Jan KochanowskiPieśni, Księgi pierwszePieśń III[1]
1
Dzbanie polewany,
Bądź płacz, bądź żarty, bądź gorące wojny,
Bądź miłość niesiesz albo sen spokojny,
5
Wino, co w cię lano,
Przymkni sie
[4] do nas a daj sie nachylić,
Chciałbym twym darem gości swych posilić.
I ten cię nie minie,
10Choć kto mądrym słynie;
Pijali przedtym i filozofowie,
A przedsię
[5] mieli spełna
[6] rozum w głowie.
Ty zmiękczysz
[7] każdego,
15Ty mądrych sprawy i tajemną radę
[9]
Na świat wydawasz przez twą cichą zdradę.
Ty cieszysz nadzieją
Serca, które mdleją;
Ty ubogiemu przyprawujesz rogi,
20Że mu ani król, ani hetman srogi.
Trzymaj sie na mocy,
Bo cię całej nocy
Z rąk nie wypuścim, aż dzień, jako trzeba,
Gwiazdy rozpędzi co do jednej z nieba.