Spis treści

      Bianka RolandoBiała książkaCzyściec Pieśń trzynasta. Nieporządki

      1
      Oto skryta siedzę tutaj zaczerwieniona porostem
      Może ty będziesz moją przypadkową emisariuszką?
      Moje zakurzone usta pełne, są poplątane w szykach
      nieporządki oddechów i bezdechów grzybiarzy
      5
      Należałoby czyścić ten brud i kurz pokrywający mnie
      Kurz coraz bardziej zamieszkuje tu w zakamarkach
      Co na to powiedzą sąsiadki z okolicy i znajomi?
      Mogę siedzieć tylko na schodach między piętrami
      patrzeć, jak wokół mnie staje się nieczystość
      10
      a ja jestem tym źródłem brudu rozchodzącego się
      Gdy popiół i zgnilizna wszystko już wypełnią
      po brzegi wypełnię się kompostem nieprzyzwoitym
      Wtedy ktoś odszuka mnie w tym otwartym grobie
      dokona niezbyt sympatycznej ekshumacji
      15
      odkrywając moje domniemane imię
      Grzyb piwniczny, grzyb biały wokół mnie kwitnie
      kiedyś tak bardzo je zwalczałam, w kątach piwnicy
      oczekuję ich obecności, modlę się o ich powracanie
      Rozłożą one te żelbetonowe ściany na kruszywo
      20
      które wykorzystywane będzie do budowy obwodnic
      Grzyb ten żywi się wilgocią od morza chłodnego
      tak czekam znów na ten przeciąg powtórzony
      bym była gotowa wobec niego i wobec siebie
      Moją pokutą jest ciągłe spojrzenie mej siostry
      25
      której pod koniec lekarstw nie podawałam usłużnie
      Czekałam z uśmiechem, aż w swoim moczu odparzona
      odwróci się do mnie z powrotem, prosząc mojej łaski
      Jakże są sekretne te odpryski z rzeczywistości
      zmieniają mój dawny uśmiech w skowyt
      30
      No wie Pani, taki skowyt wewnętrzny
      Czy Pani się to też czasem zdarza, taka dolegliwość?
      Czy to normalne jest takie skowyczenie w brudzie
      w okresie niemenopauzy, ale pauzy przeciągłej?