Spis treści

    1. Bogini: 1
    2. Erotyzm: 1
    3. Miłość: 1
    4. Morze: 1
    5. Przyroda nieożywiona: 1

    Kazimierz Przerwa-TetmajerNarodziny Afrodyty

    1
    Przyroda nieożywionaZłocisty-to był dzień. Błękitne zadumanie
    Objęło cały świat. Na modrym oceanie
    Słoneczny zasnął blask. Na ziemi i na niebie
    Cisza zdawała się wsłuchiwać sama w siebie.
    5
    Omdlewał w okrąg[1] świat od światła i gorąca,
    Różany płonął kwiat, srebrniała lilia drżąca,
    Nad cichą, modrą toń nieskończonego morza
    Płynęła kwiatów woń, jak lutni dźwięk, w przestworza.
    Wtem — jakby zwiewny rój motyli skrzydłem drżącem
    10
    Potrącił śpiący blask i śpiącą głąb pod słońcem:
    Zadrgała senność sfer i kwiaty zaszeptały,
    Niepokój jakiś świat ogarnął nagle cały,
    Oczekiwanie — — cud jakiś się dziwny iści[2] — —
    Z błękitno-złotych wód, z zielono-złotych liści
    15
    Dźwięczący wybiegł szmer, lękliwy i radosny,
    Zadrgała senność sfer, jak w narodziny wiosny[3].
    MorzeI ze srebrzystych pian, co w słońcu nieruchomie[4]
    W tęczach świetlanych skier leżą na wód ogromie,
    Wśród blasku, ciepła, mgieł złocistych, z wód kryształu,
    20
    Nagi niewieści kształt wynurza się pomału — —
    Zdumienie zdjęło świat: przejrzyste milkną sfery,
    Drżeć przestał róży kwiat, liliowe ścichły szmery,
    Jakby zaklęta, woń stanęła skrysztalona
    I w zadziwieniu w toń spojrzała nieb opona[5].
    25
    BoginiA ze srebrzystych pian Afrodis[6] wyszła biała,
    I naprzód słońcu swój promieny uśmiech słała,
    Potem przez modrą głąb powoli szła ku ziemi,
    Znacząc swej drogi ślad kroplami świetlistemi,
    I boski uśmiech śle niebiosom, lądom, wodzie,
    30
    A świat dziwował się przecudnej jej urodzie,
    Blask ją osuszać biegł, woń obcierała z rosy,
    U nóg jej śnieżnych legł ocean modrowłosy.
    A ona w słońcu swe suszyła ciało białe,
    ErotyzmZefiry pieszczą ją z zachwytu oszalałe,
    35
    ślizgają się od stóp po nogach jej do łona,
    Całują piersi jej i szyję i ramiona,
    Spijają perły pian z jej zagięć i, lubieżne,
    W lotny okrążą tan jej uda smukłe, śnieżne,
    Z wolna się suną wzdłuż jej pełnych biódr, a potem,
    40
    Ku ustom z wonią róż wzlatują nagłym wzlotem.
    Muskają włosy jej złociste, miękkie, śliczne,
    Złocisty szafir ócz[7] owieją balsamiczne[8],
    I omdlewając już do stóp jej kornie padną…
    A ona rękę swą podniosła światowładną,
    45
    MiłośćI naga stała tam, a dziwna jej potęga
    Aż do Hadesu[9] bram nieprzekroczonych sięga,
    I zadrżał wszeświat[10] w krąg, bo z morskich głębokości,
    Sprawczyni wyszła mąk najsroższych dla ludzkości.

    Przypisy

    [1]

    w okrąg — w koło. [przypis edytorski]

    [2]

    iścić się (daw.) — ziszczać się, spełniać się. [przypis edytorski]

    [3]

    narodziny wiosny — Tetmajer napisał wiersz pod tym tytułem, wykorzystujący identyczny rytm dwunastozgłoskowca. [przypis edytorski]

    [4]

    nieruchomie — dziś popr.: nieruchomo. [przypis edytorski]

    [5]

    opona (daw.) — zasłona. [przypis edytorski]

    [6]

    Afrodis — Afrodyta, grecka bogini miłości. [przypis edytorski]

    [7]

    ócz — dziś popr.: oczu. [przypis edytorski]

    [8]

    balsamiczny — o zapachu żywicy, wonny. [przypis edytorski]

    [9]

    Hades — w mitologii greckiej kraina umarłych. [przypis edytorski]

    [10]

    wszeświat — dziś popr.: wszechświat. [przypis edytorski]