Mikołaj Sęp Szarzyński Pieśń III Stefanowi Batoremu, królowi polskiemu Królowi hymn możnemu śpiewajmy, Kameny! Bogu naprzód: bez Boga nic nie godno ceny: On stworzył, on sprawuje, on oświeca tego Żywotem, szczęściem, sławą: król sam zna samego, I to cel jego sprawom: on w pierwszej ojczyźnie, Gdy moc błąd wziął bezbożny, sam sie oparł, iż nie Zgasła powszechna wiara. Stąd go łaski swojej Pan naczyniem uczynił, w pokoju, we zbrojej, Więtszym obojga szczęścia. On, nadzieją samą Z nieba pomocy, śmiał być nawałnościam tamą Pannońskim, przez rozliczne i spuszczając zdroje Ścierw przeciwnych, Dunaju, tuczył ryby twoje. Ale szczęście przeźrane iż ma kożda strona, Tu cię Bóg wniósł, gdzie jeszcze nie próżna obrona, Dzielność twoja być może, królu niezmożony, Królu i z twej natury, nie tylko z korony. Bo kto ciebie nie mniejszy? prawie bez równości, W radzie, w mowie, w dowcipie, w umysłu mierności! Kto równie sprawiedliwy? kto łaskawy? Ale Twe własności kto zduża śpiewać doskonale? Morski huk głosem przemóc może. Lecz niniejszy. Iż czas przyniósł, we zbroi zdasz się napiękniejszy Bądź porządek ważymy, bądź rozsądek prawy, Komu wojsko, a komu huf zlecić do sprawy, Lub serce mężne z ręką prędką, lub patrzamy Na czujność, na cierpliwość, wyznamy, wyznamy, Że ty przedni król, hetman, rycerz, pieszy, konny, Twe szczcęście wojska gromi, mur wali obronny. Ty postronne wprzód widzisz i domowe zdrady, Twym przykładem wytrwane i smutne Hyady I głód i bezsen, i proch, i błota, i lasy, I wzgardzone nad głową jakmiarz zimne pasy. Tyś wskrzesił naszę sławę, ty bowiem pokoje, Wyrodnym smaczne sercom, ganisz i do zbroje Potrzebną chęć pobudzasz, która, legartowem Jadem zjęta, nie dbała długo być obłowem To zdradliwym Tatarom i Moskwicinowi Chciwemu, okrutnemu, pół poganinowi. Dziś samo imię twoje pohańce hamuje, A straszny tyran sam strach, hańbę, szkodę czuje Strach, hańbę, szkodę czuje, a da Bóg życzliwy, Jeśli wróżba nie próżna, a strony sprawiedliwej I upadek czuje i, pozbywszy głowy, Spuści państwa pod twój sceptr wdzięczny, sławny, zdrowy. O, bodaj późno w niebie twojej godną cnoty Koronę gotowano: Nie tylko wiek złoty W twej Polszczę widzieć mamy, lecz i przed naszego Chrysta krzyżem gwałt zwykły Machmeta krwawego! ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/piesn-iii-stefanowi-batoremu-krolowi-polskiemu. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Mikołaj Sęp Szarzyński, Rytmy abo Wiersze polskie w wyborze, wyd. E. Wende i S-ka., Warszawa 1914 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Sekuła, Olga Sutkowska.