Spis treści

    1. Cnota: 1
    2. Głupota: 1
    3. Jedzenie: 1
    4. Kondycja ludzka: 1 2
    5. Koń: 1 2
    6. Ksiądz: 1
    7. Mądrość: 1
    8. Natura: 1
    9. Niewola: 1
    10. Obraz świata: 1
    11. Pies: 1
    12. Praca: 1
    13. Ptak: 1
    14. Rozum: 1 2
    15. Stworzenie: 1
    16. Sługa: 1
    17. Umiarkowanie: 1 2 3
    18. Zdrada: 1
    19. Zwierzęta: 1 2 3 4 5 6
    20. Złodziej: 1

    Ignacy KrasickiSatyry, Część drugaCzłowiek i zwierz

    1
    Głupota, Koń, Zwierzęta„Koń głupi”. „Nie koń”. „Osieł”. „Nie osieł, mój bracie”.
    „Któreż więc zwierzę od nich głupsze jeszcze znacie?”
    „Człowiek”. „A, już to nadto!” „Nie nadto, lecz mało,
    Gdyby się razem głupstwo człowiecze zebrało,
    5
    Poszedłby w rodzaj muszlów albo wśród ślimaki.
    Słuchaj tylko cierpliwie: Kondycja ludzkaKtóryż zwierz jest taki,
    Iżby wiedząc, co czynić, nie czynił, co trzeba?
    Mądrość, RozumZwierzom instynkt, nam, ludziom, rozum dały nieba;
    Przecież patrząc, co czyniem my, rozumem dumni,
    10
    Zda się, że ludzie głupi, zwierzęta rozumni.
    Sroży się lew nad sarną, więc nagany godny,
    Ale dlaczego sroży? Dlatego że głodny.
    Skoro głód uspokoił, rzuca polowanie,
    Wilk żarłoczny, lis zdradny ustawne czuwanie
    15
    Jeżeli czynią, muszą — tym sposobem żyją.
    Natura, Umiarkowanie, ZwierzętaZgoła weź ptaka, rybę, zwierzęcia lub żmiją,
    Każde ma swoją miarę i według niej działa,
    Jeśli im przymiot zdatny natura przydała,
    Idą do tego celu, do którego zmierza.
    20
    Zgoła czym są z potrzeby, są z natury zwierza.
    Sługa, ZwierzętaPan ich człowiek, lecz głupszy, lecz gorszy nad sługi.
    Nie nowina to w panach. Z ich zdatnej usługi
    Korzysta, a, niewdzięczny, pędzi wolne w pęta,
    Dla niego silą zdatność jarzmowe zwierzęta,
    25
    Dla niego wół pracuje, chlebem go uracza,
    Więc, że niby to mędrszy nad swego oracza,
    Wywnętrza go[1] i pasie, żeby się spasł na nim.
    Mędrcy! Chwalemy wierność, niewdzięczności ganim.
    Któż nad nas nie wdzięczniejszy? Lecz i to przebaczę.
    30
    KsiądzPulchne gnuśnym drzymaniem tuczą się prałaty,
    Ksiądz wikary ma prace, ksiądz proboszcz intraty.
    Tak chciało przyrodzenie; Jedzenie, Umiarkowanieścierwa pożeracze
    Pasiem się łupem zwierząt, przynajmniej by[2] w mierze. NiewolaInsze niech porównanie człek z zwierzęty bierze!
    Gdzież takie, co rozmyślnie samo się niewoli,
    35
    A sposobiąc swe barki ku jarzmu po woli[3],
    W poddaństwie sławy szuka? PtakOrzeł, pan nad ptaki,
    Lecz czy go ptaków innych rodzaj wieloraki
    Podłym czci uniżeniem? Wspaniały, ochotny,
    Wyżej jeszcze nad niego buja sokół lotny,
    40
    Ani się zwraca z pędu na straszne odgłosy.
    Nie powaga, lecz dzielność wzbija pod niebiosy.
    Człowiek, wybór natury, świata prawodawca,
    Zdrada, ZwierzętaCzłowiek, praw stanowiciel, a przestępstwa sprawca,
    Sam łamie obowiązki, co wznawia i kleci.
    45
    Któraż lwica jęczała na niewdzięczne dzieci?
    Któryż żubr żubra zdradził? W przychylnej postaci[4]
    Zmówiliż się na wilka wilcy koligaci[5]?
    Trułże doktór lis lisa? Gdy sprzeczka zmówiona,
    Brałże jastrząb jastrzębia w sprawie za patrona?
    50
    I żeby z nieprawego korzystał narzędzia,
    Dla zysku kruk krukowi stałże się zły sędzia?
    Praca, Złodziej, ZwierzętaTowarzystwa[6] przykładzie, pracowite pszczoły!
    Wpośród waszych zabiegów i skrzętnej mozoły,
    Któraż, chociaż ma porę dokazania snadnie,
    55
    Miód z pracą od sąsiadki zbierany ukradnie?
    Nasz to tylko przywilej, więc bądźmy nim dumni,
    ZwierzętaZwierzęta złe i głupie, my dobrzy, rozumni.
    O, gdyby mogły mówić, tak jak myśleć mogą,
    Wstydem, hańbą okryci, sromotą i trwogą,
    60
    Cóż byśmy usłyszeli? Wzgardę i nauki.
    KońKoń, od nas zniewolony tęgimi munsztuki,
    Koń, co nam nóg pożycza, jak byśmy nie mieli,
    Koń, na którego grzbiecie, zuchwali i śmieli,
    Ścigamy inne zwierza albo nam podobnych —
    65
    Ten koń, lubo nie w słowach wdzięcznych i ozdobnych,
    Jakich zwykliśmy zażyć, gdy omamić chcemy,
    Rzekłby z prosta: wy mocni, a my was nosiemy?
    Rzekłby wół: ja chleb daję, wprzężony do pługa,
    Cóż zyskam? Śmierć okrutną — istotna przysługa.
    70
    Któż z was ma na nas względy? Kto o nas pamięta? —
    Rzekłyby na rzeź dane owce i bydlęta.
    PiesOn pies znędzniały wiekiem, leżący u płota,
    Ów stróż, sługa, przyjaciel, którego ochota
    Tyle ci zysków niosła, wierny a niepłatny,
    75
    Wiekiem, pracą, bliznami do usług niezdatny,
    Niewdzięczności ofiara w okropnej zaciszy,
    Wpółmartwy, jeszcze czuje, gdy głos pana słyszy,
    Słyszy, nędzny, i czuje; nie czuje, co woła[7].
    Kondycja ludzkaJak ma czuć taki, który bez serca, bez czoła[8],
    80
    Sam siebie czyniąc celem wyuzdanych chęci,
    Statek, wierność, usługę wyrzucił z pamięci?
    Nie na to tyle darów natura nam dała;
    Duma w próżnych zapędach nieczuła, zuchwała,
    Kryje błąd pod postacią, którą jej dajemy;
    85
    Na cóż przymiot czułości, jeśli nie czujemy?
    RozumNa co światło rozumu, jeśli ciemność miła?
    Czyż się dzielność natury w darach wysiliła?
    Nie bluźńmy, zbyt zuchwali, tego, co ją nadał.
    Nasz występek przymioty szacowne postradał.
    90
    Ten sięgnął ku bydlętom. CnotaNie bajką wiek złoty,
    Był on, będzie, jest może, gdzie siedlisko cnoty;
    W naszej mocy świat równym uszczęśliwić wiekiem.
    Niechaj człowiek pamięta na to, że człowiekiem,
    Wzniesie się nad zwierzęta lotem siebie godnym.
    95
    Niegdyś mędrzec ponury piórem zbyt swobodnym,
    W złej sprawie sam patronem zostawszy i sędzią,
    Zapędzał człeka w lasy i chciał paść żołędzia.
    Znalazł uczniów; któryż błąd nie znachodził ucznie?
    Omamiał wdziękiem pisma dość dzielnie i sztucznie,
    100
    Nowość była ponętą, a wdziękiem zuchwałość[9].
    Nie na tym się zasadza człecza doskonałość,
    Towarzystwo cel jego, do niego stworzony,
    Rodzice, dzieci, bracia i męże, i żony.
    Święte węzły natury, które nasz błąd targa,
    105
    Błąd zuchwały, płód jego bluźnierstwo i skarga,
    Odgłos ślepoty, głupstwa, dumy, niewdzięczności.
    Człowiek w ścisłym obrębie nadanej istności,
    W ścisłym, lecz przyzwoitym przez zrządzenie boże,
    Chcąc mieć więcej, niż zdoła, mniej ma, niż mieć może.
    110
    Stąd rozpacz, a w uporze żądza zbyt zacięta,
    Chcąc wznieść człeka nad człeka, zniża pod bydlęta.
    Stworzenie, Obraz świata, UmiarkowanieStwórca rzeczy cel dziełu swojemu położył
    I choć go w niezliczonych rodzajach pomnożył,
    Każdemu nadał istność, dał istnościom dary,
    115
    Darom dzielność, dzielnościom przymioty i miary.
    Tych się trzymać — nasz podział, brać korzyść — staranie,
    Powinność — znać szacunek i być wdzięcznym za nie”.

    Przypisy

    [1]

    Wywnętrza go — wykorzystuje, wyzyskuje go. [przypis redakcyjny]

    [2]

    przynajmniej by — przynajmniej żeby… (ale — w domysle tak nie jest, że człowiek się „pasie” w sposób umiarkowany). [przypis edytorski]

    [3]

    po woli — tu: powolnie, bez oporu. [przypis redakcyjny]

    [4]

    W przychylnej postaci — tu: przy pozorach przychylności. [przypis redakcyjny]

    [5]

    koligaci — krewniacy. [przypis edytorski]

    [6]

    Towarzystwo — społeczeństwo. [przypis redakcyjny]

    [7]

    nie czuje, co woła — nie czuje ten, który woła. [przypis redakcyjny]

    [8]

    bez czoła — bezczelny, bezwstydny. [przypis edytorski]

    [9]

    Niegdyś mędrzec ponury… — Jean–Jacques Rousseau, filozof francuski głoszący hasła powrotu do natury, ucieczki od szkodliwych wpływów cywilizacji, która nakłada na człowieka więzy zależności i nierówności społecznej. [przypis redakcyjny]