Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXCI

      1
      to nieprawda że przyjaciele chorują
      na raka odbytu i umierają w samo południe
      gdy tylko uciekniemy w nieistnienie w krąg
      własnych jeszcze mocno zasupłanych spraw
      5
      żeby odpocząć od ich nieurywanego krzyku
      to nieprawda że w ich krzyku cichnie
      Pan Bóg i ptaki zaglądałem do oczu umierającego
      lecz udał że mnie nie widzi i ja powiedziałem
      że go nie dostrzegam pośród jego ubywania
      10
      ale to nieprawda że on mnie nie widział
      zza góry tego wszystkiego co już z siebie wyparł
      wydalił jakby w przeczuciu innych możliwości