Jan KochanowskiPieśni, Księgi pierwszePieśń XXII[1]
1Rozumie mój, prózno sie masz
[2] frasować:
Co zginęło, trudno tego wetować
[3];
Póki czas był, póki szczęście służyło,
Czegoś żądał, o wszystko łacno
[4] było.
5Teraz widzisz, że nam niebo nie sprzyja:
W czym sie kochasz, to cię daleko mija.
Cóż temu rzec? I szkoda głowy psować
[5];
Lepiej sie nam na lepsze czasy chować.
A nie mniemaj, byś sam był w tej niewoli:
10Nalazłby sie, kogo to nie mniej boli;
Jeno ludzie snadniej
[6] zakryć umieją,
Acz nie z serca, z wierzchu sie przedsię śmieją.
Mnie, smutnego, ten dowcip
[7] nie ratuje,
Wyda mię twarz, gdy sie serce źle czuje.
15Wszakoż widzę, że sie prózno frasować:
Co zginęło, trudno tego wetować.