Władysław Syrokomla Gawędy Litwinom Dedykacja Gawęd gminnych O bracia moi znad Wilii, znad Niemna! Gdy wam swojacka gawędka przyjemna, Zasiądźcie w kółko — a ja wam pogwarzę; Stukniemy w czarki, rozweselim twarze, A może prawda wynurzy się na dnie, Albo się chwilka smutkowi wykradnie. Ja czasem wierszyk skleciwszy naprędce, Lubię się wylać w niewinnéj gawędce, A wy niekiedy serdecznie i czule Dajecie ucho sielskiemu gadule; Będziem wzajemnie radzi — tak mi właśnie! Niechże kto teraz drzwi na klucz zatrzaśnie, Aby snadź jaki panek, czy półpanek, Nie przyszedł wyśmiać naszych pogadanek. U nas, wiadomo, domowa czeladka, Wiersz od siekiery, robota niegładka, A słuchacz patrząc w serce gospodarza, Wdzięczen z przyjęcia czém Pan Bóg obdarza. Łatwiéj to z wami wywinąć się księdze, Bracia w kapocie i bracia w siermiędze! Gmin nieuczony łatwiéj się pozwoli Podkraść, wysłuchać: czy mu serce boli, Czy własna wina, czy Boża niełaska, Czy błoga radość po sercu pogłaska; Oblicze gminu blednie, to się płoni, Pierś przeźroczysta — widno jak na dłoni; Na sercu grają uczucia otwarte! Łatwoż je schwycić i przenieść na kartę: — A potém w kółku tych samych słuchaczy, Któż niedołężnéj piosnce nie przebaczy? Kto zechce śpiewek nicować dziadowski, Z myśli do myśli, ze zgłoski do zgłoski? Z jaśnemi pany nie tak idzie składnie; Któż ich oblicza, ich serca odgadnie? Jak dla nich śpiewać? kiedy mają narów, Że za swój pieniądz chcą dobrych towarów; Dla nich się książki w pozłocistych szatach, Robią w Paryżu w najpiérwszych warstatach Gdzież nam dościgać? nierówna gonitwa, Co insza Paryż, a co insza Litwa, — Kogo zamorskie pachnidło przynęci, Cóż mu aromat naszych sianożęci? Po śpiewie oper jak nudną są rzeczą Ranne skowronki, co na Litwie skrzeczą! Nie żal mi serca i nie żal mi głowy, Dla ciebie śpiewam gminu szaraczkowy! — O tobie śpiewam i z tobą zespolę Nadzieje, radość i smutki, i bole; Twojém powietrzem orzeźwię oblicze, Od twoich ptasząt wyrazu pożyczę; Niech się myśl moja spod serca wygwarzy, Nutą żniwiarską, w takt brzęku kosarzy, — Gdzie chata słomą lub dranią pokryta, Serdeczny Litwin niech piosnkę przeczyta, A gdy swojaka dopatrzy się we mnie, Zgrzeszyłbym mówiąc, żem śpiewał daremnie. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/syrokomla-gawedy-litwinom. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Władysław Syrokomla, Gawędy i rymy ulotne, Nakładem Księgarni pod firmą Zawadzkiego i Węckiego, Warszawa 1853. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Utwór powstał w ramach konkursu ,,Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2013", realizowanego za pośrednictwem MSZ RP w roku 2013. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o konkursie ,,Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2013". Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może byc utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Wojciech Kotwica, Aleksandra Sekuła.