1. Imię: 1
  2. Małżeństwo: 1
  3. Ogień: 1

Kazimierz Przerwa-TetmajerA kiedy będziesz…

1
A kiedy będziesz moją żoną,
niechaj ci oczy jasno płoną
i patrzą w pustkę, tam, daleko,
gdzie się czcze[1] dymy z ziemi rodzą
5
i jak upiory gdzieś się wleką
i jak umarli w nią odchodzą.
A kiedy będziesz moją żoną,
słuchaj, jak pustka w ciszy dzwoni,
jak echa pogrobowych dzwonów
10
w bezdeni nieba kędyś[2] toną,
i jak sekundę każdą goni
szmer łez żałoby i szmer skonów.
OgieńI niechaj ci w rozwarte oczy
żar, jako piorun, ogniem strzeli,
15
i olśnij się w błyskawic bieli,
jak duch, co nad mogiły skoczy
i z nieba na skroń ściąga gromy,
aby w nich stanąć niewidomy[3].
Bowiem zaiste dziś ci mówię,
20
żeś w ogniu winna stanąć cała,
jako bóg grecki skamieniała
i osłonięta przez gwiazd mrowie,
niedotykalna, niewidzialna,
ogniem zakryta i zapalna.
25
ImięImienia twego niech nie śledzą — —
ja wiem i śmierć, co jest przede mną;
kres nam za jedną cichą miedzą,
chociaż nie pójdziesz w otchłań ze mną.
Choć dzwon ustanie bić na wieży,
30
długo, daleko dźwięk się szerzy.
MałżeństwoZostaniesz po mnie, chocieś wstała
wraz ze mną, wieczna i dozgonna,
ty, towarzyszko mego ciała,
którą poślubiam jako żonę — —
35
a imię twoje to czczość wonna,
która oplata drzew koronę.

Przypisy

[1]

czczy — płonny, bez znaczenia. [przypis edytorski]

[2]

kędyś (daw.) — gdzieś. [przypis edytorski]

[3]

niewidomy — w znaczeniu dzisiejszym bądź w znaczeniu dawnym: niewidoczny, nieznany. [przypis edytorski]