1. Cnota: 1 2
  2. Los: 1 2
  3. Szczęście: 1

Ignacy KrasickiSatyry, Część pierwszaSzczęśliwość filutów

1
„Rok się skończył, winszować tej pory należy”.
„Komu?” „Wszystkim”. „Niech Jędrzej z winszowaniem bieży;
Jędrzej, co to zmyśloną wziąwszy na się postać,
Szuka, gdzie by się wkręcić lub zysk jaki dostać,
5
A przedajnym językiem, drogi albo tani,
Jak zgodzą, jak zapłacą, tak chwali lub gani.
Albo Szymon, miłośnik ludzkiego rodzaju,
Co złych i dobrych współem chwaląc dla zwyczaju,
Gdy cnotę i występki równą szalą mierzy,
10
Tyle zyskał w rzemiośle, że mu nikt nie wierzy.
Niechaj tacy winszują; ja milczę”. „Źle czynisz.
Alboż wszystkich zarówno potępiasz i winisz?
Alboż wszystkim źle życzysz?” „Owszem, dobrze życzę.
Są cnotliwi; a chociaż niewiele ich liczę,
15
Chociaż ledwo ten rodzaj w złych się stoku[1] zmieści,
Są dobrzy i w płci męskiej, są i w płci niewieściej”.
„Więc im winszuj!” Cnota, Los, Szczęście„A jakaż winszować przyczyna?”
„Stary się rok zakończył, a nowy zaczyna”.
„Cóż mam dobrym powiedzieć? W starym ucierpieli,
20
I w przyszłym cierpieć będą zapewne musieli.
Nie kończy się poczciwych niefortuna[2] z rokiem,
Rzadko się cnota szczęsnym ucieszy wyrokiem.
Do was więc mowę zwracam, sztuczni[3], a ostrożni,
Filuty oświecone i jaśnie wielmożni,
25
Wielmożni i szlachetni z zgrają waszą całą,
Winszuję, że w tym roku dobrze się udało.
Coście tylko pragnęli, wszystko wam los zdarzył,
Wyście się tam ogrzali, gdzie się drugi sparzył.
Fortuna[4], której koło ustawnie[5] się toczy,
30
Była ślepą dla innych, dla was miała oczy.
Więc winszuję wszem wobec, każdemu z osobna,
Tobie najprzód, którego dziś postać ozdobna,
Którego oko śmiałe, a czoło jak z miedzi[6],
W twoich progach los spoczął i Fortuna siedzi,
35
Płyną ci dni pomyślne, a przędziarka Kloto[7]
Pasmo życia nawija na jedwab i złoto.
Gdzie stąpisz, wszystko w kwiecie, gdzie wspojźrzysz, w owocach,
A gdy bierzesz spoczynek w twych rozkosznych nocach,
Ty śpisz, a szczęście czuje[8]. Brzęczą złota trzosy,
40
Wrzask cię chwały otacza, a podchlebne głosy,
Im bardziej natężone, im ogromniej wrzeszczą,
Tym wdzięczniej słuch twój mocnią[9], uszy twoje pieszczą.
Umiesz słyszeć, coć miło, na przymówkę głuchy,
A gdy czasem mniej wdzięczne zalecą podsłuchy,
45
Umiesz i niedosłyszeć. Talent dziwny, rzadki!
Takie więc szczęścia twego gdy widzę zadatki,
Winszuję ci. A najprzód, żeś ocalał zdrowo;
Wieluż za mniej los srogi ukarał surowo,
A bardziej sprawiedliwość, której wiek zepsuty
50
Nie zna teraz, a przeto szczęśliwe filuty.
Winszuję, jak ty inszym, że tobie nie mierzą;
Winszuję, żeś choć zdradził, przecież jeszczeć wierzą;
Winszuję, żeś choć okradł, nie każą ci wracać,
Możesz łupu zdartego, na co chcesz, obracać;
55
Jest więc czego winszować. A tobie, Konstanty,
Coś się zgrał na wsie, weksle, pieniądze i fanty[10],
Przecież grasz, czego srogi los niegdy pozbawił,
Przemysł sztuczny[11] to zleczył, fortunę poprawił,
Odzyskałeś, coś przegrał, już brzękasz wygraną,
60
Winszuję, że cię na złym dziele nie złapano.
A tobie, panie Pawle, jest czego winszować[12]:
Przed rokiem musiałeś się o szeląg[13] turbować,
Teraz kroćmi rachujesz. Jak to przyszło? — Sztuka!
Zyskałeś, cóżeś zyskał? Nowa to nauka!
65
Nie powiem. I satyra nie ma być zbyt jasną.
Tak to nowe światełka wschodzą, stare gasną.
Panie Pietrze, a waszeć coś wskórał w tym roku?
Utyłeś, więc winszuję dobrego obroku. A jak?
Mamże powiedzieć czyli mam zasłaniać?
70
Zasłonię; proszę jednak jejmości się kłaniać[14].
A waść, panie Wincenty, coś majętność kupił
Nie dawszy i szeląga? Czyś okradł, czyś złupił,
Dość, że wioska już twoja. Niechaj płacze głupi;
Po co nie był ostrożnym, już jej nie odkupi.
75
Zły też to był gospodarz, grunt leżał odłogiem,
Pola były zarosły chwastem, łąki głogiem;
Ty przemysłem naprawisz, coś zyskał fortelem,
I tak się wysłużonym już obywatelem
Staniesz twojej ojczyźnie. Tak pięknej przysługi
80
Winszuję, a choćby się zgorszył może drugi,
Że gardzisz skrupułami, winszuję i tego:
Znak to jest mocnej duszy, umysłu wielkiego.
Gmin podły wnętrzna trwoga i sumnienie straszy.
Mędrcy! Wam dziękujemy, nauki to waszej
85
Jest dzieło, że z nas każdy pozbył się wędzidła;
Stawia dowcip przemyślny, śmiało teraz sidła,
Kto w nie wpadnie, tym gorzej, że był nieostrożny:
Śmieje się, co oszukał, a umysł nietrwożny,
Wsparty kunsztem dowcipnym wygodnej nauki,
90
Na dalsze się natęża i sidła, i sztuki.
Winszuję więc wam, ucznie dzisiejsi i przeszli,
Winszuję, żeście nawet mistrzów waszych przeszli.
A wam co mam powiedzieć, cnotliwa hołoto[15]?
Dobrzy! Cierpieć wasz podział, ale cierpieć z cnotą.
95
Modnej maksym nauki że się nie trzymacie,
Trzódko mała wśród łotrów, niewiele zyskacie.
Nie rozpaczajcie jednak. LosPatrzajcie, jak dalej
Los tych, których rozpieścił, wesprze i ocali.
Rzadko się niepoczciwość tak, jak zacznie, kończy,
100
CnotaA cnota, co się nigdy z chytrością nie łączy,
Choć jej często dokuczą troski, niepokoje,
Później, prawda, lecz lepiej wychodzi na swoje”.

Przypisy

[1]

stok — stek, zbiorowisko. [przypis redakcyjny]

[2]

niefortuna — niepowodzenie. [przypis redakcyjny]

[3]

sztuczny — chytry, przebiegły. [przypis redakcyjny]

[4]

Fortuna — „bogini szafująca złem i dobrem, szczęściem i nieszczęściem. Wyobrażają Fortunę ślepą i łysą, nigdy nie siedzącą, ale skwapliwą do biegu, mającą skrzydła u nóg, jedną nogą stojącą na kole szybko obracającym się, drugą na powietrzu”. (P. Chompre, Słownik mytologiczny). [przypis redakcyjny]

[5]

ustawnie — nieustannie. [przypis edytorski]

[6]

czoło jak z miedzi — wytarte, bezwstydne. [przypis redakcyjny]

[7]

Kloto — jedna z trzech Park (Moir). „Prządkami ich życia ludzkiego czyniła starożytność pod alegorią wyrażając, iż najstarsza z nich Klotho trzyma w ręku kądziel i pasmo wije życia ludzkiego”. (Zbiór potrzebn. wiad.). [przypis redakcyjny]

[8]

czuć — czuwać. [przypis redakcyjny]

[9]

mocnić — wzmacniać. [przypis redakcyjny]

[10]

fanty — cenne przedmioty, tu: dane w zastaw. [przypis redakcyjny]

[11]

przemysł sztuczny — przemyślność, spryt. [przypis redakcyjny]

[12]

A tobie, panie Pawle… — w „niejasnym” sformułowaniu zarzutu możemy się domyślać, że mowa tu o nowobogackich w rodzaju kamerdynera królewskiego Ryxa, który za intymne usługi oddane królowi został krociowym panem i starostą piaseczyńskim. [przypis redakcyjny]

[13]

szeląg — drobna moneta z miedzi wartości 1/3 grosza. [przypis redakcyjny]

[14]

proszę jednak jejmości się kłaniać — aluzja do żony nowobogackiego, która zapewne przysporzyła mężowi fortuny zdobywając dla niego względy możnych. [przypis redakcyjny]

[15]

cnotliwa hołoto — w ten sposób nazywa tu Krasicki, zapożyczając ironicznie terminu ze słownika filutów, ogół szlachty realizującej czynnie program obozu reform. [przypis redakcyjny]