Spis treści

    1. Matka Boska: 1
    2. Modlitwa: 1
    3. Rozstanie: 1
    4. Samotność: 1

    Uwspółcześniono:

    pisownię łączną i rozdzielną: zwolna -> z wolna; nakształt -> na kształt;

    fleksję: mię -> mnie; mem -> mym; wszystkiem -> wszystkim; niczem -> niczym.

    Kazimierz Przerwa-TetmajerDziwna chwila

    1
    Czas płynie… Nigdy więcej nie przyjdą ku sobie —
    rozeszli się na zawsze, na zawsze rozstali,
    żyją, jakby na innym każde żyło globie — —
    czas płynie, czas, co z każdym dniem rozdziela dalej…
    5
    Stracona chwila złudy… Już jak grobu płyta
    powoli mchem zarasta i pleśnią zakwita:
    tak owa chwila w pomrok wspomnienia się chowa
    i z wolna ginie z oczu, jak płyta grobowa.
    RozstanieRozstali się… Czy patrzą jeszcze kiedy w stronę
    10
    swojej dawnej przeszłości? Czy oczy, zaćmione
    mimowolnie mgłą żalu, zwracają ku sobie,
    żyjąc, jakby na innym każde żyło globie?…
    Obcy są sobie do dna…
    SamotnośćRaz, w dalekich górach,
    15
    gdy się wieczór na ziemię w ciemnych zsuwał chmurach,
    wieczór górski jesienny, posępny i słotny:
    na Anioł Pański dzwon bił. Siedziałem samotny,
    patrząc w okno. Tak pusto mi było, jakoby
    same mnie otoczyły mogiły i groby,
    20
    a dusza moja, na kształt oślepłego ptaka,
    co, bijąc skrzydłem próżno, nie chce sfrunąć z krzaka,
    błąkała mi się w piersi, smutna i samotna
    i ciemna, jako noc ta w mrocznych chmurach słotna[1].
    Nagle począł dzwon dźwięczeć… Matka BoskaW tej pustce, w tym mroku,
    25
    na nieskończone lasów i tęsknot otchłanie,
    smutny, w przestrzeń płynący dzwon na Zwiastowanie,
    jak u nas tam daleko, u gór moich stoku…
    I zdało mi się wówczas, że z chmur, jak lilija[2],
    wykwitnie twarz anielska, że się mgła rozwija
    30
    i że z mgły, na kształt srebrnej światłości księżyca,
    srebrna, cicha i jasna zjawi się Dziewica…
    Jam wówczas tylko wierzył… I wówczas, w tej zmroczy[3],
    w owej dalekiej stronie, w obczyźnie dalekiej,
    w tej samotności grobu, gdym wznosił powieki
    35
    i spojrzałem ku niebu — zawilgły mi oczy…
    Wezbrało mi się serce… Byłbym ziemię całą
    cisnął do mego serca — ono świat kochało,
    to puste, głuche serce w ową dziwną chwilę
    kochało świat do łez…
    40
    Byłem podniesiony
    w nieziemskie i nieznane mi dotąd regiony
    jakiejś wielkiej miłości, ukojeń wzajemnych,
    zapomnień krzywd i żalów i uniesień ziemnych,
    byłem, jakby na zmarłych ziemskich żądz mogile.
    45
    ModlitwaCzułem w wnętrzu mym, w piersi, duch, co się kołysze
    ponad wszystkim, co ludzkie, z niczym się nie zspala,
    jest jako mgła nad rzeką, pod którą grzmi fala,
    a ona ma swą wieczną, niezmąconą ciszę…
    I rzekły moje usta w ową dziwną chwilę
    50
    wielkie, święte i czyste: Ave Maria[4]
    Rozstali się — i nigdy nie przyjdą ku sobie,
    rozeszli się na zawsze, na zawsze rozstali,
    żyją, jakby na innym każde żyło globie — —
    czas płynie, czas, co z każdym dniem rozdziela dalej —
    55
    są sobie obcy do dna.
    Lecz czyż nigdy ona
    nie uczuła nad sercem, jakby wzdłuż jej łona
    płynęła ciepła, duża spadła łza deszczowa?
    i nigdy nie słyszała w wieczornej godzinie,
    60
    kiedy dusza się Bogu, jako kwiat rozwinie,
    cichego słów szelestu: bądź zdrowa! bądź zdrowa!
    bądź szczęśliwa na wieki! bądź błogosławiona!?…

    Przypisy

    [1]

    słotny — deszczowy. [przypis edytorski]

    [2]

    lilija — dziś popr.: lilia. [przypis edytorski]

    [3]

    w tej zmroczy — od zmrocze: mroczne miejsce, mrok; w tym mrocznym miejscu. [przypis edytorski]

    [4]

    Ave Maria (łac.) — Zdrowaś Mario; pierwsze słowa modlitwy Pozdrowienie anielskie. [przypis edytorski]