Bianka Rolando Biała książka Niebo Pieśń dwudziesta druga. Pieśń Ciuciubabki Zaczynam dla ciebie pieśń ciuciubabki przypominają mi się dawne reguły Był chłód wychodzenia z domu Był chłód zakładania płaszcza gdy wszyscy śpią już w śpiochach we flanelowych koszulach i pościeli Nocą czarne ulice są niebezpieczne Szłam najmroczniejszymi zaułkami uparcie pod nocnymi latarniami Czytałam książki z zakresu metafizyki takie pieśni śpiewali dawni brodacze śliniąc się nieprawdopodobnie przy tym Ale dziewczyna ze zmarszczonym czołem w naszej epoce elektryczności psuje wzrok od latarni na dawno zapomnianych ulicach zamiast zająć się doskonaleniem gotowania nóżek kurczaków w sosie z kiwi i ciasteczek To ja swoje oblicze wpisałam w nieznane w to, czego nie ma, a tym bardziej jest, bo tęskni Nosiłam w reklamówkach ze sklepu nocnego resztki wieczornych oddechów, modlitw z opaską na oczach szczelnie zawiązaną Czasami, gdy nikt nie widział, podglądałam by nie zderzyć się z innymi ciuciubabkami W czarnej smudze chłodnej godziny podglądanie Ludzie boją się bardzo ryb głębinowych nieznanych z nazw, one zakopane są w mule Niechętnie się demaskują, podając swoje imiona odmieniając łacińskie ozdobne sentencje Moim łuczywem była końcówka papierosa która sygnalizowała światełkiem odblaskowym moje ciągłe czuwanie do jutrzni, bez powodu bez praktycznego argumentowania funkcji tych godzin zgubionych, zaprzepaszczonych Gdyby to jeszcze miało jakieś zastosowanie w celu zbawienia np. insektów syberyjskich Odkryć, że oddech w parę się zamienia w mroku tylko po to, by było to zbędne i niepotrzebne by te ślady rozpłynęły się w niebywaniu Jestem kobietą Nic, zupą Nic z mąki, z wody Cieniem, który nosi w sobie resztki dawnego rysu rysu czarnej księżniczki Kunegundy która całe życie przemieszkała samorodnie Drugie piętro w moskiewskim akademiku ze wspólną toaletą dla niedostatecznych Całe moje życie jak zakładka do książek Przytulać się do szorstkiej logiki, prosić o czułość Taka randka w ciemno z niezwykłościami w moich zmęczonych, podrażnionych oczach od łapania ostrości w ulicznym mroku z opaską na oczach, ślepa jak niemowlę Wszystkie pojęcia chowają się przed światłem lekko się wycofują, bojąc się zwartej formy Ćmy i nocne owady roztrzaskują swoje czoła małe główki zderzone z wielką jasnością która jest też największym zaćmieniem największą ciemnością, ona ściga wszystkich Szłam przez noc, zapalając papierosa od papierosa wspominając swoich filozoficznych poprzedników wplatając w wieczorne pieśni resztki ich wersów przekazane przez tradycje słowa przekazywanego jak od papierosa do papierosa, moje ciemne roraty gdy noc nie ustępuje dniu, gdy się potykasz boleśnie Czarne, płaskie pantofle nigdy nie rozgniotły ślepych, delikatnych stworzeń w nieczytelności nocy stworzenia nieświadome mojego przemarszu wypełzały Patrzyłam wtedy na ich piękną ulotność i naprawiałam im złamane nóżki, bandażując otwarte złamania żeber Oto pieśń ciuciubabki, która przechadzała się na nieznanych przez taksówkarzy z nazwy ulicach Ręce badają byty o zmęczonej porze jakże słodka noc, w której tak można pięknie błądzić ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/rolando-piesn-dwudziesta-druga-piesn-ciuciubabki. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest udostępniony na licencji Licencja Wolnej Sztuki 1.3: http://artlibre.org/licence/lal/pl/ Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Bianka Rolando, Biała książka, Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznan 2009. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów autora. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Kopeć, Paweł Kozioł, Jan Szejko.