Spis treści

    1. Artysta: 1
    2. Bóg: 1 2
    3. Kondycja ludzka: 1
    4. Obłok: 1
    5. Poeta: 1 2 3
    6. Poezja: 1
    7. Ptak: 1
    8. Taniec: 1
    9. Żona: 1

    Bolesław LeśmianNapój cienistyPoeta

    1
    Zaroiło się w sadach od tęcz i zawieruch —
    PoetaZ drogi! — Idzie poeta — niebieski wycieruch!
    Zbój obłoczny, co z światem jest — wspak i na noże!
    Baczność! — Nic się przed takim uchronić nie może!
    5
    Słońce — w cebrze, dal — w szybie, świt — w studni, a zwłaszcza
    Wszelkie dziwy zza jarów — prawem snu przywłaszcza.
    BógRad Boga między żuki wmodlić — do zielnika,
    Gdzie się z listem miłosnym sam jelonek styka!…
    Świetniejąc łachmanami — tym żwawszy, im golszy —
    10
    Nie bez wróżb się uśmiecha do grabu i olszy, —
    TaniecI widziano w dzień biały tego obłąkańca,
    Jak wierzbę sponad rzeki porywał do tańca!
    A tak zgubnie porywać, mimo drwin i zniewag, —
    Zdoła tylko z otchłanią sprzysiężony śpiewak.
    15
    Poeta, ŻonaŻona jego, żegnając swój los znakiem krzyża,
    Na palcach — pełna lęku do niego się zbliża.
    Stoi… Nie śmie przeszkadzać… On słowa nawleka
    Na sznur rytmu, a ona płochliwie narzeka:
    — „Giniemy… Córki nasze — w nędzy i rozpaczy…
    20
    A wiadomo, że jutro nie będzie inaczej…
    Wleczesz nas w nieokreślność… Spójrz — my tu pod płotem
    Mrzemy z głodu bez jutra, a ty nie wiesz o tem!” —
    Wie i wiedział zawczasu!… I ze łzami w gardle
    Poeta, PoezjaWiersz układa pokutnie — złociście — umarle, —
    25
    Za pan brat ze zmorami… Treść, gdy w rytm się stacza,
    Póty w nim się kołysze, aż się przeinacza.
    Chętnie łowi treść, w której łzy prawdziwe płoną, —
    Ale kocha naprawdę tę — przeinaczoną…
    I z zachłanną radością mąci mu się głowa,
    30
    Gdy ujmie niepochwytność w dwa przyległe słowa!
    A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą —
    I udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą!…
    Artysta, Bóg, Kondycja ludzkaI po tym samym niebie — z tamtej ułud[1] strony —
    Znawca słowa — Bóg płynie — w poetę wpatrzony.
    35
    Widzi jego niezdolność do zarobkowania
    I to, że się za snami tak pilnie ugania!
    Stwierdza z zgrozą, że w chacie — nędza i zagłada, —
    A on w szale występnym wiersz śpiewny układa!
    Obłok, PtakI Bóg, wsparty wędrownie o srebrzystą krawędź
    40
    Obłoku, co się wzburzył skrzydłami, jak łabędź, —
    Z łabędzia — do poety, zbłąkanego we śnie, —
    Uśmiecha się i pięścią grozi jednocześnie!

    Przypisy

    [1]

    Ułuda—fikcja, wymysł. [przypis edytorski]