Rolando, Bianka
Pieśń trzydziesta siódma.
Pieśń rzeźbiarska
Kozioł, Paweł
Kopeć, Aleksandra
Choromańska, Paulina
Szejko, Jan
Fundacja Nowoczesna Polska
Współczesność
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów autora. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/rolando-piesn-trzydziesta-siodma-piesn-rzezbiarska
Bianka Rolando, Biała książka, Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznan 2009.
Licencja Wolnej Sztuki 1.3
http://artlibre.org/licence/lal/pl/
xml
text
text
2017-07-26
pol
https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/5772.jpg
Oops!, steve p2008@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/5772
Bianka Rolando
Biała książka
Niebo
Pieśń trzydziesta siódma.
Pieśń rzeźbiarska
Dalsze przechodzenie, poruszanie się za pomocą wiatru/
Rzeźbiony jestem podczas moich mistycznych spacerów/
Pod skórą rzeźbią mnie słowa głęboko, boleśnie niekiedy/
Rytmiczne strupy po nich na śliskim ciele podróżnika/
W powietrzu rysują się słowa właściwe/
odrzucając niepotrzebne kawałki moich tkanek/
Materiał odcinany odsłania właściwy kształt głęboki/
Drążą mnie pewne brzmienia prawie muzyczne wokół/
bardzo ostre, łagodne zarazem uderzenia dłuta w cielesność/
Ostatnie poprawki, szlifowanie do gładkiej chropowatości/
Tutaj znaczenia są bardzo wnikliwe i docierają celnie, oj
Przechodzę przez ich delikatne łuskanie i pieszczoty/
zabierają coraz więcej zbytku z mojego nieciała/
Wielkie szczotki w myjni samochodowej przenikliwe/
wycinają resztki styropianu cichego, ciepłego, izolacyjnego/
Strzepuję się z niego, z jego resztek, strzepuję się z siebie/
Idąc po brokatowym piasku, nie mając głowy na karku/
w murzyńskim tańcu zbliżam się do następnego przystanku/
Rytmiczne uderzenia we mnie, ślady słów mnie biczują/
dla pięknego niewyglądu, dla nieistotnego nastroju sytuacji/
To one jeszcze mnie określają, trzeba jeszcze zamieść resztki/
Sam jestem teraz zaskoczony swoim prawidłowym wyobrażeniem/
Śpiewam pieśń rzeźbiarską, rozkruszając się w brokat dekoracyjny/
bliski morskiemu oddechowi, bez wygimnastykowania się w pocie
molto allegro
Pomału gubię swoje nogi i ręce/
O rzeźb mnie, rzeźb, słowo wiekuiste/
Pakuj mnie w czarne foliowe worki/
te rozproszone tłuszcze po mnie/
Niech całkiem nowy stanę przed tobą/
wszystko zgodnie z naturą materiału/
słuchając jej technologicznego szeptu/
Nic nie będzie przeciwko mnie/
pogłębi mnie bardziej do środka/
za pomocą nowej wymowy