Spis treści

      Bianka RolandoBiała książkaPiekłoPieśń dwunasta. Bruna wsłuchuje się drugi raz

      1
      Dorzuć trochę swoich kości do ognia, bo robi się chłodno
      Pod wyleniałą peruką z kreciego futra i z nutrii brzmi wokal
      Nadkobiece ma zdolności manualne, taka męska jest i silna
      Nawet teraz odwrócona do wszystkich nie chce występować
      5
      Idź tam do niej, namów ją, by rozwinęła swe spocone pięści
      Niech nie boi się odkrycia swej szpetnej twarzy, robaczywej
      Chodź do mnie z tłustymi włosami zgubionymi i wyrywanymi
      Przedstaw się ładnie, bardzo proszę, teraz kolej na ciebie
      Próbowałaś trunków zakazanych pozyskiwanych z boleści
      10
      Witaj w klubie tenisowo-golfowym dla potentatów ropy
      czystych, zarumienionych podnieceniem, swoją personalną furią
      Pogryziemy wszystko nieznane, sprowadzane z dzikich krain
      Będziemy się oblizywać, cieszyć w środku ze swej nadrzędności
      Kobiecy wokal wrzaskliwy, taki przekomarzający się o swoje miejsce
      15
      Niszczyła wielu, by zaśpiewać taką niezwykle odwróconą pieśń
      No może teraz zaprezentujesz ją szerokiej publiczności
      przed moim pomazanym obliczem, barwami wojennymi
      Nikną już oczy i moje twarze w maseczkach wojennych
      Będę cię zabijać wsłuchiwaniem się we wszystkie półtony
      20
      Podziemne kwiaty swe pąki zżerają, przerażone wiecznością
      Jak uciszyć tych samozwańców rozrastających się w kątach
      Samozwańce w korowodzie zaciśnięte w mojej głowie depczą się
      i przepychają, i ładnie się ukłonić należy, no mniej więcej tak
      Któż tu będzie pierwszy, który pierwszy wystąpi, pokazując się?
      25
      Sztuczki sceniczne, aby jakieś osoby zaklaskały z zażenowaniem
      chyba nie do końca zrozumiały, że ta pani śpiewająca to trup
      Jakaś taka dziwna jest, dziwnie się uśmiecha przez brak zębów
      że w ogóle pozwala się na takie występy, scenografie pomylone
      Ona się nie rusza, w sumie nie umie śpiewać, jak inne jej podobne
      30
      a suknie ma w pasy czarne i nie wiruje w pędzie zgnieciona
      tylko pluje, krzyczy ściśnięta i to cały jej występ uroczy
      Przeciska się przez siebie, a każdy jej ruch to niemożliwy ruch
      Biegnijcie do pierwszych rzędów zobaczyć jej make-upy
      namalowane jej uśmiechy w zespole pieśni i tańca ściśniętego