Spis treści

      Karol MaliszewskiPodobna trasa

      1
      Było jak wtedy, gdy jechałem na pogrzeb wujka
      Adama do Makowa i wieniec telepał się w bagażniku.
      Październik rześki, wyrazisty.
      Podobna trasa. Favoritka mruczała czule,
      5
      wpadając z wiatrem w głębokie doliny;
      jechałem sam i czułem się potrzebnym
      ogniwem w łańcuchu wieńców, ciał
      i trumien suwanych do przodu.
      (Chciałbym widzieć te trumny
      10
      z samego początku.
      Właściwie nieraz je widzę.
      Czemu, głupi, biegasz
      w nocy po mieszkaniu —
      pytają potem.
      15
      Tak jakoś się zrywam).