Krasicki, Ignacy Marnotrawstwo http://www.wolnelektury.pl/lektura/satyry-czesc-pierwsza Sekuła, Aleksandra Hernas, Marcin Fundacja Nowoczesna Polska Oświecenie Epika Satyra Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/satyry-czesc-pierwsza-marnotrawstwo http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl Ignacy Krasicki, Satyry i listy, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, wyd. 1, Wrocław, 1958 Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801 1872 xml text text 2008-02-12 pol http://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/963.jpg Untitled, slightly everything@Flickr, CC BY 2.0 http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/963 Ignacy Krasicki Satyry, Część pierwsza Marnotrawstwo Bieda, Bogactwo,,Znałeś dawniej Wojciecha?” ,,Któż nie znał! Co teraz/ Bez sług, ledwo w opończyopończa --- obszerny płaszcz bez rękawów, służący szczególnie na czas słoty. brnie po błocie nieraz,/ Niegdyś w karecie, z której dął się i umizgał,/ Takich, jakim jest dzisiaj, roztrącał i bryzgał./ Ustępowali z drogi wielmożnemu panu/ Lepsi i urodzeniem, i powagą stanu;/ Nieraz ten, który przedtem od filuta stronił,/ Westchnął skrycie natenczas, gdy mu się ukłonił./ Musiał czcić; czegóż złoto nie potrafi dzielne?/ Niedługo przecież trwały te czasy weselne,/ Na złe wyszła wspaniałość. Przyjaciele kuchni,/ Junacy heroiczni, wzdychacze miluchni,/ Filozof i na koniec, jak pustki postrzegli,/ Z maksymami, z wdziękami, z junactwem odbiegli./ Został się niedostatek, z nim wstyd dawnej pychy;/ A co niegdyś wystrząsał kufle i kielichy,/ Co szampańskim, węgierskimszampańskim, węgierskim --- wina szampańskie i węgierskie należały do najdroższych i pojawiały się na stołach tylko bardzo zamożnej szlachty i magnatów. pyszne stoły krasił,/ Wiadrem potem u studni pragnienie ugasił”./ ,,Jak to przyszło?” ,,Nieznacznie. Los, PieniądzŁakome są żądze,/ Pełen jest świat oszustów, toczą się pieniądze./ Zyskał Wojciech szalbierstwem, stracił wszystko zbytkiem;/ A niedługo się ciesząc niecnoty pożytkiem,/ Nawet tego nie doznał, gdy nic nie dochował,/ Żeby zdrajcę, bankruta któżkolwiek żałował./ To gorsza, kiedy młody dziedzic wielkiej włości/ Zysk zasług przodków swoich, cnoty, poczciwości/ Niszczy, podły odrodek. Znałeś Konstantyna?”/ ,,Alboż widzieć odrodków u nas jest nowina?/ Znałem go, ale w nędzy”. ,,Jam znał w dobrym stanie./ Bogactwo, Chciwość, Młodość, SzlachcicMłodo zaczął wspaniałe swoje panowanie,/ Młodo skończył. Rodzice dzieckiem odumarli,/ Opiekunowie najprzód (jak zazwyczaj) zdarli,/ Dorwał się panicz rządów. Natychmiast do razudo razu --- od razu.,/ Jedni z sławy, ci z zysku, a tamci z rozkazu,/ Dworzanie, pokojowi, krewni, asystenciasystent --- tu: dworzanin, członek świty.,/ Przyjaciele, sąsiedzi i plenipotenci,/ I ta wszystka niesyta stołowników zgraja,/ Co się zyskiem obłudy karmi i opaja,/ Natarli wstępnym bojem. Rad pan wszystkim w domu,/ Wrota jego nie były zamknięte nikomu:/ Niech zna świat, jak pan możny, dzielny i bogaty./ Grzmią bębny na dziedzińcuGrzmią bębny na dziedzińcu --- za wzorem dworów magnackich zwyczaj utrzymywania własnego wojska rozprzestrzenił się tak bardzo, że ambicją prawie każdego szlachcica posesjonata było posiadanie własnych żołnierzy, których funkcje ograniczały się do czysto reprezentacyjnych, jak np. dawanie ognia w czasie uczt, oddawanie honorów panu i jego gościom w czasie wizyt., na wałach harmaty,/ Żaki prawią peroryŻaki prawią perory --- powszechnie przyjętym zwyczajem na prowincji były popisy uczniów szkół, zwłaszcza jezuickich i pijarskich, przed panem, który był ich protektorem. Wygłaszane na cześć pana wiersze to przede wszystkim panegiryki., ksiądz prefektksiądz prefekt --- nauczyciel w szkole zakonnej, często będący równocześnie zarządzającym drukarnią. Drukarnie prowincjonalne za czasów saskich i jeszcze w początkach panowania Stanisława Augusta należały przeważnie do zakonów. za nimi/ Drukiem to wyprobowałwyprobować --- dowieść., że dzieły wielkimi/ Pan, Szlachcic, ZabawaPrzeszedł pan przodków swoich, godzien krzesełkrzeseł --- urzędu senatorskiego., tronów,/ Prawnuk Piastów po matce, z ojca JagiellonówPrawnuk Piastów... --- aluzja do manii wywodzenia przez szlachtę fantazyjnych genealogii, zwłaszcza od władców obcych, głównie starożytnych, i polskich../ »Wiwat pan!« brzmią ogromnym hasłem okolice,/ Jedzenie, WinoDymy z kuchni jak z EtnyEtna --- czynny wulkan na Sycylii., a sławne piwnice,/ Co dziad, pradziad szacownym napełniał likworemlikwor --- płyn, trunek. W Panu Podstolim Krasicki pisze: ,,iż te trunki, które ojcowie nasi po prostu nazywali gorzałką, potem wódką, my teraz ochrzciliśmy likworami”. (I. Krasicki, Pisma wybrane, t. III, s. 246).,/ Pełne, zgrai ochoczej stanęły otworem./ »Wiwat pan! niech wiekuje szczęśliwy i zdrowy!«/ Objął sienie, przysionki zapach dryjakwowyzapach dryjakwowy --- tu: zapach starego wina. W liście pisanym z Berlina 17 II 1796 prosi Krasicki brata Antoniego, by przysłano mu wina: ,,starego, wytrawionego, driakwią pachnącego, choćby i 100 dukatów kosztowało, beczkę lub dwa antały”. (I. Krasicki, Pisma wybrane, t. IV, s. 310)../ Wala się, wadzi, wrzeszczy rozpojona tłuszcza,/ Pan rad, w domu każdego do siebie przypuszcza./ Ten wziął konia z siedzeniemsiedzenie --- siodło, kulbaka., tamten za przysługę/ Nieboszczyka pradziada z lamusulamus --- niewielki budynek, zazwyczaj zabezpieczony od ognia, służący jako skarbiec, ale częściej będący składem rupieci lub spiżarnią. czeczugęczeczuga --- krótka szabla tatarska, używana w Polsce w XVII w.,/ Ów wlecze złoty dywan, co w skarbcu spoczywał,/ Dywan, co stół naddziada--ministra okrywał,/ Gdy w usłudze publicznej pracował lub sądził;/ Śmieją się z starych gratów, a jak by pobłądził,/ Wyszydzają wiek dawny, nowy rzesza chwali./ Liczne przodków portrety wyrzucono z saliPan Podstoli opowiada swemu gościowi o podobnym wydarzeniu: ,,Aż mi łzy stanęły w oczach, gdym postrzegł z sali wyrzucone portrety owych zawołanych w ojczyźnie mężów, przodków jego [modnego kawalera]. Pytałem się więc troskliwie, gdzie ich myślał pomieścić. Odpowiedział, iż te obrazy bardzo były już stare, zakopciałe, [...] stroje dziwackie, z brodami, wąsami, czuprynami, w ferezjach jak stangreci; kazał więc ich wyrzucić. Tknięty do żywego, tylem wymógł, iż rozkazał ich szukać; znaleziono pod strychem”. (I. Krasicki, Pisma wybrane, t. III, s. 326).,/ Natychmiast, że zbyt wielka, ścieśniają gmachgmach --- pokój, komnata. stary:/ Cztery z niej gabinetygabinet --- pokój męski do przyjmowania gości. i dwa buduarybuduar --- ozdobny pokoik kobiecy.,/ Że w nich były Starego dzieje Testamentu,/ Nie cierpiano szpalerówszpaler --- ozdobne obicie ścian, gobelin. jednego momentu,/ Wziął je sąsiad za wyżła, a za dwie papugi/ Zyskał zbroję złocistązłocista --- pozłacana. w zamian sąsiad drugi. SługaOd czasów nieboszczyka jeszcze jegomości/ Płaczą w kącie z szafarzemszafarz --- klucznik, sługa doglądający gospodarstwa domowego. stary podstarościpodstarości --- włodarz, rządca majątku../ Pan kontent. Skoro w rannej porze słońce błyśnie,/ Już się przez przedpokoje ledwo kto przeciśnie;/ Ten ustawia pagodypagody --- modne w osiemnastowiecznych salonach porcelanowe figurki chińskie, poruszające głowami. chińskie na kominieTen ustawia pagody chińskie... --- egzotyzm wschodni pojawia się w Polsce jako moda czasów stanisławowskich. Oddziałują tu wyraźnie wpływy francuskie, a również stosunki handlowe z Anglią. Modne są wówczas drobne ozdoby figuralne sprowadzane z Chin, w ogrodach wznoszone są domki chińskie; w literaturze pojawiają się coraz częściej tematy wschodnie.,/ Ten perskie gerydonygirydon --- stolik okrągły o jednej nodze., ów japońskie skrzynie,/ Pełno muszlów zamorskich, afrykańskich ptaków,/ Wrzeszczą w klatkach papugi, krzyk szczygłów, świst szpaków,/ Bije zegar kurantyBije zegar kuranty --- melodia wygrywana przez mechanizm ukryty w zegarze; tu: precyzyjnie skonstruowana aparatura fletowa wygrywająca melodię rokokowego tańca dworskiego --- menueta., a misterne flety/ Co kwadrans, co godzina dudlą menuety./ Bogactwo, Pan, PochlebstwoWchodzi pan, pasie oczy nowymi widoki,/ Zewsząd gładkie podchlebstwa i ukłon głęboki;/ Znają się na wielkości i pan na niej zna się,/ A chociaż do mówienia z gminem uniża się,/ Zna, czym jest. Wszyscy »wiwat« skoro tylko kichnie./ Na kogo okiem rzuci, każdy się uśmiechnie,/ Kontent z pańskich faworów. Wtem nowe kredensekredens --- zastawa stołowa.,/ Dwa mniemane WandykiWandyk --- Anthonis Van Dyck (1599--1641), sławny malarz flamandzki; uprawiał głównie dworskie malarstwo portretowe. ,,Portrety jego w rodzaju swoim są najcelniejsze” --- czytamy w Zbiorze potrzebn. wiad. i cztery RubensePeter Paul Rubens (1577--1640) --- wielki malarz flamandzki, reprezentant dworskiego malarstwa wczesnobarokowego. ,,Obrazy jego zaleca najbardziej wytworność ułożenia albo kompozycja i żywość farb przedziwna. Najcelniejsze Europy galerie obrazami jego zagęszczone są”. (Zbiór potrzebn. wiad.)./ Niosą w pakach hajdukihajduk --- służący ubrany na wzór piechoty węgierskiej. Ochocki, po opisaniu bardzo dokładnym ubioru hajduków, dodaje: ,,Na hajduka dobrze zrobić odzienie było wielkim kunsztem; dobierano zwykle na nich jak najlepiej zbudowanych ludzi. [W kościele] hajduk trzymał przy panu pałasz, kiedy nie było wielkiego festu, w uroczyste bowiem dni wszyscy szli do kościoła przy pałaszach”. (J. D. Ochocki, Pamiętnik, Wilno 1857, t. I, s. 96--97).; wyjmują, gmin cały/ Złoto ważne uwielbia, czci oryginały./ A pan wszystkich naucza, jak Rubens w marmurze/ Jeszcze lepiej rznął twarze, a w architekturze,/ Co to wszystkich patrzących dziwi i przenika,/ Nie było celniejszego mistrza nad WandykaA pan wszystkich naucza... --- ironiczny przytyk do nieuctwa szlachty, bowiem Rubens nie zajmował się rzeźbą, a Van Dyck architekturą../ »To to pan! --- krzyczy zgraja --- to wiadomość rzeczy!«/ Wtem, gdy wszyscy w aplauzach, a żaden nie przeczy/ Wpośród ciżby wielbiącej, rejestrzykrejestrzyk, lub: regestrzyk --- zdrobniale: rachunek. podaje/ Bogactwo, Pan, Polak, NiemiecSnycerz, malarz, tapicer, których cudze kraje/ Na to do nas zesłały, aby według stanu/ Dogadzali wytwornie wspaniałemu panu./ Nie czytał pan regestrów. Kto regestra czyta?/ Podpisał; niech zna Niemiec, jak Polska obfita./ Tak ów, co po jałmużnę niegdyś do Włoch spieszył,/ Złoto rzucał, nic nie wziął, a dumą rozśmieszyłTak ów, co po jałmużną... --- mowa o Jerzym Ossolińskim, który w czasie poselstwa do Rzymu w r. 1633 zadziwił cudzoziemców świetnością i bogactwem orszaku, ale oburzył szlachtę przyjęciem wysokich tytułów cudzoziemskich i częściową tylko realizacją instrukcji poselskiej, przede wszystkim zaś tym, że nie przywiózł z Rzymu zakazu nabywania dóbr ziemskich przez duchowieństwo../ Lecą dnie w towarzystwie dobranych współbraci,/ A że wojażwojaż --- podróż. nowymi talenty zbogaci,/ Jedzie do cudzych krajów. Z projektu kontenci,/ Wysłani na kontraktykontrakty --- zjazdy szlachty na doroczne jarmarki dla celów handlowych i towarzyskich. Szczególnym powodzeniem cieszyły się kontrakty lwowskie, dubieńskie i kijowskie. już plenipotenci,/ Ten przedaje wpół darmo, a wdzięczen ochocie,/ Dał ułomek kradzieży kupiec w dożywocieDał ułomek kradzieży... --- część zysku odstąpił plenipotentowi, który umożliwił mu przeprowadzenie zyskownego interesu.,/ Ten zastawia za bezcen, ów fałszuje akty:/ Tak to robią szczęśliwych zyskowne kontrakty!/ Wraca się przecież cząstka do tego, co zdarli,/ Wdzięczen, że go w potrzebie nieuchronnej wsparli;/ Wyjeżdża, niesie haracz niszczącej nas modzie,/ A weksel lichwopłatny mając na powodziena powodzie --- luźno uwiązany na postronku; tu: ciągnący się za nim.,/ Polak, Próżność, Szlachcic, UpadekDziwi kraje sąsiedzkie nierozumnym zbytkiem/ I z tym swojej podróży powraca użytkiem,/ Że co panem wyjechał przystojnym i godnym,/ Wraca grzecznym filutem i żebrakiem modnym./ Nie ganię ja podróże, ale niech nie niszczą./ Co po guście, dłużnicy gdy płaczą i piszczą?/ Co po fantach, za które poszły wsie dziedziczne?/ Bogaciemy, ubodzy, kraje okoliczne;/ A zbytek, co się tylko czczym pozorem chlubił,/ Okrasił nas powierzchniepowierzchnie --- powierzchownie, pozornie., a w istocie zgubił”.