Lucjan Rydel Bajka o Kasi i królewiczu I Nie miała Kasieńka ojca ani matki, Ino miała oczy jako dwa bławatki, Usta jak dwie wiśnie, liczka jak dwie zorze, I na służbie była Kasia we królewskim dworze. Oj Kasiu, Kasieńko! I musiała w zimie od samego rana Rąbać kłody drzewa na drobne polana, I myślała sobie: «Jak zrąbię te kłody, Któż przy ogniu się ogrzeje? Ten królewicz młody…» Oj Kasiu, Kasieńko! I musiała latem w gorące południe Iść po jasną wodę z konwiami pod studnię, I myślała sobie: «Jak naniosę wody, Któż się to w niej będzie kąpał? Ten królewicz młody…» Oj Kasiu, Kasieńko! I co noc musiała szorować na czysto Szczerozłote schody, podłogę srebrzystą, I myślała sobie: «Jak wymyję schody, Któż to po nich będzie chodził? Ten królewicz młody…» Oj Kasiu, Kasieńko! — Gdy na łowy jechał z dworskimi i z psiarnią, Wychodziła Kasia na strych nad piekarnią. Wyglądała za nim dymnikiem ze strychu, Płakać się jej czegoś chciało — po cichu, po cichu — Oj Kasiu, Kasieńko! II Cóż na to powie pan kucharz Iż ty go, Kasiu, nie słuchasz? Posłał cię co żywo Do lochu po piwo, A ty go, Kasiu, nie słuchasz. Uszła przez ciemną drewutnię, Bo coś ją gnało okrutnie W te gaje, dąbrowy I w bór ten sosnowy — Tak ją coś gnało okrutnie! Czy po stokrocie, po dzwonki Biegniesz, Kasieńko, na łąki? Oj dzwonki, stokrocie Nie tobie sierocie — Nie biegnij, Kasiu, na łąki! Czy na poziomki, maliny Idziesz do leśnej gęstwiny? Maliny tam w borze Nie dla cię, nieboże — Nie chodź do leśnej gęstwiny. Co jej tam kwiatki, jagody! Ino królewicz ten młody! W te gaje, dąbrowy, W bór ciemny na łowy Jedzie królewicz ten młody. Jemu korona ze złota, A tobie, Kasiu, robota, Nie takiej sierocie Królewicz we złocie — Tobie, Kasieńko, robota! Dźwigaj ty wodę i drewno, Jemu się żenić z królewną. Na nic twa uroda, I łez twoich szkoda — Żebyś ty była królewną!… III Huczą trąby po lesie, Rozgłos wiatrem się niesie Na cztery świata strony. Jedzie królewicz, jedzie, Przed panami na przedzie, A konik pod nim wrony. Migło mu się przez zieleń, A on myślał, że jeleń: Śmignęła prędka strzała… Trafił Kasię w pierś lewą I upadła pod drzewo, Krwią się ciepłą zalała. — «Com ja zrobił! Niech zginę Za tę biedną dziewczynę! Biegajcie w mig dworzany I przywieźcie ze dwora Najstarszego doktora. Bo krew uchodzi z rany». — «Szkoda dla mnie doktora: Jestem Kaśka ze dwora! Ino tego się boję, Co pan kucharz mi powie, Kiedy o tym się dowie… Dostanę ja za swoje!» — «Nie bój się ty nikogo, Ino powiedz, niebogo, Czy bardzo boli rana? Takaś blada jak chusta, Takie sine masz usta, Kasieńko ty, kochana!» — «Troszkę boli, nic prawie… Lecz nie klękaj na trawie, Mój królewiczu młody, Bo tu pełno krwi świeżej, A ty w złotej odzieży, Narobisz sobie szkody». — «Niech tam odzież ubroczę, Milsze mi twe warkocze Niźli korona złota — Niech się odzież ubroczy, Milsze mi są twe oczy Niż dech mego żywota. Za łzy twoje i męki Naści pierścień z mej ręki: Turcy mi go przysłali — Za krew twoją rumianą Niechże ci się dostaną Cztery sznury korali». — «Jam nie skarbów łakoma, Daj się objąć rękoma, Uczyńże mi tę wolę: Pókim żywa, nie żałuj, Ino całuj mnie, całuj, Królewiczu sokole!» ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/rydel-bajka-o-kasi-i-krolewieczu/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Młoda Polska. Wybór poezyj, oprac. Tadeusz Boy-Żeleński, wyd. drugie, Wydawnictwo Zakładu Narodowego imienia Ossolińskich, Wrocław 1947. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów Łukasza Jachowicza. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Karolina Kowska, Emanuel Modrzejewski, Aneta Rawska, Aleksandra Sekuła.