Spis treści

      Bianka RolandoBiała książkaCzyściecPieśń jedenasta. Viniale

      1
      W nadmiernym ruchu, tracąc barwy na rzecz szarości
      powoli moje rozkręcenie zaczęło zanikać dostojnie
      Zobaczyłam przed sobą willę Viniale, stała na górze
      Góra z pumeksu kosmetycznego w popiele zanurzona
      5
      na której pozostawały jeszcze skóry wężowo-księżycowe
      Budynek miał w sobie tylko delikatnie muśnięcie różu
      Włoskie, zielone okiennice zostały dawno zamknięte
      Gęste warstwy sadzy zdradziły mi tajemnicę ukrycia
      Źródło brudu i podgrzybków, niejadalnych czarnych głów
      10
      Sama zresztą podejrzewałam, że coś gnije tutaj w środku
      nażyźniając okolicę swym pojedynczym wystąpieniem
      Odwróciłam się w stronę zabitych drzwi deską piniową
      Wtedy lekko zostałam przesunięta do środka tego pałacu
      dłonią przesuniętą, co za dobro wynagradza, a za zło karze
      15
      Byłam w jego przedpokoju, panował mrok zmrużenia
      W studniach głębokich wszystko miało swoje zakończenia
      Pozbawione tutaj jakiegokolwiek sensu i funkcji meble
      z sera topionego z dodatkiem wełny mineralnej, rzeźbione
      i sreberkami kruchymi oblepiane, błyszczące, mylące
      20
      Zobaczyłam na wielkich schodach rozciągniętych wokół holu
      siedzącą kobietę z bardzo chudym i smutnym policzkiem
      ubraną w postrzępioną bieliznę z resztek srebra z piwnicy
      Trzymała głowę w dłoniach wychudłych, wysuszonych
      podkreślając bardzo matowy odcień twarzy
      25
      Zakorzenione tu były sadzonki ostów samosiejących się
      Owa szorstkość jej trwania powodowała mój lęk
      Prawie zauważalnie cofnęłam się do siebie znów
      Poczułam, że jej pieśń z czarnego gardła gorzką będzie
      Jej dzikie spojrzenie wyniuchało mnie w mroku
      30
      Nie mogłam się wycofać
      choć chciałam mój ruch cofnąć
      Takie są cholerne reguły gry
      reguły gry w gry planszowe
      nie można cofnąć ruchu
      35
      do momentu Niewiedzy