Spis treści

    1. Książka: 1
    2. Lud: 1
    3. Słowo: 1

    Władysław SyrokomlaGawędyLitwinom

    Dedykacja Gawęd gminnych

    1
    O bracia moi znad Wilii, znad Niemna!
    Gdy wam swojacka gawędka przyjemna,
    Zasiądźcie w kółko — a ja wam pogwarzę;
    Stukniemy w czarki, rozweselim twarze,
    5
    A może prawda wynurzy się na dnie,
    Albo się chwilka smutkowi wykradnie.
    Ja czasem wierszyk skleciwszy naprędce,
    Lubię się wylać[1] w niewinnéj gawędce,
    A wy niekiedy serdecznie i czule
    10
    Dajecie ucho sielskiemu gadule;
    Będziem wzajemnie radzi — tak mi właśnie!
    Niechże kto teraz drzwi na klucz zatrzaśnie,
    Aby snadź[2] jaki panek, czy półpanek,
    Nie przyszedł wyśmiać naszych pogadanek.
    15
    U nas, wiadomo, domowa czeladka,
    Wiersz od siekiery, robota niegładka,
    A słuchacz patrząc w serce gospodarza,
    Wdzięczen z przyjęcia czém Pan Bóg obdarza.
    Lud, Książka, SłowoŁatwiéj to z wami wywinąć się księdze,
    20
    Bracia w kapocie i bracia w siermiędze!
    Gmin nieuczony łatwiéj się pozwoli
    Podkraść, wysłuchać: czy mu serce boli,
    Czy własna wina, czy Boża niełaska,
    Czy błoga radość po sercu pogłaska;
    25
    Oblicze gminu blednie, to się płoni,
    Pierś przeźroczysta — widno jak na dłoni;
    Na sercu grają uczucia otwarte!
    Łatwoż je schwycić i przenieść na kartę: —
    A potém w kółku tych samych słuchaczy,
    30
    Któż niedołężnéj piosnce nie przebaczy?
    Kto zechce śpiewek[3] nicować dziadowski,
    Z myśli do myśli, ze zgłoski do zgłoski?
    Z jaśnemi pany nie tak idzie składnie;
    Któż ich oblicza, ich serca odgadnie?
    35
    Jak dla nich śpiewać? kiedy mają narów[4],
    Że za swój pieniądz chcą dobrych towarów;
    Dla nich się książki w pozłocistych szatach,
    Robią w Paryżu w najpiérwszych warstatach[5]
    Gdzież nam dościgać? nierówna gonitwa,
    40
    Co insza Paryż, a co insza Litwa, —
    Kogo zamorskie pachnidło przynęci,
    Cóż mu aromat naszych sianożęci?
    Po śpiewie oper jak nudną są rzeczą
    Ranne skowronki, co na Litwie skrzeczą!
    45
    Nie żal mi serca i nie żal mi głowy,
    Dla ciebie śpiewam gminu[6] szaraczkowy[7]!
    — O tobie śpiewam i z tobą zespolę
    Nadzieje, radość i smutki, i bole;
    Twojém powietrzem orzeźwię oblicze,
    50
    Od twoich ptasząt wyrazu pożyczę;
    Niech się myśl moja spod serca wygwarzy,
    Nutą żniwiarską, w takt brzęku kosarzy, —
    Gdzie chata słomą lub dranią pokryta,
    Serdeczny Litwin niech piosnkę przeczyta,
    55
    A gdy swojaka dopatrzy się we mnie,
    Zgrzeszyłbym mówiąc, żem śpiewał daremnie.

    Przypisy

    [1]

    wylać się — wypowiedzieć (szeroko), wynurzyć, zwierzyć. [przypis edytorski]

    [2]

    snadź (daw.) — przecież. [przypis edytorski]

    [3]

    śpiewek — dziś r.ż.: śpiewka. [przypis edytorski]

    [4]

    narów — nawyk (szczególnie zły, wypaczony). [przypis edytorski]

    [5]

    warstat (gw.) — dziś: warsztat. [przypis edytorski]

    [6]

    dla ciebie (…) gminu — dziś z popr. formą W.: dla ciebie gminie. [przypis edytorski]

    [7]

    gmin szaraczkowy — szlachta szaraczkowa, uboga, zaściankowa szlachta (nosząca żupany szare, domowej roboty a nie karmazynowe, jak zamożne ziemiaństwo). [przypis edytorski]