Przerwa-Tetmajer, Kazimierz
Przebudzenie Jehowy
Kozioł, Paweł
Niedziałkowska, Marta
Trzeciak, Weronika
Fundacja Nowoczesna Polska
Modernizm
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/przebudzenie-jehowy
Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wybór poezji, nakł. Gebethnera i Wolffa, Warszawa-Kraków 1897
Domena publiczna - Kazimierz Przerwa-Tetmajer zm. 1940
2011
xml
text
text
2010-10-12
pol
http://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/1419.jpg
Color Cave in the Sea of Synesthesia, garlandcannon@Flickr, CC BY-SA 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/1419
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Przebudzenie JehowyJehowa --- Jahwe, hebrajskie określenie Boga.
BógJehowa się przebudził i spojrzał dokoła:/
Wszystko było, jak wówczas, gdy zamknął powieki/
Przed czasem, który tylko On sam zmierzyć zdoła.
Wszystko znalazł w porządku, co stworzył przed wiekiwieki --- dziś popr. forma N.lm: wiekami.:/
Światy szły po wieczystej, wytkniętej im drodze,/
Idąc wieków miliardy bez Jego opieki.
Rozprężył Swe ramiona i uczuł, że wodzewodze --- cugle a. lejce./
Ruchu wziąwszy, wstecz mógłby zwrócić światów kroki,/
Jak swój bezwolny, cichy szyk zwracają wodzewodze --- dziś popr. forma M.lp: wodzowie.,
Lub jak wicher wstecz cofa płynące obłoki;/
Uczuł, że mógłby drugie wzbudzić w próżni życie,/
W nowe kształty przyoblec dawnych istnień zwłoki,
Albo wszystko bez śladu zniszczyć we wszechbycie,/
Gdyby chciał!... Ale wszystko dobrem Mu się zdało,/
I rad z Siebie, oczyma wodził po błękicie.
GniewWtem przy słońcu planetę spostrzegł ciemną, małą,/
Dawno wygasłą. Wówczas z oczu złowróżące/
Skry Mu poszły, że w ogniach całe niebo stało.
I rzekł do Swojej duszy: Oto złe roztrącę!.../
I pchnął planetę --- --- jako kula kryształowa/
O rozpalony metal, rozprysła o słońce.
Bóg, CierpienieZasłoń ramieniem pierś Twą, nim zaśniesz, Jehowa,/
Niech złomzłom --- odłamek. planety w serce się Twoje nie wwierci,/
Bo każdy pył jej w sobie tyle jadu chowa,
że, nieśmiertelny, próżno z bólu zwałbyśzwać --- tu: wzywać. śmierci!...