Spis treści

      Edward PasewiczDolna Wilda11 lutego 2002

      1
      Pamiętam śniegu,
      żeby cię pozdrowić,
      kiedy jest poniżej zera.
      Kończysz się
      5
      w wyższych temperaturach,
      tak jak ja na skutek
      myślenia, ale
      zatrzymać się nie da;
      rój głosek w mózgu
      10
      wciąż się powiela
      i przebija przez
      chęć, by zapomnieć.
      W czymkolwiek
      się roztopisz, zawsze
      15
      nadejdzie pora,
      że coś z ciebie wróci
      na trawnik przy bloku,
      mnie też nie leczy
      ta myśl — stoję
      20
      po kostki w tobie.
      Jest świt.