Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Cyrk Proszę zachodzić! Proszę uważać! Bilety w bardzo niskiej cenie! Zaraz się zacznie kapitalne światowej sławy przedstawienie. Cyrk — proszę państwa! Zapaśnicy, walki atletów — ciężka waga! Proszę do środka! Panie! Panowie! Zaraz zaczyna się — Uwaga! Na pierwszy numer prezentacja światowej sławy gladiatorów przy biciu w bębny i ryku trąbek, w blasku krzyczących reflektorów mistrz ciężkiej wagi Niemiec Miller contra zapaśnik — Mister Spleen. Orkiestra, hymny — państwo powstają — Miller i Mister Spleen — na ring. Wytworny Francuz — smukły i lekki — leci na efekt — Monsieur Coquette, brutalny siłacz — Iwan Iwanow, Włoch Vaselini i Fińczyk Krett. Światła, panowie! — Głośniej, orkiestra! Parada siły — świateł blask, włącz mikrofony — cyrk się zaczyna! Prasa na miejscu — robić wrzask. A tu kto się pęta? Ach, to jasne — Cyrk by bez niego ściszał i zbrzydł — fiknął koziołka — już tłum się śmieje — klown do rozśmiechu — błazeński Żyd! Drum, drum na skrzypkach — małpa wesoła chce zapaśników śpiewem ostudzić, wplątał się śmiesznie śród zapaśników, robi błazeńskie oko do ludzi. Dosyć kawałów — ktoś na galerii krzyknął: Uciekaj! Sukinsyn! Już się na piasek areny wtacza ciężki Herr Miller i Mister Spleen — Już się kotłuje, już się coś dzieje, już się tłumowi udziela prąd. Ramtratatratam! Ryczy orkiestra, już się podniecił pierwszy rząd. Pierwsza jest walka nierozegrana, następne pary — anawa! Już się kotłuje w lożach i rzędach. Prasa zagłusza — orkiestra gra! Pot się na czoła ciężki wylewa. Ciężko — w powietrzu kłębi się pył, bryła na bryłę ładuje siłę, mięso na mięso i liny żył. Jak wyje speaker przy mikrofonie, jak łatwo tłum dał się wciągnąć w wir! Łapa za łapą — ciosy na ciosy, cyrk się kolebie — wali się cyrk… Między nogami atletów się pęta ten z długim nosem i mordą jak faun — błazen, komediant — ten bez sztandaru — Żyd śpiewający — głupi klaun. W przerwach atleci między walkami klowna wzywają na walkę — fałsz — coś dla galerii — coś dla podniety, biją go w mordę, by nie spadł rausz, by nie ostudzić podniety tłumu między przerwami — by widz był syt. Lu! klowna w mordę — ryczą ze śmiechu, jak się nogami nakrywa Żyd — i znowu walka — błysk reflektorów — proszę na piasek — podanie rąk — znowu parademarsz gladiatorów. Jak nokaut w serce w tłum walki gong, odpada jeden zapaśnik po drugim, wytworny Francuz Monsieur Coquette, zarył się w piasek w eliminacji Włoch Vaselini i Fińczyk Krett, brutal rosyjski Iwan Iwanow walczy upartą łapą jak cep. Spokojny Anglik ma rękawice, Herr Miller twardy i ciężki łeb. Tłum nie ma siły — tłum ledwo sapie, już z zapaśników paruje tłuszcz, piasek czerwony — mikrofon rzęzi, ktoś na galerii krzyknął: „Już!” I hopla klowna — aby rozruszał zasypiający w walce tłum. Cztery koziołki — dwa razy w mordę, aby był śmieszek, brawko i szum. Już się zabawa niedługo kończy, Jones dyrektor do kasy wlazł i liczy forsę — komplet był bity, ach, jaki bity… na długi czas… Pójdą do domów goście znużeni, ktoś kiedyś wygra — Miller czy Spleen, może ten brutal Iwan Iwanow lub walkę skończy jego syn… Podadzą sobie ręce w szekhendzie, plastry nakleją na zbitą mordę, a potem Jones rozdawać będzie jednemu forsę, drugiemu order… I w pustym cyrku klown pozostanie, małpa skopana, zbita i chora, nic nie zarobi, nic nie dostanie — pójdzie się przespać — do dyrektora. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szlengel-cyrk/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Władysław Szlengel, Co czytałem umarłym, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1979. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Publikacja sfinansowana ze środków pozostałych ze zbiórek, które nie zakończyły się sukcesem. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Kopeć, Paweł Kozioł, Agnieszka Tulicka.