Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXXIV

      1
      gdybyś choć otworzył oczy zobaczyłbyś
      jeszcze nie wiem co ale ujrzałbyś jako my widzimy szkielet
      może gdybyś uniósł powieki wszystko byłoby
      jasne jak pierwszy dzień narodzenia
      5
      a tak stoję oślepiony przenikaniem świata
      nawet myślę że przenikanie świata jest wszystkim
      co potrafię może gdybyś język wyplątał
      z otchłani mowy przemówiłbyś
      błogosławiony który idzie ku mnie a nie ociąga się
      10
      na widok słońca jakie zabiega mu drogę
      błogosławiony albowiem dnia pewnego znajdzie go ciemność
      w wielkich mękach widzenia