Szlengel, Władysław Rzeczy Kozioł, Paweł Choromańska, Paulina Kopeć, Aleksandra Tulicka, Agnieszka Fundacja Nowoczesna Polska Współczesność Liryka Wiersz Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Publikacja sfinansowana ze środków pozostałych ze zbiórek, które nie zakończyły się sukcesem. http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szlengel-rzeczy/ Władysław Szlengel, Co czytałem umarłym, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1979. Domena publiczna - Władysław Szlengel zm. 1943 2014 xml text text 2018-08-07 pol https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/5978.jpg Late Night, Georgie Pauwels@Flickr, CC BY 2.0 http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/5978 Co czytałem umarłym Władysław Szlengel RzeczyRzeczy --- wiersz, przerzucony przez mur getta, jako utwór nieznanego autora wziął udział w konkursie poetyckim czasopisma ,,Kultura Jutra", w którym otrzymał jedną z nagród. Opisuje on kolejne etapy wywózek Żydów, od przymusowego przeniesienia ich na teren getta, poprzez zmniejszanie się jego obszaru, po ostateczną wywózkę do obozów koncentracyjnych. Z Hożej i Wspólnej, i Marszałkowskiej/ jechały wozy... wozy żydowskie.../ meble, stoły i stołki,/ walizeczki, tobołki,/ kufry, skrzynki i bety,/ garnitury, portrety,/ pościel, garnki, dywany/ i draperie ze ściany./ Wiśniakwiśniak --- nalewka wiśniowa, dziś częściej: wiśniówka., słoje, słoiki,/ szklanki, platerplatery --- posrebrzane sztućce., czajniki,/ książki, cackacacko --- daw. zabawka, później: ozdoba. i wszystko/ jedzie z Hożej na Śliską./ W palcie wódki butelka/ i kawałek serdelka./ Na wozach, rikszachriksza --- napędzany siłą mięśni pojazd do przewozu pasażerów, zwykle w formie ciągniętego wózka lub oparty o mechanizm roweru. i furach/ jedzie zgraja ponura.../ A ze Śliskiej na Niską/ znów jechało to wszystko./ Meble, stoły i stołki,/ walizeczki, tobołki./ Pościel, garnki --- psze panów,/ ale już bez dywanów./ Po platerach ni znaku/ i już nie ma wiśniaków,/ garniturów ni betów,/ i słoików, portretów./ Już zostały na Śliskiej/ drobnosteczki te wszystkie,/ w palcie wódki butelka/ i kawałek serdelka./ Na wozach, rikszach i furach/ jedzie zgraja ponura./ Opuścili znów Niską/ i do bloków szło wszystko./ Nie ma mebli i stołków,/ garnków oraz tobołków./ Zaginęły czajniki,/ książki, bety, słoiki./ Poszły gdzieś do cholery/ garnitury, platery./ Razem w rikszę tak wal to.../ Jest walizka i palto,/ jest herbaty butelka,/ jest ogryzek karmelka./ Na piechotę, bez fury/ idzie orszak ponury.../ Potem z bloków na Ostrowską/ jedzie drogą żydowską/ Biedabez tobołów, tobołków/ i bez mebli czy stołków,/ bez dywanów, czajników,/ bez platerów, słoików,/ w ręce z jedną walizką/ ciepły szalik... to wszystko,/ jeszcze wody butelka/ i chlebaczek na szelkach,/ depcząc rzeczy --- stadami/ nocą szli ulicami./ A z Ostrowskiej do bloku/ szli w dzień chmurny o zmroku ---/ walizeczka i chlebak,/ więcej teraz nie trzeba ---/ --- równo... równo piątkami/ marszem szli ulicami./ Noce chłodne, dni krótsze,/ jutro... może pojutrze.../ na gwizd, krzyk albo rozkaz/ znowu droga żydowska.../ ręce wolne i tylko/ woda --- z mocną pastylkąmocna pastylka --- trucizna..../ Od UmszlaguUmszlag --- właśc. Umschlagplatz (niem.) --- plac przeładunkowy, usytuowany przy skrzyżowaniu ul. Stawki i Dzikiej; początkowo służył wymianie towarów między gettem a światem zewnętrznym, później gromadzono na nim ludzi wywożonych do Treblinki. wzdłuż miasta,/ hen, aż do Marszałkowskiej,/ w pustych domach narasta/ życie, życie żydowskie./ W porzuconych mieszkaniach/ narzucone tobołki,/ garnitury i kołdry,/ i talerze, i stołki,/ tlą się jeszcze ogniska,/ leżą łyżki bezczynne,/ tam rzucone w pośpiechu/ fotografie rodzinne.../ Książka jeszcze otwarta,/ list z półzdaniem... ,,Niedobra", / szklanka wciąż nie dopita/ oraz karty z pół robrarober --- kompletna rozgrywka w towarzyskim brydżu../ Wiatr przez okno porusza/ rękaw zimnej koszuli,/ leży kołdra wgnieciona,/ jakby ktoś się w nią wtulił,/ leżą rzeczy bezpańskie,/ stoi martwe mieszkanie,/ aż pokoje zaludnią/ nowi ludzie: ArianieArianie --- właśc. Ariowie (chodzi tu oczywiście o ,,rasę aryjską", nie o odłam protestantyzmu)..../ Zamkną okna otwarte,/ zaczną życie beztroskie/ i zaścielą te łóżka/ i te kołdry żydowskie,/ i koszulę upiorą,/ książki włożą do półki,/ szklankę kawy wyleją,/ robra skończą do spółki./ Tylko w jakimś wagonie/ pozostanie to tylko:/ Nie dopita butelka/ z jakąś mocną pastylką.../ PodróżA w noc grozy, co przyjdzie/ po dniach kul oraz mieczy,/ wyjdą z kufrów i domów/ wszystkie żydowskie rzeczy./ I wybiegną oknami,/ będą szły ulicami,/ aż się zejdą na szosach/ nad czarnymi szynami./ Wszystkie stoły i stołki,/ i walizki, tobołki,/ garnitury, słoiki,/ i platery, czajniki,/ i odejdą, i zginą,/ nikt nie zgadnie, co znaczy,/ że tak rzeczy odeszły,/ i nikt ich nie zobaczy. PrawoLecz na stole sędziowskim/ (jeśli VERITAS VICTIveritas victi (niepopr. łac.) --- prawda zwycięży (powinno być: veritas vincat).... )/ pozostanie pastylka/ jako CORPUS DELICTIcorpis delicti (łac., prawn.) --- dowód rzeczowy..