- Miłość: 1
- Samotność: 1
- Starość: 1
- Słowo: 1
- Wyspa: 1
- Wzrok: 1 2 3
Uwspółcześnienia:
* pisownia łączna i rozdzielna, np.:
niema (=brak) > nie ma;
poomacku > po omacku;
oddawna > od dawna;
niewiadomo > nie wiadomo;
* pisownia wielką i małą literą, np.:
Północ > północ;
* fleksja, np.:
tem > tym;
niem > nim;
odkrytem > odkrytym;
sztywnemi > sztywnymi;
rzadkiemi > rzadkimi;
mię > mnie;
* inne zmiany i ujednolicenia pisowni:
blizko > blisko;
tłómaczyć > tłumaczyć;
przestrzedz > przestrzec.
Zaimki określone w funkcji nieokreślonych zamieniono na zaimki nieokreślone, np.:
aby kto szedł > aby ktoś szedł;
aby kto inny > aby ktoś inny.
Zmieniono składnię większości zdań z orzecznikiem przymiotnikowym w narzędniku, np.:
wydają się zakrwawionemi > wydają się zakrwawione;
wydawał mi się tak smutnym > wydawał mi się tak smutny.
Ograniczono użycie partykuły wzmacniającej, np.:
Czyliż > Czy;
Komuż > Komu.
Pominięto zbędne użycie zaimków osobowych (kalki z języka oryginału)
Z uwagi na tylko sporadyczne występowanie archaizmów oraz niejednolity styl tłumaczenia zmodernizowano leksykę oraz wprowadzono zmiany frazeologiczne, niekiedy zmieniono szyk, kierując się oryginałem np.:
ugwiażdżonem > ugwieżdżonym;
niespamiętnych > niespamiętanych;
nadgrobne > nagrobne;
w pośrodku > pośrodku;
ulistwienie > listowie;
sześć kobiet (…) siedzą > sześć kobiet (…) siedzi;
wiekuistego wejrzenia > o przedwiekowym wyglądzie;
Popiersie i głowa > Tułów i głowa;
liściach uschłych > suchych liściach;
Ja spałem także > Ja też spałem;
Byłby czas wracać > Czas wracać;
kto spomiędzy nas > ktoś z nas;
jęk głuchy > głuchy jęk;
tuż naprzeciwko mnie > tuż przede mną;
jakże wy daleko > jak daleko jesteście;
pogawędzimy > porozmawiajmy;
aby go oczekiwać > żebyśmy na niego czekali;
gdzie ksiądz poszedł > dokąd ksiądz poszedł;
Staje się już za starym > Starzeje się;
po-za szmerem modlitw > poprzez szmer modlitw;
słyszeć je > słyszeć go;
nie przebiegł > nie zwiedził;
Nie znam natury tego szmeru > Nie wiem, co to za szmer;
jej je podaje > podaje jej.
Pominięto fragmenty niewystępujące w oryginale (wyd. 1903):
Wyje z radości! Skona z radości! Słuchajcie! Słuchajcie!;
Wtedy — zgubieniśmy;
Uzupełniono tłumaczenie o pominięty fragment oryginału (wyd. 1903):
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA: Powinniśmy wiedzieć, gdzie jesteśmy!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC: Nie możemy wiedzieć.
SZÓSTY ŚLEPIEC: Musimy być bardzo daleko od domu: nie słyszę już żadnego dźwięku.
Z uwagi na silną potoczność i pejoratywność w języku polskim zmieniono tłumaczenie określenia folle: waryatka > obłąkana.
Uwspółcześniono interpunkcję.
Maurice MaeterlinckŚlepcytłum. Zenon Przesmycki
OSOBY:
- Ksiądz
- Trzech ślepych od urodzenia
- Najstarszy ślepiec
- Piąty ślepiec
- Szósty ślepiec
- Trzy ślepe staruszki modlące się
- Najstarsza ślepa
- Młoda ślepa
- Obłąkana ślepa
Prastary bór północny o przedwiekowym wyglądzie pod niebem głęboko ugwieżdżonym. — Pośrodku i ku głębiom nocy siedzi bardzo stary ksiądz, owinięty w obszerną czarną opończę. Tułów i głowa, lekko w tył przechylone i śmiertelnie nieruchome, opierają się o pień olbrzymiego, dziuplastego dębu. Twarz jego przerażająco blada, ma nieruchomą trupią białość wosku, pośród której zieją wpółotwarte fioletowe wargi. Oczy nieme i słupem stojące nie patrzą już ku widzialnej stronie wieczności i wydają się zakrwawione od wielkiej liczby bólów niespamiętanych i łez. Włosy poważnej białości opadają sztywnymi, rzadkimi kosmykami na twarz bardziej oświeconą i bardziej znużoną niż wszystko, co ją otacza w bacznym milczeniu posępnego boru. Ręce nadzwyczaj chude spoczywają kurczowo splecione na udach. — Po prawej stronie sześciu starców ślepych siedzi na głazach, pniach i stosach suchych liści. — Po lewej sześć kobiet, również ślepych, oddzielonych od tamtych wywróconym drzewem i złomami skał, siedzi naprzeciwko starców. Trzy z nich modlą się i żalą bez przerwy głuchym głosem. Inna jest nadzwyczaj stara. Piąta, z wyrazem niemego szaleństwa, trzyma na kolanach małe dziecię uśpione. Szósta jest niezwykle młoda; bujne włosy okrywają całą jej postać. Wszystkie mają, podobnie jak starcy, obszerne opończe, ciemne i jednostajne. Większość oczekuje z łokciami wspartymi na kolanach i twarzą w dłoniach ukrytą; wszyscy robią wrażenie ludzi, którzy stracili nawyk niepotrzebnych ruchów i nie odwracają już głowy na zgłuszone i niespokojne szmery wyspy. Wielkie drzewa nagrobne, cisy, wierzby płaczące, cyprysy, kryją ich wiernym swym cieniem. Kępa wysmukłych, chorobliwych asfodeli[1] wykwita niedaleko od księdza w mroku nocnym. Ciemno nadzwyczaj, pomimo blasków księżycowych, które tu i ówdzie silą się rozbić ciemności listowia.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
6Nie słyszę, aby ktoś szedł.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
7Czas wracać do przytułku.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
8Trzeba by wiedzieć, gdzie jesteśmy.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
9Zimno się zrobiło od jego odejścia.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
10Trzeba by wiedzieć, gdzie jesteśmy!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
11Czy ktoś z nas wie, gdzie jesteśmy?
NAJSTARSZA ŚLEPA
12Szliśmy bardzo długo; musimy być bardzo daleko od przytułku.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
13Ach, kobiety są naprzeciwko nas?
NAJSTARSZA ŚLEPA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
15Zaczekajcie, pójdę do was.
Podnosi się i maca.
16Gdzie jesteście? — Mówcie! Niech słyszę, gdzie jesteście!
NAJSTARSZA ŚLEPA
17Tutaj; siedzimy na kamieniach.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
Idzie naprzód i potyka się o pień drzewa i złomy skalne.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
19Lepiej zostać na miejscu!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
20Gdzie siedzicie, kobiety? — Przyjdźcie tu do nas.
NAJSTARSZA ŚLEPA
21Nie śmiemy ruszyć się z miejsca!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
22Czemu on nas rozdzielił?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
23Słyszę szmer modlitw od strony kobiet.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
24Tak; to trzy staruszki się modlą.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
25Nie czas teraz na modlitwy!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
26Będziecie się modliły za chwilę w sypialni!
Trzy staruszki modlą się dalej.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
27Chciałbym wiedzieć, koło kogo siedzę?
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
28Myślę, że to ja siedzę przy tobie.
Macają wokół siebie.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
29Nie możemy się zetknąć!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
30A jednak nie jesteśmy daleko od siebie.
Macając kijem dookoła, uderza nim Piątego ślepca, który wydaje głuchy jęk.
31Ten, który nic nie słyszy, jest koło nas!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
32Nie słyszę wszystkich. Przed chwilą było nas sześciu.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
33Zaczynam rozumieć. Spytajmy także kobiet. Trzeba wiedzieć, czego się trzymać. Słyszę, jak ciągle modlą się trzy staruszki. Czy one siedzą razem?
NAJSTARSZA ŚLEPA
34Siedzą obok mnie na skale.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
35Ja siedzę na suchych liściach.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
36A piękna ślepa, gdzie jest?
NAJSTARSZA ŚLEPA
37Jest przy tych, co się modlą.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
38Gdzie obłąkana i jej dziecko?
MŁODA ŚLEPA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
40Och, jak daleko jesteście od nas! Myślałem, że siedzicie tuż przede mną!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
41Wiemy mniej więcej wszystko, co trzeba wiedzieć. Porozmawiajmy trochę, czekając na powrót księdza.
NAJSTARSZA ŚLEPA
42Powiedział nam, żebyśmy na niego czekali w milczeniu.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
43Nie jesteśmy w kościele.
NAJSTARSZA ŚLEPA
44Nie wiesz, gdzie jesteśmy.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
45Boję się, gdy nie rozmawiam.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
46Czy wiecie, dokąd ksiądz poszedł?
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
47Zdaje mi się, że zbyt długo zostawia nas samych…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
48StarośćStarzeje się. Zdaje się, że od jakiegoś czasu sam nie widzi już dobrze. Nie chce się do tego przyznać z obawy, aby ktoś inny nie zajął jego miejsca między nami; lecz podejrzewam, że już prawie zupełnie nie widzi. Potrzeba by nam innego przewodnika; on już nas nie słucha, a my stajemy się zanadto liczni. W całym domu tylko trzy zakonnice i on widzą, a wszyscy czworo są znacznie starsi od nas! — Jestem pewny, że zabłąkał się razem z nami i teraz szuka drogi. Dokąd poszedł? — Nie ma prawa zostawiać nas tak tutaj…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
49Poszedł bardzo daleko; zdaje mi się, że mówił to kobietom.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
50Mówi już tylko do kobiet! — Czy my już nie istniejemy? — Trzeba będzie w końcu poskarżyć się na to!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
52Nie wiem jeszcze; zobaczymy, zobaczymy. — Ale dokąd poszedł? — Pytam kobiety.
NAJSTARSZA ŚLEPA
53Zmęczony był po takiej długiej drodze. Zdaje mi się, że usiadł na chwilę między nami. Smutny jest bardzo i bardzo słaby od kilku dni. Boi się ciągle, odkąd lekarz umarł. Jest teraz sam. Prawie już nic nie mówi. Nie wiem, co się stało. Chciał koniecznie dzisiaj wyjść. Mówił, że chce po raz ostatni zobaczyć wyspę w blaskach słonecznych przed nadejściem zimy. Zdaje się, że zima będzie bardzo długa i bardzo mroźna i że lody nadchodzą już z północy. Był bardzo niespokojny; powiadają, że wskutek wielkich burz w ostatnich dniach rzeka wezbrała i wszystkie tamy są zachwiane. Mówił też, że morze go przeraża. Zdaje się, że burzy się ono bez powodu i że urwiste brzegi wyspy nie są już dość wysokie. Chciał zobaczyć, ale nie powiedział nam, co widział. — Teraz poszedł, myślę, poszukać chleba i wody dla obłąkanej. Powiedział, że będzie musiał iść bardzo daleko. Trzeba czekać.
MŁODA ŚLEPA
54Ujął mnie za rękę, odchodząc. Trzęsły mu się ręce, jakby się czegoś bał. Potem uściskał mnie…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
MŁODA ŚLEPA
56Spytałam go, co się stało. Powiedział mi, że nie wie. Powiedział mi, że może rządy starców się skończą…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
57Co chciał przez to powiedzieć?
MŁODA ŚLEPA
58Nie zrozumiałam. Powiedział, że pójdzie w stronę wielkiej latarni morskiej.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
59Czy tu jest latarnia morska?
MŁODA ŚLEPA
60Jest na północy wyspy. Myślę, że nie jesteśmy od niej bardzo daleko. Mówił mi, że dostrzega stąd blaski jej ognia przez gęstwę liści. Nigdy nie wydawał mi się tak smutny jak dzisiaj i zdaje mi się, że płakał od kilku dni. Nie wiem dlaczego ja też płakałam, choć tego nie widziałam. Nie słyszałam jego odejścia. Nie pytałam go o nic więcej. Słyszałam, jak uśmiechał się zanadto poważnie; słyszałam, jak zamykał oczy i chciał umilknąć…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
61Nam nic nie powiedział z tego wszystkiego!
MŁODA ŚLEPA
62Nie słuchacie go, kiedy mówi!
NAJSTARSZA ŚLEPA
63Szemracie wszyscy, kiedy mówi!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
64Nam powiedział po prostu „dobranoc”, odchodząc.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
66Powiedział dwa czy trzy razy „dobranoc”, odchodząc, jakby miał iść spać. Słyszałem, jak patrzył na mnie, mówiąc „dobranoc, dobranoc”. — Wzrok, SłowoGłos zmienia się, gdy się patrzy stale na kogoś.
PIĄTY ŚLEPIEC
67Miejcie litość nad tymi, którzy nie widzą!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
68Któż to plecie tak bez rozumu?
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
69Myślę, że to ten, który nie słyszy.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
70Cicho tam! To nie pora na żebranie!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
71Dokąd poszedł szukać chleba i wody?
NAJSTARSZA ŚLEPA
72Poszedł w stronę morza.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
73Nie powinien był tak chodzić nad morze, w jego wieku!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
74Czy jesteśmy blisko morza?
NAJSTARSZA ŚLEPA
75Tak; uciszcie się na chwilę, usłyszycie je.
Bliski i bardzo spokojny szum morza pod urwiskami wybrzeża.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
76Słyszę tylko trzy staruszki modlące się.
NAJSTARSZA ŚLEPA
77Słuchajcie dobrze, usłyszycie je poprzez szmer modlitw.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
78Tak, słyszę teraz coś niedaleko nas.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
79Spało; rzekłbyś, że się budzi.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
80Źle zrobił, prowadząc nas tutaj; nie lubię z bliska słuchać tego szumu.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
81Wiecie dobrze, że wyspa nie jest wielka i że się go słyszy, gdy tylko się wyjdzie za ogrodzenie przytułku.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
82Nie słuchałem go nigdy.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
83Zdaje mi się, że morze jest dzisiaj tuż koło nas; nie lubię słyszeć go z tak bliska.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
84Ani ja. Zresztą, wcale nie prosiliśmy o wychodzenie z przytułku.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
85Nigdy nie przychodziliśmy aż tutaj. Po cóż było nas prowadzić tak daleko?
NAJSTARSZA ŚLEPA
86Dziś rano była śliczna pogoda; chciał, abyśmy się nacieszyli ostatnimi dniami słonecznymi, zanim na całą zimę zostaniemy zamknięci w przytułku…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
87Ale ja wolę siedzieć w przytułku!
NAJSTARSZA ŚLEPA
88WyspaMówił też, iż powinniśmy nieco poznać małą wyspę, na której mieszkamy. On sam nigdy jej całej nie zwiedził. Jest tu podobno góra, na którą nikt się jeszcze nie wspiął, są doliny, do których nikt nie lubi schodzić, i pieczary, których nikt dotąd nie zbadał. Mówił w końcu, że nie należy ciągle oczekiwać słońca pod sklepieniem sypialni. Chciał nas poprowadzić aż na brzeg morza. Poszedł tam sam.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
89Ma słuszność; trzeba starać się żyć.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
90Ależ poza murami przytułku nie ma nic do widzenia!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
91Czy jesteśmy teraz na słońcu?
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
92Czy jest jeszcze słońce?
SZÓSTY ŚLEPIEC
93Nie sądzę. Zdaje mi się, że jest bardzo późno.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
INNI ŚLEPCY
95Nie wiem. — Nie wiem. — Nikt nie wie.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
96Czy jeszcze widno?
do Szóstego ślepca:
97Gdzie jesteś? — No cóż; ty, który widzisz trochę, cóż?
SZÓSTY ŚLEPIEC
98Myślę, że jest bardzo ciemno. Kiedy słońce świeci, widzę błękitną linię pod powiekami. Widziałem ją dawno temu, ale teraz widzę.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
99Ja wiem, że jest późno, gdym głodny — a jestem głodny.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
100Ale patrzcie w niebo, może coś zobaczycie!
Wszyscy podnoszą głowy ku niebu z wyjątkiem trzech ślepych od urodzenia, którzy ciągle patrzą w ziemię.
SZÓSTY ŚLEPIEC
101Nie wiem, czy jesteśmy pod gołym niebem.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
102Głos brzmi tak, jakbyśmy byli w jakiejś grocie.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
103Myślę raczej, że tak brzmi, bo jest wieczór.
MŁODA ŚLEPA
104Zdaje mi się, że czuję światło księżyca na rękach.
NAJSTARSZA ŚLEPA
105Sądzę, że gwiazdy świecą. Słyszę je.
MŁODA ŚLEPA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
107Nie słyszę żadnego szmeru.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
108Słyszę tylko szmer naszych oddechów!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
109Myślę, że kobiety mają słuszność.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
110Nigdy nie słyszałem gwiazd.
DWAJ INNI ŚLEPI OD URODZENIA
Stado ptaków nocnych spada nagle w gęstwę listowia.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
112Słuchajcie! Słuchajcie! — Co tam jest nad nami? — Słyszycie?
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
113Coś przeleciało między niebem i nami!
SZÓSTY ŚLEPIEC
114Coś porusza się nad naszymi głowami, ale nie możemy dosięgnąć!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
115Nie wiem, co to za szmer. Chciałbym wrócić do przytułku.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
116Trzeba by wiedzieć, gdzie jesteśmy.
SZÓSTY ŚLEPIEC
117Próbowałem się podnieść, ale wokół mnie same ciernie. Boję się już wyciągnąć ręce.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
118Powinniśmy wiedzieć, gdzie jesteśmy!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
SZÓSTY ŚLEPIEC
120Musimy być bardzo daleko od domu: nie słyszę już żadnego dźwięku.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
121Od dłuższego czasu czuję zapach suchych liści!
SZÓSTY ŚLEPIEC
122Czy ktoś kiedyś widział wyspę i mógłby nam powiedzieć, gdzie jesteśmy?
NAJSTARSZA ŚLEPA
123Wszyscy byliśmy ślepi, kiedy tu przybyliśmy.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
124My nie widzieliśmy nigdy.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
125Nie martwmy się niepotrzebnie. On wkrótce wróci, poczekajmy jeszcze. Ale na przyszłość — już z nim nie wyjdziemy.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
126Nie możemy przecież wychodzić sami.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
127To nie wyjdziemy wcale; wolę już wcale nie wychodzić.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
128Nie mieliśmy ochoty wychodzić; nikt o to nie prosił.
NAJSTARSZA ŚLEPA
129Dziś było święto na wyspie; wychodzimy zawsze w wielkie święta.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
130Spałem jeszcze, gdy przyszedł, klepnął mnie w ramię i rzekł: „Wstawaj! wstawaj! Czas już, słońce świeci!” — Czy świeciło? Nie dostrzegłem. Nigdy nie widziałem słońca.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
131Ja widziałem słońce, gdy byłem bardzo młody.
NAJSTARSZA ŚLEPA
132Ja też. Bardzo dawno, gdy byłam dzieckiem. Ale prawie już tego nie pamiętam.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
133Czemu on chce, abyśmy wychodzili za każdym razem, gdy słońce świeci? Kto z nas to widzi? Nigdy nie wiem, czy się przechadzam w południe, czy o północy.
SZÓSTY ŚLEPIEC
134Wolę wychodzić w południe. Domyślam się wówczas wielkiej jasności i moje oczy wysilają się, aby się otworzyć.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
135Ja wolę siedzieć w refektarzu[2] przy ogniu z węgla. Wielki ogień był dziś rano…
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
136Mógł nas wyprowadzić na słońce na podwórzu. Tam się jest pod osłoną murów; nie można wyjść, nie ma się czego bać, gdy brama zamknięta. Ja ją zawsze zamykam. — Czemu dotykasz mojego lewego łokcia?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
137Nie dotykałem cię; nie mógłbym cię dosięgnąć.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
138Mówię ci, że ktoś dotknął mojego łokcia!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
140Chodźmy stąd! Chodźmy stąd!
NAJSTARSZA ŚLEPA
141Mój Boże, mój Boże, powiedz nam, gdzie jesteśmy!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
142Nie możemy tak czekać wiecznie.
Zegar gdzieś bardzo daleko wydzwania bardzo powoli dwunastą.
NAJSTARSZA ŚLEPA
143Och, jak daleko jesteśmy od przytułku!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
145Południe! Czy ktoś wie? Mówcie!
SZÓSTY ŚLEPIEC
146Nie wiem, ale myślę, że jesteśmy w ciemności.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
147Już się w tym rozeznać nie mogę. Za długo spaliśmy!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
INNI ŚLEPI
149Nam się chce jeść i pić!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
150Czy długo tu jesteśmy?
NAJSTARSZA ŚLEPA
151Mnie się zdaje, że jestem tutaj od wieków!
SZÓSTY ŚLEPIEC
152Zaczynam się domyślać, gdzie jesteśmy…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
153Trzeba by iść w stronę, gdzie biła północ…
Wszystkie ptaki nocne z radosną wrzawą zrywają się nagle w ciemnościach.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
156Już od dawna coś podejrzewałem. Ktoś nas podsłuchuje. Czy wrócił?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
157Nie wiem, co to jest, to ponad nami.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
158Czy inni nie nie słyszeli? Wy zawsze milczycie!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
MŁODA ŚLEPA
160Słyszę skrzydła wokół siebie!
NAJSTARSZA ŚLEPA
161Mój Boże, mój Boże, powiedz nam, gdzie jesteśmy!
SZÓSTY ŚLEPIEC
162Zaczynam rozumieć, gdzie jesteśmy… Przytułek został po tamtej stronie wielkiej rzeki; przeszliśmy stary most. Poprowadził nas na północ wyspy. Nie jesteśmy daleko od rzeki i gdybyśmy się chwilę przysłuchali, może byśmy ją usłyszeli… Jeśli ksiądz nie powróci, trzeba będzie iść nad brzeg wody… Dniem i nocą przepływają tam wielkie statki i majtkowie spostrzegą nas na brzegu. Może jesteśmy w lesie otaczającym latarnię morską, ale nie znam wyjścia… Czy ktoś pójdzie za mną?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
163Nie ruszajmy się z miejsca! Czekajmy, czekajmy. Nie wiemy, w jakim kierunku iść do wielkiej rzeki, a dokoła przytułku pełno trzęsawisk. Czekajmy, czekajmy… On wróci, musi wrócić!
SZÓSTY ŚLEPIEC
164Czy ktoś wie, którędy tutaj przyszliśmy? Tłumaczył nam to, idąc.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
165Nie zwróciłem na to uwagi.
SZÓSTY ŚLEPIEC
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
167Trzeba go słuchać na przyszłość.
SZÓSTY ŚLEPIEC
168Czy ktoś z nas urodził się tu na wyspie?
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
169Wiesz dobrze, że wszyscy przybyliśmy skądinąd.
NAJSTARSZA ŚLEPA
170Wszyscy przybyliśmy z tamtej strony morza.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
171Myślałem, że umrę podczas przeprawy.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
172Ja też. Przybyliśmy razem.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
173Wszyscy trzej jesteśmy z tej samej parafii.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
174Powiadają, że widać ją stąd przy jasnej pogodzie, z północnej strony. Nie ma tam dzwonnicy.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
175Wylądowaliśmy tu przypadkiem.
NAJSTARSZA ŚLEPA
176Ja przybyłam z innej strony…
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZA ŚLEPA
178Nie śmiem już nawet marzyć o tym… Nie mogę sobie już prawie nic przypomnieć, gdy o tym mówię… To już zbyt dawno… Było tam zimniej niż tutaj…
MŁODA ŚLEPA
179Ja pochodzę z bardzo daleka…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
MŁODA ŚLEPA
181Nie zdołam wam tego powiedzieć. Jak chcecie, abym wam to wytłumaczyła? To za daleko stąd, gdzieś za morzami. Pochodzę z wielkiego kraju… Znakami chyba mogłabym wam go pokazać, ale żadne z nas nie widzi… Błądziłam zbyt długo… Ale widziałam słońce i wodę, i ogień, góry, twarze, niezwykłe kwiaty… Nie ma podobnych na tej wyspie, zbyt ciemno tu i zbyt zimno… Nie czułam już ani razu ich zapachu, odkąd zaniewidziałam… Ale widziałam swoich rodziców i siostry… Byłam wówczas zbyt młoda, aby wiedzieć, gdzie jestem… Bawiłam się jeszcze nad brzegiem morza… Ale jak dobrze pamiętam, że widziałam!… Pewnego dnia patrzyłam na śnieg ze szczytu jakiejś góry… Zaczynałam poznawać tych, którzy będą nieszczęśliwi…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
182Co chcesz przez to powiedzieć?
MŁODA ŚLEPA
183Czasami nadal rozpoznaję ich po głosie… Mam wspomnienia, które stają się jaśniejsze, gdy o nich nie myślę…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
184Ja nie mam żadnych wspomnień…
Stado wielkich ptaków wędrownych przelatuje z krzykiem ponad sklepieniem liści.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
185Coś znowu przelatuje pod niebem!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
186Dlaczego tutaj przybyłaś?
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
MŁODA ŚLEPA
189Mówiono mi, że może mnie wyleczyć. I sam mi powiedział, że kiedyś przejrzę na oczy. Wtedy będę mogła opuścić wyspę…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
190Wszyscy byśmy chcieli opuścić wyspę!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
191Zostaniemy tu na zawsze!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
192On jest zbyt stary. Nie zdąży nas wyleczyć!
MŁODA ŚLEPA
193Powieki mam zamknięte, ale czuję, że moje oczy żyją…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
194Moje powieki są otwarte.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
195Ja śpię z otwartymi oczami.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
196Nie mówmy o naszych oczach!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
197Jesteś tu od niedawna?
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
198Kiedyś wieczorem, podczas modlitwy, usłyszałem od strony kobiet głos, którego nie znałem. A z twojego głosu słyszałem, że jesteś bardzo młoda… Słysząc cię, chciałbym cię widzieć…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
199Ja tego nie zauważyłem.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
200On nigdy nas nie uprzedza.
SZÓSTY ŚLEPIEC
201Powiadają, że jesteś piękna jak kobieta z dalekich stron.
MŁODA ŚLEPA
202Nie widziałam siebie nigdy.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
203Wzrok, SamotnośćNie widzieliśmy się nigdy nawzajem, jedni drugich. Zapytujemy się wzajemnie i wzajem sobie odpowiadamy; żyjemy razem, jesteśmy zawsze razem, ale nie wiemy o sobie, kim jesteśmy!… Cóż z tego, że możemy się wzajem dotykać rękami? Oczy więcej wiedzą niż ręce…
SZÓSTY ŚLEPIEC
204Widzę niekiedy wasze cienie, kiedy na was patrzę pod słońce.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
205Nie widzieliśmy nigdy domu, w którym mieszkamy. Daremnie macamy rękami po ścianach i oknach. Nie wiemy, gdzie mieszkamy!…
NAJSTARSZA ŚLEPA
206Powiadają, że to stary zamek, bardzo posępny i bardzo nędzny. Nie widać w nim nigdy światła, chyba na wieży, gdzie się znajduje izba księdza.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
207Nie potrzeba światła tym, którzy nie widzą.
SZÓSTY ŚLEPIEC
208Gdy pilnuję stada w okolicach przytułku, owce same wracają do domu, spostrzegłszy wieczorem to światło na wieży… Nigdy nie zwiodły mnie z drogi.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
209Oto lata, lata całe jesteśmy razem i nie widzieliśmy się ani razu! Rzec by można, iż zawsze jesteśmy sami!… Miłość, WzrokTrzeba widzieć, aby kochać…
NAJSTARSZA ŚLEPA
210Śni mi się czasem, że widzę…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
211Ja widzę tylko we śnie…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
212Ja zazwyczaj miewam sny tylko o północy.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
213O czym można śnić, gdy ręce są nieruchome?
Gwałtowny poryw wiatru wstrząsa lasem, liście sypią się ciemnymi chmurami.
PIĄTY ŚLEPIEC
214Kto dotknął moich rąk?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
216To leci z góry. Nie wiem, co to jest…
PIĄTY ŚLEPIEC
217Kto dotknął moich rąk? Spałem, dajcie mi spać!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
218Nikt nie dotykał twoich rąk.
PIĄTY ŚLEPIEC
219Kto chwycił mnie za ręce? Odpowiadajcie głośno, trochę nie dosłyszę…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
PIĄTY ŚLEPIEC
221Czy ktoś przyszedł nas przestrzec?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
222Nie ma co odpowiadać, on nic nie słyszy.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
223Trzeba przyznać, że głusi są bardzo nieszczęśliwi.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
224Znużyło mnie siedzenie!
SZÓSTY ŚLEPIEC
225Znużyło mnie czekanie tutaj!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
226Zdaje mi się, że jesteśmy tak daleko od siebie… Spróbujmy się trochę zbliżyć, zaczyna robić się chłodno…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
227Boję się podnieść! Lepiej zostać na miejscu.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
228Nie wiadomo, co może być między nami.
SZÓSTY ŚLEPIEC
229Zdaje mi się, że obie ręce mam zakrwawione; chciałem wstać.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
230Słyszę, że pochylasz się w moją stronę.
Ślepa obłąkana trze sobie gwałtownie oczy, jęcząc i zwracając się uparcie ku nieruchomemu księdzu.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
231Słyszę jeszcze jakiś szmer…
NAJSTARSZA ŚLEPA
232Myślę, że to nasza biedna siostra trze sobie oczy.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
233Nigdy nic innego nie robi. Słyszę ją co noc.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
234Obłąkana. Nigdy nic nie mówi.
NAJSTARSZA ŚLEPA
235Przestała mówić, odkąd ma dziecko… Wydaje się, jakby się ciągle czegoś bała…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
236A wy się tu nie boicie?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
NAJSTARSZA ŚLEPA
MŁODA ŚLEPA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
242Nie wiem, dlaczego pytam!… Zdaje mi się, że nagle usłyszałem wśród nas jakiś płacz…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
243Nie ma się czego bać. Myślę, że to obłąkana…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
244Jest jeszcze coś… Jestem pewien, że jest coś jeszcze… Nie tylko tego płaczu się boję…
NAJSTARSZA ŚLEPA
245Ona zawsze płacze, gdy ma karmić dziecko.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
246To tylko ona tak płacze!
NAJSTARSZA ŚLEPA
247Mówią, że ona chwilami jeszcze widzi…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
248Nie słychać, aby ktoś inny płakał.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
249Trzeba widzieć, aby płakać…
MŁODA ŚLEPA
250Czuję jakiś zapach kwiatów wokół nas…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
251Czuję tylko zapach ziemi!
MŁODA ŚLEPA
252Tu są kwiaty, są kwiaty wokół nas!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
253Czuję tylko zapach ziemi!
NAJSTARSZA ŚLEPA
254Poczułam kwiaty w powiewie wiatru…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
255Czuję tylko zapach ziemi!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
SZÓSTY ŚLEPIEC
257Gdzie są te kwiaty? Pójdę ich nazbierać.
MŁODA ŚLEPA
258Na prawo od ciebie, podnieś się.
Szósty ślepiec podnosi się powoli i idzie po omacku, potykając się o krzaki i drzewa, w stronę asfodeli, które po drodze łamie i depcze.
MŁODA ŚLEPA
259Słyszę, że łamiesz zielone łodygi! Stój! Stój!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
260Nie martw się o kwiaty; myśl o powrocie!
SZÓSTY ŚLEPIEC
261Boję się już wrócić na miejsce.
MŁODA ŚLEPA
262Nie wracaj! Czekaj!
Podnosi się.
263Och, jaka zimna ziemia! Będzie mróz.
Postępuje bez wahania ku niezwykłym, bladym asfodelom, ale zatrzymuje ją przewrócone drzewo i złomy skał wokół kwiatów.
264Tu są! Nie mogę się do nich dostać; są po twojej stronie.
SZÓSTY ŚLEPIEC
265Myślę, że ich dosięgnę.
Zrywa po omacku ocalałe kwiaty i podaje jej. Nocne ptaki odlatują.
MŁODA ŚLEPA
266Zdaje mi się, że kiedyś widziałam te kwiaty… Już nie wiem, jak się nazywają… Ale jakie one chorowite, jak miękkie mają łodyżki! Nie poznaję ich prawie… Myślę, że to kwiat umarłych…
Wplata asfodele we włosy.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
267Słyszę szelest twych włosów…
MŁODA ŚLEPA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
MŁODA ŚLEPA
270I ja też siebie nie zobaczę… Zimno mi.
W tej chwili w lesie zrywa się wiatr, a morze z nagłym, gwałtownym hukiem poczyna uderzać o pobliskie urwiska.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
272Myślę, że burza się zrywa.
NAJSTARSZA ŚLEPA
273Ja myślę, że to morze.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
274Morze? Czy to morze? Ależ ono jest o dwa kroki od nas! Ono jest tuż przy nas! Słyszę je naokoło! To musi być coś innego!
MŁODA ŚLEPA
275Słyszę szum fal u swoich stóp.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
276Ja myślę, że to wiatr szumi w suchych liściach.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
277Myślę, że kobiety mają słuszność.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
279Z której strony wiatr?
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
281Tu zawsze wieje od morza. Morze otacza nas ze wszystkich stron. Nie może wiać skądinąd…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
282Przestańmy myśleć o morzu!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
283Ależ trzeba o nim myśleć, skoro nas dosięgnie!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
284Nie wiesz, czy to morze.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
285Słyszę jego fale, jak gdybym przed chwilą zamoczył w nich ręce! Nie możemy tu zostać! Może już nas otaczają!…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
287Gdziekolwiek! Gdziekolwiek! Nie chcę słuchać dłużej szumu tych wód! Chodźmy stąd! Chodźmy stąd!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
288Zdaje mi się, że słyszę jeszcze coś innego. Słuchajcie.
Słychać szmer dalekich, przyśpieszonych kroków po suchych liściach.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
291Idzie drobnymi kroczkami, jak małe dziecko…
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
292Nie róbmy mu dzisiaj wyrzutów!
NAJSTARSZA ŚLEPA
293Myślę, że to nie są kroki człowieka!
Wielki pies wchodzi do lasu i przechodzi koło przed ślepców. Milczenie.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
294Kto tam? Kim jesteś? Miej litość nad nami, czekamy od tak dawna!…
Pies zatrzymuje się i kładzie przednie łapy na kolanach ślepca.
295Ach, ach, co mi położyłeś na kolanach? Co to jest?… Czy to zwierzę? Chyba pies?… Och, och, to pies! To pies z przytułku! Chodź tu! Chodź tu! On nas wyswobodzi! Chodź tu! Chodź tu!
INNI ŚLEPCY
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
297On nas wyswobodzi! Przyszedł za naszym śladem aż tutaj! Liże mi ręce, jak gdyby mnie odnalazł po wiekach!
INNI ŚLEPCY
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
299Może kogoś poprzedza?…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
300Nie, nie, jest sam. Nie słyszę, by coś się zbliżało. Nie potrzeba nam innego przewodnika, nie ma lepszego. Zaprowadzi nas wszędzie, dokąd zechcemy iść; będzie nas słuchał…
NAJSTARSZA ŚLEPA
301Nie mam odwagi iść za nim.
MŁODA ŚLEPA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
303A dlaczego? Widzi lepiej od nas.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
305Myślę, że coś zmieniło się na niebie. Oddycham swobodniej, powietrze jest teraz czyste…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
306To wiatr od morza przewiewa koło nas.
SZÓSTY ŚLEPIEC
307Zdaje mi się, że wnet się rozwidni; myślę, że słońce wschodzi…
NAJSTARSZA ŚLEPA
308Ja myślę, że będzie zimno…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
309Znajdziemy drogę. Ciągnie mnie za sobą!… on mnie ciągnie! Oszalał z radości! Nie mogę go dłużej utrzymać!… Chodźcie za mną! Chodźcie za mną! Wracamy do domu!…
Podnosi się, ciągnięty przez psa, który doprowadza go do nieruchomego księdza i zatrzymuje się.
INNI ŚLEPCY
310Gdzie jesteś? Gdzie jesteś? Dokąd idziesz? Uważajcie!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
311Czekajcie! Czekajcie! Nie idźcie za mną jeszcze. Ja wrócę… On się zatrzymał. Co się stało? Ach, ach! Dotknąłem czegoś bardzo zimnego!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
312Co mówisz? Nie słychać już prawie twojego głosu.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
313Dotknąłem!… Myślę, że dotknąłem jakiejś twarzy!…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
314Co mówisz? Nie sposób cię już prawie zrozumieć. Co się stało? Gdzie jesteś? Czy jesteś daleko od nas?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
315Och, och, och! Nie wiem jeszcze, co to jest… Mamy umarłego pomiędzy nami!
INNI ŚLEPCY
316Umarłego pomiędzy nami? Gdzie jesteś? Gdzie jesteś?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
317Mamy umarłego pomiędzy nami, mówię wam! Och, och! Dotknąłem twarzy umarłego! Siedzicie koło umarłego! Ktoś z nas musiał nagle umrzeć! Ale mówcie, abym w końcu wiedział, kto żyje! Gdzie jesteście? Odpowiadajcie! Odpowiadajcie wszyscy razem!
Ślepcy odpowiadają po kolei z wyjątkiem ślepej obłąkanej i głuchego ślepca. Trzy staruszki przerywają swe modły.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
318Nie rozróżniam już waszych głosów!… Mówicie wszyscy jednym głosem!… Wszystkie głosy drżą!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
319Dwoje nie odpowiedziało… Gdzie oni są?
Dotyka kijem Piątego ślepca.
PIĄTY ŚLEPIEC
320Och, och! Spałem, dajcie mi spać!
SZÓSTY ŚLEPIEC
321To nie on. Czyżby obłąkana?
NAJSTARSZA ŚLEPA
322Ona siedzi koło mnie; słyszę ją i żyje…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
323Myślę… Myślę, że to ksiądz! On stoi! Chodźcie! Chodźcie! Chodźcie!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
SZÓSTY ŚLEPIEC
Wszyscy podnoszą się, z wyjątkiem Obłąkanej i Piątego ślepca, i posuwają się omackiem ku umarłemu.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
328Czy on tu jest? Czy to on?
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
330Mój Boże, mój Boże! Co się z nami stanie!
NAJSTARSZA ŚLEPA
331Ojcze, ojcze! Czy to ty? Co się stało, ojcze? Co ci jest? Odpowiedz nam! Wszyscy jesteśmy wokół ciebie… Och, och, och!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
332Przynieście wody, może jeszcze żyje…
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
333Spróbujmy… Może będzie mógł odprowadzić nas do przytułku…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
334Na próżno, nie słyszę już serca. Jest zimny…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
335Umarł, nic nie powiedziawszy.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
336Powinien był nas uprzedzić!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
337Och, jaki on był stary! Pierwszy raz dotykam jego twarzy…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
obmacując trupa
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
339Oczy ma szeroko otwarte; umarł ze złożonymi rękami…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
341Nie stoi, siedzi na kamieniu…
NAJSTARSZA ŚLEPA
342Mój Boże, mój Boże! Nie wiedziałam tego wszystkiego!… tego wszystkiego!… Tak długo był chory… Musiał dzisiaj cierpieć!… Och, och, och! Nie skarżył się… Nie skarżył się, tylko ściskał nam ręce… Nie zawsze się rozumie. Nie rozumie się nigdy!… Módlmy się wokół niego, klęknijcie…
Kobiety klękają, jęcząc.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
344Nie wiadomo, na czym się tutaj klęknie…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
345Czy był chory?… Nie powiedział nam tego…
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
346Słyszałem, jak mówił coś po cichu, odchodząc… Myślę, że mówił to do naszej młodej siostry. Co powiedział?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
347Ona nie chce odpowiadać.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
348Nie chcesz już nam odpowiadać? Gdzie jesteś? Mów!
NAJSTARSZA ŚLEPA
349Sprawiliście mu zbyt wiele cierpienia i doprowadziliście go do śmierci… Nie chcieliście już iść dalej. Chcieliście koniecznie siąść na kamieniach przydrożnych, aby jeść; szemraliście cały dzień… Słyszałem, jak wzdychał… Stracił odwagę…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
350Czy był chory? Wiedzieliście o tym?
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
351Nic nie wiedzieliśmy… Nigdy go nie widzieliśmy… Kiedy w ogóle cokolwiek widzieliśmy przy naszych biednych obumarłych oczach?… Nie skarżył się… Teraz za późno… Widziałem już śmierć trzech… Ale nigdy takiej!… Teraz na nas kolej!…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
352Ja mu nie sprawiałem cierpienia. Nic nie mówiłem…
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
353Ani ja. Szliśmy za nim, nic nie mówiąc…
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
354Umarł, idąc po wodę dla obłąkanej…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
355Co poczniemy teraz? Dokąd pójdziemy?
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
357Tutaj. Nie chce odejść od umarłego.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
358Odciągnijcie go! Zabierzcie go! Zabierzcie go!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
359Nie chce opuścić umarłego!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
360Nie możemy tu czekać koło umarłego!… Nie możemy tu pomrzeć w ciemnościach!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
361Trzymajmy się razem. Nie oddalajmy się od siebie, trzymajmy się za ręce, siądźmy wszyscy na tym kamieniu… Gdzie jest reszta?… Chodźcie tu! Chodźcie! Chodźcie!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
363Tutaj, jestem tutaj. Czy wszyscy jesteśmy razem? Zbliżcie się jeszcze do mnie. Gdzie wasze ręce? Zimno bardzo!
MŁODA ŚLEPA
364Och, jakie zimne są twoje ręce!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
MŁODA ŚLEPA
366Przyłożyłam ręce do oczu. Myślałam, że przejrzę nagle.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZA ŚLEPA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
369Przecież ona nie zna prawdy?
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
370Myślę, że pomrzemy tutaj…
NAJSTARSZA ŚLEPA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
372Kto jeszcze miałby nadejść?…
NAJSTARSZA ŚLEPA
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
374Myślę, że zakonnice wyjdą z przytułku…
NAJSTARSZA ŚLEPA
375One nie wychodzą wieczorem.
MŁODA ŚLEPA
376One nie wychodzą nigdy.
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
377Myślę, że ludzie z wielkiej latarni morskiej nas dostrzegą.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
378Nie schodzą ze swojej wieży.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZA ŚLEPA
380Patrzą zawsze w stronę morza.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
382Posłuchajcie szelestu suchych liści; myślę, że zaczyna chwytać mróz.
MŁODA ŚLEPA
383Och, jaka twarda ziemia!
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
384Słyszę na prawo ode mnie szmer, którego nie rozumiem…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
385To morze jęczy pod skałami.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
386Myślałem, że to kobiety.
NAJSTARSZA ŚLEPA
387Słyszę krę lodową, łamiącą się pod naciskiem fal…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
388Kto to tak dygocze, że przez niego trzęsiemy się wszyscy na kamieniu?
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
389Nie mogę już otworzyć dłoni.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
390Słyszę nadal szmer, którego nie rozumiem…
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
391Kto z nas tak dygocze, że się cały głaz trzęsie?
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
392Myślę, że to któraś z kobiet.
NAJSTARSZA ŚLEPA
393Zdaje mi się, że to obłąkana dygocze najmocniej.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
394Nie słychać jej dziecka…
NAJSTARSZA ŚLEPA
395Myślę, że ssie jeszcze.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
396Ono jedno mogłoby widzieć, gdzie jesteśmy!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
397Słyszę wiatr z północy.
SZÓSTY ŚLEPIEC
398Myślę, że nie ma już gwiazd. Śnieg będzie padał.
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
399Gdyby ktoś z nas zasnął, trzeba go obudzić.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
Podmuch wiatru zakręca nagle wirem suche liście.
MŁODA ŚLEPA
401Słyszycie suche liście? Myślę, że ktoś idzie w naszą stronę!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA
403Nikt już nie przyjdzie!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
404Przyjdą wielkie zimna…
MŁODA ŚLEPA
405Słyszę kroki w oddali!
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
406Słyszę tylko suche liście!
MŁODA ŚLEPA
407Słyszę stąpania bardzo daleko od nas!
DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA
408Słyszę tylko wiatr z północy!
MŁODA ŚLEPA
409Powiadam wam, że ktoś idzie w naszą stronę!
NAJSTARSZA ŚLEPA
410Słyszę odgłos bardzo powolnych kroków…
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
411Myślę, że kobiety mają słuszność!
Śnieg zaczyna padać wielkimi płatami.
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
412Och, och, cóż to takiego zimnego pada mi na ręce?
SZÓSTY ŚLEPIEC
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
414Przytulmy się do siebie!
MŁODA ŚLEPA
415Słuchajcie odgłosu kroków!
NAJSTARSZA ŚLEPA
416Na Boga! Uciszcie się na chwilę!
MŁODA ŚLEPA
417Zbliżają się! Zbliżają się! Słuchajcie!
Dziecko obłąkanej poczyna nagle kwilić w ciemnościach.
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
MŁODA ŚLEPA
419Ono widzi! Ono widzi! Ono musi coś widzieć, skoro płacze!
Chwyta dziecko na ręce i posuwa się w kierunku, skąd zdaje się zbliżać szmer kroków, pozostanie kobiety idą za nią z niepokojem i otaczają ją.
420Idę naprzeciw tego czegoś!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
MŁODA ŚLEPA
422Och, jak ono płacze! Co się dzieje? Nie płacz. Nie bój się, nie ma się czego bać, jesteśmy tutaj, jesteśmy wokół ciebie. Co widzisz? Nie bój się! Nie płacz! Co widzisz? Powiedz, co widzisz?
NAJSTARSZA ŚLEPA
423Szelest kroków zbliża się coraz bardziej. Słuchajcie! Słuchajcie!
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
424Słyszę ocieranie się sukni o suche liście.
SZÓSTY ŚLEPIEC
NAJSTARSZY ŚLEPIEC
426Czy to naprawdę szmer kroków?
PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA
427Może to woda morska w suchych liściach?
MŁODA ŚLEPA
428Nie, nie! To kroki! To kroki! To kroki!
NAJSTARSZA ŚLEPA
429Dowiemy się. Słuchajcie szmeru suchych liści!
MŁODA ŚLEPA
430Słyszę je, słyszę je prawie tuż koło nas! Słuchajcie! Słuchajcie! Co widzisz? Co widzisz?
NAJSTARSZA ŚLEPA
431W którą stronę patrzy?
MŁODA ŚLEPA
432Zwraca się cały czas za szmerem stąpań! Patrzcie! Patrzcie! Gdy je odwracam, obraca się, aby widzieć… Ono widzi! Ono widzi! Ono widzi! Musi widzieć coś niezwykłego!…
NAJSTARSZA ŚLEPA
zbliżając się
433Podnieś je ponad nasze głowy, aby mogło widzieć.
MŁODA ŚLEPA
434Usuńcie się! Usuńcie się!
Podnosi dziecko w górę, ponad gromadkę ślepców.
435Kroki się zatrzymały pośród nas!…
NAJSTARSZA ŚLEPA
436Są tu! Są pomiędzy nami!…
MŁODA ŚLEPA
Milczenie.
NAJSTARSZA ŚLEPA
Milczenie. — Dziecko płacze coraz rozpaczliwiej.