trawy pochylą W wielkiej tęsknocie… A kiedy wróci, strapiony, Z boleścią srogą, Może się będzie oglądał, Czy kto nie czeka! Ach, czym go wtedy pocieszysz, Strzelista drogo? Ach, cóż mu wtedy odpowiesz, Drogo daleka? ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/tuwim-symfonia-o-sobie/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Julian Tuwim, Czyhanie na Boga, Skład Główny u Gebethnera i Wolffa, Warszawa 1918. Wydawca: Fundacja Wolne Lektury Publikacja zrealizowana w ramach biblioteki Wolne Lektury (wolnelektury.pl). Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Monika Kępska, Aleksandra Sekuła.