Szlengel, Władysław Kontratak (wersja II) Kozioł, Paweł Choromańska, Paulina Kopeć, Aleksandra Tulicka, Agnieszka Fundacja Nowoczesna Polska Współczesność Liryka Wiersz Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Publikacja sfinansowana ze środków pozostałych ze zbiórek, które nie zakończyły się sukcesem. http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szlengel-kontratak-wersja-ii/ Władysław Szlengel, Kontratak (maszynopis), archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego. Domena publiczna - Władysław Szlengel zm. 1943 2014 xml text text 2018-08-07 pol https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/5978.jpg Late Night, Georgie Pauwels@Flickr, CC BY 2.0 http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/5978 Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Kontratak [Wersja IIWersja II --- wersja otwierająca maszynopis tomiku (Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, nr 226 273), na którego pierwszej stronie znajduje się dedykacja, datująca zbiór na 11 lutego 1943 i co więcej nawiązująca do tego właśnie wiersza. W porównaniu z wersją pierwszą z 18 stycznia 1943, autor zmienił sposób zapisu, upodobniając go do praktyk przedstawicieli awangardy (,,schodki" wzorowane na poezji Majakowskiego, wersaliki przywodzące na myśl tytuły prasowe). Na tle zasadniczo tradycyjnej poetyki Szlengla jest to decyzja wyjątkowa, podyktowana najpewniej względami emocjonalnymi i próbą nadania utworowi bardziej gwałtownego wyrazu. Awangardowa z ducha jest również technika montażu, czyniąca wiersz zderzeniem różnych scen, oraz odwołanie do reklamy niemieckich papierosów. Przyjęty tu sposób zapisu wiersza odwołuje się bezpośrednio do formy maszynopisu z ŻIH, jednak z powodu ograniczeń technicznych nie odtwarza jednej jego osobliwej właściwości: inaczej niż w większości maszynopisów Szlengla, lewa krawędź wiersza była pofalowana za sprawą dodawania zmiennej liczby spacji.] Spokojnie szli do wagonów,/ jakby im wszystko zbrzydło,/ piesko patrzyli szaulisomszaulis (z lit.) --- członek Związku Strzelców Litewskich, organizacji paramilitarnej założonej w 1919 roku, a w czasie II wojny światowej kolaborującej z Niemcami. w oczy.../ ...bydło! Cieszyli się śliczni oficerkowie,/ że nic nie działa im na nerwy,/ że idą tępym marszem hordy,/ i tylko dla werwy/ trzaskały pejcze:/ w mordy ---/ Tłum milcząc padał na placuplac --- Umschlagplatz, plac przeładunkowy, usytuowany przy skrzyżowaniu ul. Stawki i Dzikiej; początkowo służył wymianie towarów między gettem a światem zewnętrznym, później gromadzono na nim ludzi wywożonych do Treblinki.,/ nim się w wagonie rozełkał,/ sączyli krew i łzy w piaszczysty grunt,/ a ,,panowie",,panowie" --- w oryginale z wielkiej litery, bez cudzysłowu/ na trupy.../ od niechcenia.../ --- pudełka/ ,,Warum sind Juno rundWarum sind Juno rund (niem.) --- dlaczego Juno są okrągłe? (slogan reklamowy ówczesnej marki niemieckich papierosów).". Aż w ten dzień,/ gdy na uśpione sztimungiemsztimung (jidisz) --- nastrój. miasto/ wpadli o świcie, jak hieny z porannej mgły,/ wtedy zbudziło się bydło/ I ---/ obnażyło KŁY!!! KrewNA ULICY MIŁEJ PADŁ PIERWSZY STRZAŁ/ żandarm się zachwiał w bramie,/ spojrzał zdziwiony ...chwilę stał ---/ pomacał rozstrzaskane ramię ---/ --- nie wierzył./ Coś tu nie jest w porządku,/ tak wszystko szło gładko i wprost --- ?!/ z łaski i protekcji/ cofnięto go z drogi na OSTOst (niem.) --- wschód./ (miał kilka dni satysfakcji),/ aby odpoczął w Warszawie,/ gnając to bydło w akcji,/ i aby oczyścić ten chlew,/ a tu --- / na MIŁEJ ulicy KREW...? Żandarm się cofnął z bramy/ i zaklął: --- Naprawdę krwawię,/ A tu już szczękały brauningibrauning a. browning --- belgijska marka pistoletu, nazwana od amerykańskiego konstruktora broni Johna Mosesa Browninga (1855--1926)./ na Niskiej,/ na Dzikiej,/ na Pawiej ---/ Śmierć, ZemstaNa krętych schodach, gdzie matkę starą/ ciągnięto za włosy na dół,/ leży esesman Handtke./ ...bardzo dziwnie się nadął,/ jakby nie strawił śmierci,/ jakby go zdławił ten bunt/ --- zacharkał się krwawą śliną/ W pudełko --- ,,Juno sind rund".../ Rund.../ rund.../ Pył wdeptać złoconym szlifomPył wdeptać złoconym szlifom --- archaiczna konstrukcja składniowa połączona z elipsą. Sens: losem złoconych szlifów jest być wdeptanymi w pył.,/ okrągło wszystko się toczy,/ leży błękitny żandarmi uniform/ na zaplutych schodach/ żydowskiej Pawiej ulicy/ i nie wie,/ że u SzultzaSchultz, Fritz Emil --- pochodzący z Gdańska współwłaściciel firmy Toebbens und Schultz, produkującej w getcie warszawskim tekstylia i mundury mieszczącej się przy ul. Nowolipie 44. i ToebbensaToebbens, Walter (zm. 1954) --- członek NSDAP, największy pracodawca w getcie warszawskim, producent tekstyliów i elementów umundurowania; po likwidacji getta produkcję przeniesiono do obozu w Poniatowej. Po wojnie miał być sądzony w Polsce, lecz w drodze na proces wyskoczył z pociągu. Następnie prowadził przedsiębiorstwo tekstylne pod przybranym nazwiskiem./ kule pląsają w radosnym rozśpiewie,/ BUNT MIĘSA!/ BUNT MIĘSA!/ [BUNT MIĘSA!] Mięso pluje przez okna granatem,/ Mięso charczy szkarłatnym płomieniem/ i zrębów życia się czepia! / Hej! Jak radośnie strzela się w ślepia!/ TU JEST FRONT, paniczyki:/ FRONT --- PANOWIE DEKOWNIKI!/ HIER ---/ TRINK MAN MEHR KEIN BIERHier --- trink man mehr kein Bier (niem.) --- tu więcej nie pijesz piwa., / HIER ---/ HIER HAT MAN MEHR KEIN MUTHier hat man mehr kein Mut (niem.) --- tu już nie ma więcej odwagi.,/ BLUTBlut (niem.) --- krew.,/ BLUT,/ BLUT!!! zdejmować rękawiczki z jasnej, gładkiej skóry,/ odłożyć pejcze --- dać hełmy na głowy ---/ jutro komunikat dać prasowy:/ ,,Wbiliśmy się klinem w blok Toebbensa"./ Bunt mięsa,/ BUNT MIĘSA,/ ŚPIEW MIĘSA!/ Słysz, niemiecki Boże,/ jak modlą się Żydzi w ,,dzikich" domachw ,,dzikich" domach --- ,,dzikimi" nazywano Żydów, którym okupant odebrał uprawnienia do mieszkania nawet na terenie getta, przeznaczonych do wywózki i ukrywających się; ,,dzikie domy" to miejsca ich zamieszkania.,/ trzymając w ręku łom czy żerdź./ ModlitwaProsimy Cię, Boże, o walkę krwawą./ błagamy Cię o gwałtowną śmierć./ Niech nasze oczy przed skonaniem/ nie widzą jak się wloką szyny,/ ale daj dłoniom celność, Panie,/ aby się skrwawił mundur siny,/ Daj nam zobaczyć, zanim gardła/ zawrze ostatni, głuchy jęk,/ w tych butnych dłoniach --- w łapach z pejczem/ zwyczajny nasz człowieczy LĘK./ Jak purpurowe krwiste kwiaty/ z Niskiej i z Miłej, z Muranowa/ wykwita płomień z naszych luf/ to wiosna nasza --- to kontratak/ to wino walki uderza do głów.../ Walka, RadośćTo nasze lasy partyzanckie/ zaułki Dzikiej i Ostrowskiej/ drżą nam na piersiach numerki blokowenumerki ,,blokowe" --- w czasie pierwszej akcji likwidacyjnej z trwającej od lipca do września 1942 r. pracownikom szopów wydano tzw. numery życia w postaci blaszek. We wrześniu 1942 posiadało je zaledwie ok. 30 tysięcy ludzi./ nasze medale z wojny żydowskiej/ Krzyk czterech liter --- błyska czerwienią/ jak taran bije słowo: BUNT/ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ./ A na ulicy krwią się oblepia/ Zdeptana paczka:/ ,,JUNO SIND RUND"...