Spis treści

    1. Miłosierdzie: 1
    2. Ofiara: 1
    3. Pokusa: 1
    4. Trup: 1

    Władysław SyrokomlaGawędyPocztylionGawęda gminna

    1
    — Tu piją i gwarzą, ty jeden w téj wrzawie,
    Wyglądasz jak jeniec w niewoli; —
    Weź czarkę, weź lulkę, siądź tutaj na ławie,
    I powiedz, co tobie tak boli[1]?
    5
    Ni dzwonek, ni trąbka, ni kraśne[2] dziewczęta,
    Nie mogą rozerwać twéj nudy[3];
    Dwa lata tu żyjesz, a nikt nie pamięta
    Ażebyś był wesół jak wprzódy.
    — O! bo też mi gorzko, bo smutno mi wszędzie,
    10
    Nie miło na świecie, nie miło;
    Daj czarkę! przy czarce odważniéj mi będzie, —
    Posłuchaj co mi się zdarzyło:
    Gdym przystał na pocztę, zbyt jeszczem był[4] młody,
    Lecz dusza dość miała swéj mocy;
    15
    Nie znało się wprawdzie wygody, swobody,
    Nie było ni święta, ni nocy.
    Od ranka do zmroku, od zmroku do ranka,
    Woziłem pakiety i pany, —
    Dostałem złotówkę; o! wtedy hulanka,
    20
    Wesoły i syt, i pijany!
    Zwodziłem dziewczęta, skarbiłem przyjaciół,
    Z pisarzem jak z równym i kwita;
    I konie mię znały, jak gwizdnął, jak zaciął, —
    Rwą moje siwaki z kopyta.
    25
    Wesoło wieźć pocztę! zatrąbię na moście:
    Tu kogoś się spędzi, tam spotka,
    Tu wiozę panicza, tu młode imoście,
    O! wtedy pewniutka dwuzłótka!
    Lecz serce me jednéj oddałem dziewczynie, —
    30
    Mieszkała w wioseczce o milę.
    Bywało wracając nigdy się nie minie,
    Choć krótką przepędzę z nią chwilę.
    Raz woła mię pisarz, w północnéj cóś porze,
    Budzę się natychmiast, przychodzę, —
    35
    A była to zima, mróz tęgi na dworze,
    Zawieja, sumioty[5] na drodze.
    «Powieziesz sztafetę!» — «Oj licho przywiodło!» —
    Tak sobie odchodząc mruczałem.
    Za pakiet, za trąbkę, za konia, za siodło,
    40
    I w moment puściłem się czwałem. —
    A tutaj wiatr świszcze, śnieg kręci i ciemno,
    A przytém okrutne bezdroże;
    Dwa słupy wiorstowe mignęły przede mną,
    Podjeżdżam pod trzeci — o Boże!Pokusa, Ofiara, Trup, Miłosierdzie
    45
    Wśród wichru poświstów, głos z płaczem zmieszany,
    W bok drogi gdzieś woła pomocy;
    Myśl piérwsza — pomogę! któś pewno zbłąkany,
    Brnie w śniegu i zginie wśród nocy.
    Zwróciłem już konia — wtém jakby mi zda się
    50
    Któś szepnął: «a tobież co po tém?
    Ej lepiéj godzinkę zyskawszy na czasie,
    Odwiedzić twą dziéwę z powrótem[6]».
    Strach serce ogarnął, zaledwiem mógł dyszeć,
    Pot zamarzł kroplami nad czołem;
    55
    Jam w trąbkę uderzył, by jęków nie słyszeć,
    I daléj siwego zaciąłem.
    Wracałem o świcie — trzy wiorsty od domu,
    Strach znowu ogarnął mię skryty;
    Duch zamarł, a serce szepcąc po kryjomu,
    60
    Stukało jak dzwonek rozbity.
    Przy słupie koń czmychnął — zjeżyła się grzywa
    Na drodze, pod płachtą powiewną,
    Pod warstwą sumiotu — kobiéta nieżywa,
    Skostniała, bezwładna jak drewno.
    65
    Strząsnąłem płat śniegu na białéj jéj szacie,
    I trupa wywlokłem na drogę;
    Otarłem śnieg z lica — to była… ach! bracie
    Daj czarkę, dokończyć nie mogę —

    Przypisy

    [1]

    co tobie (…) boli (reg.) — co cię boli; co ci dolega. [przypis edytorski]

    [2]

    kraśny — piękny. [przypis edytorski]

    [3]

    nuda — tu: znużenie, niechęć do rozrywek, melancholia. [przypis edytorski]

    [4]

    jeszczem był — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika: jeszcze byłem. [przypis edytorski]

    [5]

    sumiot — zaspa; kupa śniegu nawianego (zmiecionego) przez wiatr. [przypis edytorski]

    [6]

    z powrótem — dziś: z powrotem. [przypis edytorski]