Kazimierz Przerwa-Tetmajer Salomon i Sulamitka SULAMITKA Twe oczy jak pochodnie gorą, od których noc się rozpłomienia. SALOMON Wśród rzęs twe oko jak jezioro, które nadwodny gaj ocienia. SULAMITKA Twe usta są jak wiśni grona purpurą malowane ciemną. SALOMON Ust twoich róża rozchylona motyle nęci ponade mną. SULAMITKA Pierś twa jak brama, kędy woje wroga łoskotem trwożą stali. SALOMON Jak dwa gołębie piersi twoje, co na śnieżystej siedzą hali. SULAMITKA Twe słowa jak najsłodsze miody, jako szum cedrów twoja mowa. SALOMON Jak dźwięczny szelest górskiej wody, jak zapach mirry twoje słowa. SULAMITKA Jak płomień podczas nocy mroźnej tyś pożądany mnie i drogi. SALOMON Jak łódź do brzegu z fali groźnej spieszę, o luba, w twoje progi. SULAMITKA Pierś twą chcę czuć na moim łonie, w uściski pochwyć mnie palące. SALOMON Zstokrotnić chciałbym moje dłonie i ust, i źrenic mieć tysiące. SULAMITKA Ramiona twoje mnie unoszą, jak róża od gorąca mdleję. SALOMON Poję się twego tchu rozkoszą, jak palma w piaskach, gdy wiatr wieje. SULAMITKA Obłok zasłania me źrenice, w otchłań upadam, w głębię ciemną… SALOMON W oczach mych skrzą się błyskawice, ziemia zapada się pode mną… SULAMITKA O luby! szczęścia to godzina, nad wszystkie życia chwile święta. SALOMON O luba! chwila to jedyna, gdy się o śmierci nie pamięta. SULAMITKA Mądrym i pięknym będzie dziecię, którem poczęła w tej godzinie. SALOMON Jak w pączku często kona kwiecie, w łonie niech twoim dziecko zginie. SULAMITKA Od zgrozy ciało me drętwieje — — przecz słowu dałeś wyjść strasznemu? SALOMON Li tylko to, co nie istnieje, o luba, nie podlega złemu. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/salomon-i-sulamitka. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wybór poezji, nakł. Gebethnera i Wolffa, Warszawa-Kraków 1897 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paweł Kozioł, Marta Niedziałkowska, Weronika Trzeciak.