Szlengel, Władysław
Kartka z dziennika "akcji"
Kozioł, Paweł
Choromańska, Paulina
Dąbal, Agnieszka
Kopeć, Aleksandra
Tulicka, Agnieszka
Fundacja Nowoczesna Polska
Współczesność
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Publikacja sfinansowana ze środków pozostałych ze zbiórek, które nie zakończyły się sukcesem.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szlengel-kartka-z-dziennika-akcji/
Władysław Szlengel, Co czytałem umarłym, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1979.
Domena publiczna - Władysław Szlengel zm. 1943
2014
xml
text
text
2018-08-07
pol
https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/5978.jpg
Late Night, Georgie Pauwels@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/5978
Co czytałem umarłym
Władysław Szlengel
Kartka z dziennika ,,akcji"
10 sierpnia10 sierpnia --- data powstania wiersza; Korczak udał się do Treblinki z pozostającymi pod jego opieką sierotami prawdopodobnie 5 sierpnia 1942 roku.
Dziecko, ŚmierćDziś widziałem Janusza KorczakaKorczak, Janusz --- właśc. Henryk Goldszmit (1878 a. 1879--1942), lekarz, pedagog, autor książek dla dzieci (Król Maciuś Pierwszy, Kajtuś czarodziej) oraz o ich wychowaniu (Prawo dziecka do szacunku). Twórca demokratycznego systemu wychowawczego, kierownik żydowskiego Domu Sierot w Warszawie (1912--1942) oraz sierocińca dla dzieci polskich Nasz Dom (1919--1936) mieszczącego się na Bielanach w Warszawie. Zginął w hitlerowskim obozie zagłady w Treblince wraz z wychowankami swojego zakładu.,/
Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie,/
A dzieci były czyściutko ubrane,/
Jak na spacer niedzielny w ogrodzie.
Nosiły czyste fartuszki świąteczne,/
Które dzisiaj już można dobrudzić;/
Piątkami Dom Sierot szedł miastem,/
Knieją tropionych ludzi.
Miasto miało twarz przerażoną,/
Masyw dziwnie odarty i goły,/
Patrzyły w ulicę puste okna,/
Jak martwe oczodoły.
Czasem krzyk jak ptak zabłąkany/
Był podzwonnym śmierci bez racji,/
Apatyczni jeździli rikszami/
Panowie sytuacji.
Czasem tupot i szurgot, i cisza,/
Ktoś w przelocie rozmowę miał śpieszną,/
Przerażony i niemy w modlitwie/
Stał kościół ulicy Leszno.
A tu dzieci piątkami --- spokojnie,/
Nikt nie ciągnął nikogo z szeregu,/
To sieroty --- nikt stawek nie wtykał/
W dłonie granatowych kolegów.
Interwencji na placu nie było,/
Nikt SzmerlingowiSzmerling, Mieczysław --- komendant Umschlagplatzu, znany z okrucieństwa, należał do wyższych funkcjonariuszy Żydowskiej Służby Porządkowej. w ucho nie dyszał,/
Nikt zegarków w rodzinie nie zbierał/
Dla spijaczonego Łotysza.
ŚwiętyJanusz Korczak szedł prosto na przedzie/
Z gołą głową --- z oczami bez lęku,/
Za kieszeń trzymało go dziecko,/
Dwoje małych sam trzymał na ręku.
PoświęcenieKtoś doleciał --- papier miał w dłoni,/
Coś tłumaczył i wrzeszczał nerwowo,/
--- Pan może wrócić... jest kartka od BrandtaBrandt, Karl --- kierownik wydziału IV (Gestapo) niemieckiej Służby Bezpieczeństwa, jeden z organizatorów akcji przesiedleńczej, w czasie której Żydzi z warszawskiego getta wysyłani byli do obozu w Treblince.,/
Korczak niemo potrząsnął głową.
Nawet wiele im nie tłumaczył, /
Tym, co przyszli z łaską niemiecką,/
Jakże włożyć w te głowy bezduszne,/
Co znaczy samo zostawić dziecko...
Tyle lat... w tej wędrówce upartej,/
By w dłoń dziecka kulę dać słońca, /
Jakże teraz zostawić strwożone,/
Pójdzie z nimi... dalej... do końca...
Potem myślał o królu Maciusiu,/
Że mu los tej przygody poskąpił./
Król Maciuś na wyspie wśród dzikich/
Też inaczej by nie postąpił.
Dzieci właśnie szły do wagonów/
Jak na wycieczkę podmiejską w LagbomerLagbomer (hebr.) --- właśc. Lag Ba-Omer, Dzień Liczenia Omeru, radosne święto żydowskie przypadające 33 dni po święcie Pesach.,/
A ten mały z tą miną zuchwałą/
Czuł się dzisiaj zupełnie jak SzomerSzomer --- harcerz; członek żydowskiej organizacji skautowej Haszomer Hacair, założonej w roku 1913..
Pomyślałem w tej chwili zwyczajnej,/
Dla Europy nic przecież niewartej,/
Że on dla nas w historię w tej chwili/
Najpiękniejszą wpisuje tu kartę.
Że Żołnierzw tej wojnie żydowskiej, haniebnej,/
W bezmiarze hańby, w tumulcie bez rady,/
W tej walce o życie za wszystko,/
W tym odmęcie przekupstwa i zdrady,
Na tym froncie, gdzie śmierć nie osławia,/
W tym koszmarnym tańcu śród nocy,/
Był jedynym dumnym żołnierzem ---/
Janusz Korczak, opiekun sieroty.
Czy słyszycie, sąsiedzi zza murka,/
Co na śmierć naszą patrzycie przez kratę?/
Janusz Korczak umarł, abyśmy/
Mieli także swe WesterplatteWesterplatte --- półwysep w Gdańsku, broniony przez wojsko polskie w pierwszych dniach II wojny światowej; dzięki nadawanemu przez radio komunikatowi ,,Westerplatte broni się nadal" stał się symbolem polskiego oporu..