Spis treści

      Modernizacja zapisu: pięknem > pięknym, wielkiem > wielkim; historję > historię.

      Julian TuwimCzyhanie na BogaProwincja

      1

      Przyjdźcie dziś wieczór do karczmy, kochani moi druhowie, pogwarzymy sobie przy piwie. Lubię ciszę małego miasteczka, prostotę jego codziennych zdarzeń i przedziwną, ujmującą poezję prowincji. I dobrze mi tutaj. Stół w kącie przy oknie: podłoga, piaskiem wysypana; lampa naftowa, zawieszona na zakopconym drucie u pułapu; jasnowłosa Zosia lub Mania za szynkwasem[1]; parę kiełbas, ser pod drucianym kloszem i inne specjały… Mili są sercu mojemu ci ludzie polscy, wchodzący do karczmy z pięknym „pochwalony” na ustach… i te długie historie, opowiadane szorstkim głosem, przerywane śmiechem a sycone kolejkami piwa… Obok, w komorze, usypia swą pociechę jakaś pani Michałowa lub Krajewska… Stukają miarowo bieguny kołyski, mały drze się od czasu do czasu, a wreszcie zasypia… Lu-laj, lu-laj, lu-laj…

      2

      Przyjdźcie, kochani druhowie moi…

      3

      Jesień zawiewa już chłodem, jesień niezdecydowana, z wielkim urokiem dla duszy mądrej i spokojnej… Jesień, jesień…

      4

      Ani nam w karczmie smutno, ani wesoło nie będzie… Bezcelowości spokojnej pragnę, smacznego snu, prostych myśli i ciepła…

      5

      Opowiem wam długą, piękną historię… Tylko się lepiej wtulę w miękkie zielone palto, w kąt głębiej się wcisnę (— trzy ciemne, panno Maniu! —), papierosa zapalę, o tak, zaciągnę się i zacznę opowiadać. Słuchajcie:

      6

      — „Ma jasne, smutne oczy i jest daleko” — — —

      Przypisy

      [1]

      szynkwas — bufet, lada w karczmie (szynku), przy której kupowało się trunki. [przypis edytorski]