Rodenbach, Georges
Deszcz
Ostrowska, Bronisława
Kowalska, DorotaŚlusarek, Małgorzata
Niedziałkowska, Marta
Fundacja Nowoczesna Polska
Romantyzm
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/rodenbach-deszcz
http://www.sbc.org.pl/dlibra/publication?id=26245
Liryka francuska, tłum. Bronisława Ostrowska, seria druga, wyd. J. Mortkowicz, Warszawa 1911
Domena publiczna - Bronisława Ostrowska zm. 1928
1999
xml
text
text
2012-05-09
polhttp://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/2830.jpg
Red Skip, fotologic@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/2830
Georges Rodenbach
Deszcz
leksyka: śród > wśród
interpunkcja - usunięto przecinek przed pauzą: , ---
Och deszcz! Och deszcz! Och przędza cichych kołowrotków/
Czasu, snuta na pasma kropliste i lotne,/
Co niżą na się sznurem łzy lat bezpowrotne.../
Och deszcz! Och jesień słotna! Och wieczory smutków!/
Och deszcz! Och deszcz! Och przędza cichych kołowrotków.
Któż wypowie ból, którym widnokrąg się broczy,/
Na cmentarnych gościńcach, kędy chmury płyną/
Elegijną, milczącą, żałobną drużyną,/
Grzebiącą trupy gwiezdne wśród mrocznych roztoczy.../
Któż wypowie ból, którym widnokrąg się broczy?
W żałobie czarnych mroków i pustce ulicy/
Deszcz... Skrapla się skrośskroś (daw.) --- przez, poprzez, na wskroś. nasze serdeczne wyrzuty./
jak łez rzeczy minionych różaniec rozsnuty,/
Jako łzy padające z umarłej źrenicy ---/
W żałobie czarnych mroków i pustce ulicy.
Deszcz, MelancholiaDeszcz jest siecią, co dawno prześnione sny łowi,/
I w swoich rozkroplonych okok --- chodzi o oka sieci. tajemne sidła/
Więzi tych ptaków bożych harmonijne skrzydła --- /
Że mrą tęsknicą światła, co treść ich stanowi.../
Deszcz jest siecią, co dawno prześnione sny łowi.
Jako przemokły sztandar na drzewcu złamanemzłamanem --- dziś popr.: złamanym.,/
Duch nasz, gdy deszcz w nim wszystkie zmarłe żale zbudzi,/
Kiedy deszcz go przemoczy, przemęczy, przetrudzi,/
Jest już tylko bezbarwnym, obwisłym łachmanem,/
jako przemokły sztandar na drzewcu złamanem.