Spis treści

      Jacek PodsiadłoWychwyt GrahamaDlaczego energetycy nie noszą mizerykordii w kieszeniach kombinezonów

      1
      „Spotkałem ciebie na wagarach, oddałaś mi się za dolara,
      łapsiura, łapsiura”, śpiewa miody ksiądz. Z gitarą, w sutannie w plakietkach,
      owinięty kółeczkiem dziewczyn w obcisłych spodniach i
      chłopaków z indiańskimi przepaskami na włosach. Nawet jeśli znudzone,
      5
      twarze są poważne, piosenka tak naprawdę opiewa co innego,
      to Wojtek dorobił księdzu dymek z napisem jak w komiksie.
      Sytuacja jest złożona, wolałbym opisywać rzeczy najprostsze:
      jak sznur kawalerii przechodzi przez rzekę albo skupione trwanie u spodu przedmiotów
      przezieradeł z rosy obracających o 180°
      10
      kulkę świata. Z twarzy ksiądz jest podobny do mojego brata.
      Brat nigdy nie śpiewa, zna się za to na samochodach i prądzie, który
      zabija od razu.