Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXI

      1
      w niedzielne popołudnie pracowało trzech półnagich żołnierzy
      Pan Bóg w ich ciałach nie ukrywał swojego roztargnienia
      i na nowo tworzył kosmos początku i końca podczas gdy oni
      oślepieni słońcem wypoczywali na wznak
      5
      Pan Bóg myszkował w ich ciałach zdziwiony swojskością potu
      Pan Bóg myszkował w ich ciałach złakniony
      wracał do swoich źródeł i stawał się
      kroplą brudu bez której nie bylibyśmy sobą