Wacław Potocki Bespieczeństwo drabskie Kto we drzwi kolace? «Ja». «Znam, żeś człek; po mowie Wiem, że nie bydlę, ale nie wiem, jak się zowie». «Ubogim jest, odpowie; w imię Boże proszę». Naliczywszy podaję ze drzwi mu trzy grosze. Aż on za mną do izby wszedszy siędzie śmiele. Pytam, dlaczego z ludźmi nie siedzi w kościele? Drab straszny z opalonym na dwie ręce drągiem. «Jużem tam był i waszeć nie zbędziesz szelągiem». Zedrwiałem, sam jak palec zostawszy we dworze, Chorym będąc; więc oknem patrzę na podworze; Patrzę ku kościołowi, próżna wszędzie ścieżka. Toż dobywszy wytrzęsę na stół wszytko z mieszka. «Nężci, rzekę, coś zastał; pojźry na mnie krzywo, «Schowajcie sobie, panie! szelągi na żniwo; Ja nic za nie nie kupię; orciskiem mnie którem Darujcie». Wspomnę sobie tu o samowtórym Kucharzu. «Poczekajże, rzekę, miły bracie, Choćciby szelągami dosyć kopa na cię», I wrzeczy mu po orty wychodzę do sieni. Tymczasem pozrzucawszy kucharzom pieczeni, Z gorącemi rożnami i sam oszczepisko Z pieca porwawszy, każę iść przy sobie blizko. Widząc ich, drab wstał z ławy; myślę, co z nim zrobić; Nie zdoleją mu ci dwaj, jeśli każę go bić; Ja niewiele pomogę, bom na nogi słaby. Kładąc nazad szelągi: «widywałem draby I żołnierz jeżeli w dom szlachecki przyjedzie, Aż go prosi gospodarz, za stół nie usiędzie». Chce do drzwi. «A po cóż się, panie bracie, kwapić? Nim szkatułę przyniosą, wódki by się napić. Twoja rzecz, francie, siedzieć z babami pod kruchtą. Przy mnieś siadł, przed kucharzem wstałeś i przed kuchtą? Małoć trzy grosze, mało szelągami kopa». Tu kucharz weźmie go na rożen jako skopa I kiedy się z kuchenną bierze k niemu dzidą, Aż też słudzy z kościoła, aż hajducy wnidą, Toż draba zaraz za łeb wezmą do łańcucha. Zabić grzech; niebezpieczna drażnić złego ducha. Wziął już, myślę, po grzbiecie suchych razów kilka, Bo go w sieni jako psi obracali wilka, I kudły co z większego na głowie przerzedzą. «Biegaj chłopcze, niech siedzi, aże się najedzą; Że usiadł nieproszony przy panu we dworze, Tylko mu niechaj katem pogrożą w gąsiorze. Kto inszych straszy, którzy nie mogą mu zdużać, Nic słuszniejszego, jako strachem go napużać. Orta potem, co się go napierał, odważę, I wypuścić złodzieja na szubieńcę każę. Jeśliż bestyja, która przed kupą ucieka, Porwie się na jednego, choć z orężem człeka, A jakoż drab zuchwały, mając czas po temu, Nie ośmieli się człeku dokuczyć choremu? Przeto moim przykładem niechaj każdy wie, że Pan Bóg, jako przypowieść, strzeżonego strzeże. Nie chodź daleko w pole z próżnemi rękoma A czeladź rozesławszy sam nie siadaj doma. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/potocki-bespieczenstwo-drabskie. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Wacław Potocki, Wiersze wybrane, wyd. i oprac. Aleksander Brückner, nakł. Krakowska Spółka Wydawnicza, druk. W.L. Anczyca i Spółki w Krakowie, Kraków [1924]. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Elbląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BE. Utwór powstał w ramach "Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 roku" realizowanego za pośrednictwem MSZ w roku 2014. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o "Planie współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 r.". Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksander Brückner, Aleksandra Bułka, Katarzyna Dug, Marta Niedziałkowska, Aneta Rawska.