Spis treści

    1. Poeta: 1
    2. Poezja: 1
    3. Szaleństwo: 1
    4. Szkoła: 1

    Karol MaliszewskiRęka natrafia na radio

    1
    Ręka natrafia na radio i łapie Cohena
    jest północ w styczniu środek Europy
    przez środek serca biegnie nowa linia
    kolei losu Trzaska mróz obcasami
    5
    Otwieram się na zachód
    zamykam się na wschód Nic co z południa
    nie jest mi obce Kolejny odcinek ironicznej
    powieści przerwany w połowie
    chrząknięciem spikeraPoezja, Szkoła I po co ta ironia
    10
    mówię do człowieczka który pełznie w lustrze
    Jest to podmiot liryczny uciekł
    z podręczników i wygląda na zadowolonego
    Tam groziło mu rozstrzelanie przez analizę
    Tutaj jest sobą a właściwie mną
    15
    pozwalam mu na wszystko
    w granicach prawa i rozsądku
    Poeta, SzaleństwoPrawem poety jest być szalonym
    prawem podmiotu jest być posłusznym
    toteż mój podmiot jest nieco stuknięty
    20
    Wybaczcie nie stać go na razie na więcej
    i nie powiesi się jeszcze tej nocy
    Przetrwa do rana i wyjdzie na mróz
    tam go dobiją szyderczym spojrzeniem
    Na razie wygląda na zadowolonego
    25
    nie przeczuwa biedak swej publicznej
    śmierci Szuflada do której go
    za chwilę wtrącę podoba mu się
    już znalazł ołówek i kartkę z notesu.
    „Ręka natrafia na tomik Cendrarsa
    30
    i łapie się na tym że jest już pod Wozem
    przycięta równo powyżej nadgarstka
    koślawo zwisa z nieba bo lepiej nie może”.