Szlengel, Władysław Alarm Kozioł, Paweł Choromańska, Paulina Kopeć, Aleksandra Tulicka, Agnieszka Fundacja Nowoczesna Polska Współczesność Liryka Wiersz Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Publikacja sfinansowana ze środków pozostałych ze zbiórek, które nie zakończyły się sukcesem. http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szlengel-alarm/ Władysław Szlengel, Co czytałem umarłym, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1979. Domena publiczna - Władysław Szlengel zm. 1943 2014 xml text text 2018-08-07 pol https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/5978.jpg Late Night, Georgie Pauwels@Flickr, CC BY 2.0 http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/5978 Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Alarm Wojna, UcieczkaNad miastem pośród nocnej mgły/ ... obce samoloty trzy.../ Alarm! Alarm! Alarm!/ Syreny wszystkie zaczęły wyć.../ Uciekaj, schroń się, do piwnic idź!/ Alarm! Alarm! Alarm!/ HaberbuschHaberbusch i Schiele --- warszawski browar, funkcjonujący przy ulicy Krochmalnej w latach 1846--1948. --- UrsusUrsus --- warszawskie zakłady przemysłu motorowego, funkcjonujące pod różnymi nazwami od 1893 do 2003 roku. W latach 1930--1939 produkowały nie tylko ciągniki, ale także motocykle ,,Sokół" i sprzęt dla wojska. --- tu i tu/ syreny fabryk może stu.../ Alarm! Alarm! Alarm!/ A jedna z syren (wstydź się, wstydź)/ zacięła się i nie chce wyć.../ Alarm! alarm! alarm!/ Puszczają parę... ciągną... dmą.../ A ona nie... a ona nonnon (fr.) --- nie..../ A tu Alarm! Alarm! Alarm!/ Sabotaż. Grandagranda (daw.) --- skandal.!!! Das ist kein Witz!!!Das ist kein Witz!!! (niem.) --- to żaden żart./ A ona milczy... a ona nic.../ Alarm? alarm? alarm?/ Już samoloty przeszły: patrz!/ i wszystkich syren umilkł płacz,/ i alarm-alarm-alarm-/ Nad miastem cisza, wszyscy śpią,/ wtem nagle... co to!! ooo! Pardonpardon (fr.) --- przepraszam.,/ alarm? alarm?? alarm???/ To ta jedyna z syren stu/ wyrywa nagle miasto z snu./ Alarm! Alarm! Alarm!/ I teraz jedna --- bez przyczyny.../ wyje i wyje nad kominy.../ Alarm! Alarm! Alarm!/ Warszawa, ŁzyTo nie fabryczna, skoszarowana,/ to ta warszawska, ta wiślana/ wyje syrena zapłakana ---/ Alarm... alarm... alarm.../ I nie ma rady, miły panie,/ nic jej przeszkodzić nie jest w stanie/ i będzie wyła, i płakała,/ i zawodziła, i wołała/ nad kominami... nad dachami.../ dniami... nocami, dniami --- nocami/ Alarm!/ Alarm!/ Alarm!