Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Reforma słów Janowi Gwalbertowi Pawlikowskiemu, juniorowi — ofiarowuję Ja, kochająca polską mowę, widzę w niej z bólem braków dużo… i choć niejedni się oburzą, wprowadzę w nią reformy nowe. W wyrazach głębszy sens odkrywam, odkurzam sekret dawnych znaczeń, aby ta mowa, wiecznie żywa, brzmiała wciąż piękniej, wciąż inaczej! Więc RZECZOWNIKIEM zwę tragarza, a SZATANAMI zwykłych krawców. Wyrazem BACHOR zaś wyrażam Bacha najlepszych wykonawców. Rozwód powinien brzmieć: WESELE, a złodziej — jakżeż, jak nie BUCHAJ? WIERZBĄ znów wiarę zwę nieśmiele, słowo: PASIBRZUCH znaczy: kucharz. HYCEL: — skoczek, MASZTALERZ: — lokaj, BARAN: — atleta w barach tęgi, KOSZULE: — panny te urocze, które koszami dają cięgi. PRAŁAT: — piorący syna ojciec: (tak mowę się udoskonala! ) a żonę, gdy na bale chodzić pragnie za wiele — zowię: BALAST. CHORĄŻY: — pacjent, PROSIĘ: — żebrak, a słowo BOA tchórz oznacza. Słowo: kominiarz w PIECUCH przebrać zdążyłam, szczęściem, jeszcze na czas. PODRÓŻ jest to, co podrożało, a KRAJCZYM zowię patriotę. WYJAZD: psa na łańcuchu żałość, a CŁO — nie powiem, mniejsza o to! Tę, która płacze, nazwę BECZKA — a SKORKIEM znów: motocyklistę — snoba — CHRABĄSZCZEM zwijmy raczej, a MATNIĄ — poród, oczywiście. NALEŚNIK zamiast leśniczego — brzmi apetycznie, w pamięć wrasta, zaś rozrzutnika bezwstydnego zwę WYDRWIGROSZEM — no i basta. KRYTYK: bezpiecznie kryty człowiek, POCIĘGLE — nazwę konduktorów, BRAT — jednym słowem — ten, co bierze! SAMIEC: pustelnik z głębi boru. I tak nocami, wieczorami, projekt reformy słów układam, pracuję — wyczerpana, blada, lecz zbożnie! to przyznajcie sami! „Cyrulik Warszawski”, listopad 1929 ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/pawlikowska-jasnorzewska-reforma-slow. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje. 2, zebrała Matylda Wiśniewska, przedmową opatrzył Adam Mauersberger, "Czytelnik", Warszawa 1958. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paweł Kozioł, Paulina Stefańska. Publikację wsparli i wsparły: ZCh, sroczka, Nelka, Agnieszka, glnk, Karol.