Spis treści

    1. Miłość: 1
    2. Samotność: 1
    3. Starość: 1
    4. Słowo: 1
    5. Wyspa: 1
    6. Wzrok: 1 2 3

    Uwspółcześnienia:

    * pisownia łączna i rozdzielna, np.: niema (=brak) > nie ma; poomacku > po omacku; oddawna > od dawna; niewiadomo > nie wiadomo;

    * pisownia wielką i małą literą, np.: Północ > północ;

    * fleksja, np.: tem > tym; niem > nim; odkrytem > odkrytym; sztywnemi > sztywnymi; rzadkiemi > rzadkimi; mię > mnie;

    * inne zmiany i ujednolicenia pisowni: blizko > blisko; tłómaczyć > tłumaczyć; przestrzedz > przestrzec.

    Zaimki określone w funkcji nieokreślonych zamieniono na zaimki nieokreślone, np.: aby kto szedł > aby ktoś szedł; aby kto inny > aby ktoś inny.

    Zmieniono składnię większości zdań z orzecznikiem przymiotnikowym w narzędniku, np.: wydają się zakrwawionemi > wydają się zakrwawione; wydawał mi się tak smutnym > wydawał mi się tak smutny.

    Ograniczono użycie partykuły wzmacniającej, np.: Czyliż > Czy; Komuż > Komu.

    Pominięto zbędne użycie zaimków osobowych (kalki z języka oryginału)

    Z uwagi na tylko sporadyczne występowanie archaizmów oraz niejednolity styl tłumaczenia zmodernizowano leksykę oraz wprowadzono zmiany frazeologiczne, niekiedy zmieniono szyk, kierując się oryginałem np.: ugwiażdżonem > ugwieżdżonym; niespamiętnych > niespamiętanych; nadgrobne > nagrobne; w pośrodku > pośrodku; ulistwienie > listowie; sześć kobiet (…) siedzą > sześć kobiet (…) siedzi; wiekuistego wejrzenia > o przedwiekowym wyglądzie; Popiersie i głowa > Tułów i głowa; liściach uschłych > suchych liściach; Ja spałem także > Ja też spałem; Byłby czas wracać > Czas wracać; kto spomiędzy nas > ktoś z nas; jęk głuchy > głuchy jęk; tuż naprzeciwko mnie > tuż przede mną; jakże wy daleko > jak daleko jesteście; pogawędzimy > porozmawiajmy; aby go oczekiwać > żebyśmy na niego czekali; gdzie ksiądz poszedł > dokąd ksiądz poszedł; Staje się już za starym > Starzeje się; po-za szmerem modlitw > poprzez szmer modlitw; słyszeć je > słyszeć go; nie przebiegł > nie zwiedził; Nie znam natury tego szmeru > Nie wiem, co to za szmer; jej je podaje > podaje jej.

    Pominięto fragmenty niewystępujące w oryginale (wyd. 1903): Wyje z radości! Skona z radości! Słuchajcie! Słuchajcie!; Wtedy — zgubieniśmy;

    Uzupełniono tłumaczenie o pominięty fragment oryginału (wyd. 1903): TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA: Powinniśmy wiedzieć, gdzie jesteśmy! NAJSTARSZY ŚLEPIEC: Nie możemy wiedzieć. SZÓSTY ŚLEPIEC: Musimy być bardzo daleko od domu: nie słyszę już żadnego dźwięku.

    Z uwagi na silną potoczność i pejoratywność w języku polskim zmieniono tłumaczenie określenia folle: waryatka > obłąkana.

    Uwspółcześniono interpunkcję.

    Maurice MaeterlinckŚlepcytłum. Zenon Przesmycki

    OSOBY:

    1. Ksiądz
    2. Trzech ślepych od urodzenia
    3. Najstarszy ślepiec
    4. Piąty ślepiec
    5. Szósty ślepiec
    6. Trzy ślepe staruszki modlące się
    7. Najstarsza ślepa
    8. Młoda ślepa
    9. Obłąkana ślepa

    Prastary bór północny o przedwiekowym wyglądzie pod niebem głęboko ugwieżdżonym. — Pośrodku i ku głębiom nocy siedzi bardzo stary ksiądz, owinięty w obszerną czarną opończę. Tułów i głowa, lekko w tył przechylone i śmiertelnie nieruchome, opierają się o pień olbrzymiego, dziuplastego dębu. Twarz jego przerażająco blada, ma nieruchomą trupią białość wosku, pośród której zieją wpółotwarte fioletowe wargi. Oczy nieme i słupem stojące nie patrzą już ku widzialnej stronie wieczności i wydają się zakrwawione od wielkiej liczby bólów niespamiętanych i łez. Włosy poważnej białości opadają sztywnymi, rzadkimi kosmykami na twarz bardziej oświeconą i bardziej znużoną niż wszystko, co ją otacza w bacznym milczeniu posępnego boru. Ręce nadzwyczaj chude spoczywają kurczowo splecione na udach. — Po prawej stronie sześciu starców ślepych siedzi na głazach, pniach i stosach suchych liści. — Po lewej sześć kobiet, również ślepych, oddzielonych od tamtych wywróconym drzewem i złomami skał, siedzi naprzeciwko starców. Trzy z nich modlą się i żalą bez przerwy głuchym głosem. Inna jest nadzwyczaj stara. Piąta, z wyrazem niemego szaleństwa, trzyma na kolanach małe dziecię uśpione. Szósta jest niezwykle młoda; bujne włosy okrywają całą jej postać. Wszystkie mają, podobnie jak starcy, obszerne opończe, ciemne i jednostajne. Większość oczekuje z łokciami wspartymi na kolanach i twarzą w dłoniach ukrytą; wszyscy robią wrażenie ludzi, którzy stracili nawyk niepotrzebnych ruchów i nie odwracają już głowy na zgłuszone i niespokojne szmery wyspy. Wielkie drzewa nagrobne, cisy, wierzby płaczące, cyprysy, kryją ich wiernym swym cieniem. Kępa wysmukłych, chorobliwych asfodeli[1] wykwita niedaleko od księdza w mroku nocnym. Ciemno nadzwyczaj, pomimo blasków księżycowych, które tu i ówdzie silą się rozbić ciemności listowia.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    1

    Nie wraca jeszcze?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    2

    Obudziliście mnie!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    3

    Ja też spałem.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    4

    Ja też spałem.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    5

    Nie idzie jeszcze?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    6

    Nie słyszę, aby ktoś szedł.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    7

    Czas wracać do przytułku.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    8

    Trzeba by wiedzieć, gdzie jesteśmy.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    9

    Zimno się zrobiło od jego odejścia.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    10

    Trzeba by wiedzieć, gdzie jesteśmy!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    11

    Czy ktoś z nas wie, gdzie jesteśmy?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    12

    Szliśmy bardzo długo; musimy być bardzo daleko od przytułku.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    13

    Ach, kobiety są naprzeciwko nas?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    14

    Siedzimy naprzeciwko.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    15

    Zaczekajcie, pójdę do was.

    Podnosi się i maca.
    16

    Gdzie jesteście? — Mówcie! Niech słyszę, gdzie jesteście!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    17

    Tutaj; siedzimy na kamieniach.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    Idzie naprzód i potyka się o pień drzewa i złomy skalne.
    18

    Coś jest między nami…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    19

    Lepiej zostać na miejscu!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    20

    Gdzie siedzicie, kobiety? — Przyjdźcie tu do nas.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    21

    Nie śmiemy ruszyć się z miejsca!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    22

    Czemu on nas rozdzielił?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    23

    Słyszę szmer modlitw od strony kobiet.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    24

    Tak; to trzy staruszki się modlą.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    25

    Nie czas teraz na modlitwy!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    26

    Będziecie się modliły za chwilę w sypialni!

    Trzy staruszki modlą się dalej.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    27

    Chciałbym wiedzieć, koło kogo siedzę?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    28

    Myślę, że to ja siedzę przy tobie.

    Macają wokół siebie.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    29

    Nie możemy się zetknąć!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    30

    A jednak nie jesteśmy daleko od siebie.

    Macając kijem dookoła, uderza nim Piątego ślepca, który wydaje głuchy jęk.
    31

    Ten, który nic nie słyszy, jest koło nas!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    32

    Nie słyszę wszystkich. Przed chwilą było nas sześciu.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    33

    Zaczynam rozumieć. Spytajmy także kobiet. Trzeba wiedzieć, czego się trzymać. Słyszę, jak ciągle modlą się trzy staruszki. Czy one siedzą razem?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    34

    Siedzą obok mnie na skale.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    35

    Ja siedzę na suchych liściach.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    36

    A piękna ślepa, gdzie jest?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    37

    Jest przy tych, co się modlą.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    38

    Gdzie obłąkana i jej dziecko?

    MŁODA ŚLEPA

    39

    Śpi. Nie budźcie go!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    40

    Och, jak daleko jesteście od nas! Myślałem, że siedzicie tuż przede mną!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    41

    Wiemy mniej więcej wszystko, co trzeba wiedzieć. Porozmawiajmy trochę, czekając na powrót księdza.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    42

    Powiedział nam, żebyśmy na niego czekali w milczeniu.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    43

    Nie jesteśmy w kościele.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    44

    Nie wiesz, gdzie jesteśmy.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    45

    Boję się, gdy nie rozmawiam.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    46

    Czy wiecie, dokąd ksiądz poszedł?

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    47

    Zdaje mi się, że zbyt długo zostawia nas samych…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    48

    StarośćStarzeje się. Zdaje się, że od jakiegoś czasu sam nie widzi już dobrze. Nie chce się do tego przyznać z obawy, aby ktoś inny nie zajął jego miejsca między nami; lecz podejrzewam, że już prawie zupełnie nie widzi. Potrzeba by nam innego przewodnika; on już nas nie słucha, a my stajemy się zanadto liczni. W całym domu tylko trzy zakonnice i on widzą, a wszyscy czworo są znacznie starsi od nas! — Jestem pewny, że zabłąkał się razem z nami i teraz szuka drogi. Dokąd poszedł? — Nie ma prawa zostawiać nas tak tutaj…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    49

    Poszedł bardzo daleko; zdaje mi się, że mówił to kobietom.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    50

    Mówi już tylko do kobiet! — Czy my już nie istniejemy? — Trzeba będzie w końcu poskarżyć się na to!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    51

    Komu się poskarżysz?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    52

    Nie wiem jeszcze; zobaczymy, zobaczymy. — Ale dokąd poszedł? — Pytam kobiety.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    53

    Zmęczony był po takiej długiej drodze. Zdaje mi się, że usiadł na chwilę między nami. Smutny jest bardzo i bardzo słaby od kilku dni. Boi się ciągle, odkąd lekarz umarł. Jest teraz sam. Prawie już nic nie mówi. Nie wiem, co się stało. Chciał koniecznie dzisiaj wyjść. Mówił, że chce po raz ostatni zobaczyć wyspę w blaskach słonecznych przed nadejściem zimy. Zdaje się, że zima będzie bardzo długa i bardzo mroźna i że lody nadchodzą już z północy. Był bardzo niespokojny; powiadają, że wskutek wielkich burz w ostatnich dniach rzeka wezbrała i wszystkie tamy są zachwiane. Mówił też, że morze go przeraża. Zdaje się, że burzy się ono bez powodu i że urwiste brzegi wyspy nie są już dość wysokie. Chciał zobaczyć, ale nie powiedział nam, co widział. — Teraz poszedł, myślę, poszukać chleba i wody dla obłąkanej. Powiedział, że będzie musiał iść bardzo daleko. Trzeba czekać.

    MŁODA ŚLEPA

    54

    Ujął mnie za rękę, odchodząc. Trzęsły mu się ręce, jakby się czegoś bał. Potem uściskał mnie…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    55

    Och, och!

    MŁODA ŚLEPA

    56

    Spytałam go, co się stało. Powiedział mi, że nie wie. Powiedział mi, że może rządy starców się skończą…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    57

    Co chciał przez to powiedzieć?

    MŁODA ŚLEPA

    58

    Nie zrozumiałam. Powiedział, że pójdzie w stronę wielkiej latarni morskiej.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    59

    Czy tu jest latarnia morska?

    MŁODA ŚLEPA

    60

    Jest na północy wyspy. Myślę, że nie jesteśmy od niej bardzo daleko. Mówił mi, że dostrzega stąd blaski jej ognia przez gęstwę liści. Nigdy nie wydawał mi się tak smutny jak dzisiaj i zdaje mi się, że płakał od kilku dni. Nie wiem dlaczego ja też płakałam, choć tego nie widziałam. Nie słyszałam jego odejścia. Nie pytałam go o nic więcej. Słyszałam, jak uśmiechał się zanadto poważnie; słyszałam, jak zamykał oczy i chciał umilknąć…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    61

    Nam nic nie powiedział z tego wszystkiego!

    MŁODA ŚLEPA

    62

    Nie słuchacie go, kiedy mówi!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    63

    Szemracie wszyscy, kiedy mówi!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    64

    Nam powiedział po prostu „dobranoc”, odchodząc.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    65

    Musi być bardzo późno.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    66

    Powiedział dwa czy trzy razy „dobranoc”, odchodząc, jakby miał iść spać. Słyszałem, jak patrzył na mnie, mówiąc „dobranoc, dobranoc”. — Wzrok, SłowoGłos zmienia się, gdy się patrzy stale na kogoś.

    PIĄTY ŚLEPIEC

    67

    Miejcie litość nad tymi, którzy nie widzą!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    68

    Któż to plecie tak bez rozumu?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    69

    Myślę, że to ten, który nie słyszy.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    70

    Cicho tam! To nie pora na żebranie!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    71

    Dokąd poszedł szukać chleba i wody?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    72

    Poszedł w stronę morza.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    73

    Nie powinien był tak chodzić nad morze, w jego wieku!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    74

    Czy jesteśmy blisko morza?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    75

    Tak; uciszcie się na chwilę, usłyszycie je.

    Bliski i bardzo spokojny szum morza pod urwiskami wybrzeża.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    76

    Słyszę tylko trzy staruszki modlące się.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    77

    Słuchajcie dobrze, usłyszycie je poprzez szmer modlitw.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    78

    Tak, słyszę teraz coś niedaleko nas.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    79

    Spało; rzekłbyś, że się budzi.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    80

    Źle zrobił, prowadząc nas tutaj; nie lubię z bliska słuchać tego szumu.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    81

    Wiecie dobrze, że wyspa nie jest wielka i że się go słyszy, gdy tylko się wyjdzie za ogrodzenie przytułku.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    82

    Nie słuchałem go nigdy.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    83

    Zdaje mi się, że morze jest dzisiaj tuż koło nas; nie lubię słyszeć go z tak bliska.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    84

    Ani ja. Zresztą, wcale nie prosiliśmy o wychodzenie z przytułku.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    85

    Nigdy nie przychodziliśmy aż tutaj. Po cóż było nas prowadzić tak daleko?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    86

    Dziś rano była śliczna pogoda; chciał, abyśmy się nacieszyli ostatnimi dniami słonecznymi, zanim na całą zimę zostaniemy zamknięci w przytułku…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    87

    Ale ja wolę siedzieć w przytułku!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    88

    WyspaMówił też, iż powinniśmy nieco poznać małą wyspę, na której mieszkamy. On sam nigdy jej całej nie zwiedził. Jest tu podobno góra, na którą nikt się jeszcze nie wspiął, są doliny, do których nikt nie lubi schodzić, i pieczary, których nikt dotąd nie zbadał. Mówił w końcu, że nie należy ciągle oczekiwać słońca pod sklepieniem sypialni. Chciał nas poprowadzić aż na brzeg morza. Poszedł tam sam.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    89

    Ma słuszność; trzeba starać się żyć.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    90

    Ależ poza murami przytułku nie ma nic do widzenia!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    91

    Czy jesteśmy teraz na słońcu?

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    92

    Czy jest jeszcze słońce?

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    93

    Nie sądzę. Zdaje mi się, że jest bardzo późno.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    94

    Która godzina?

    INNI ŚLEPCY

    95

    Nie wiem. — Nie wiem. — Nikt nie wie.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    96

    Czy jeszcze widno?

    do Szóstego ślepca:
    97

    Gdzie jesteś? — No cóż; ty, który widzisz trochę, cóż?

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    98

    Myślę, że jest bardzo ciemno. Kiedy słońce świeci, widzę błękitną linię pod powiekami. Widziałem ją dawno temu, ale teraz widzę.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    99

    Ja wiem, że jest późno, gdym głodny — a jestem głodny.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    100

    Ale patrzcie w niebo, może coś zobaczycie!

    Wszyscy podnoszą głowy ku niebu z wyjątkiem trzech ślepych od urodzenia, którzy ciągle patrzą w ziemię.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    101

    Nie wiem, czy jesteśmy pod gołym niebem.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    102

    Głos brzmi tak, jakbyśmy byli w jakiejś grocie.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    103

    Myślę raczej, że tak brzmi, bo jest wieczór.

    MŁODA ŚLEPA

    104

    Zdaje mi się, że czuję światło księżyca na rękach.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    105

    Sądzę, że gwiazdy świecą. Słyszę je.

    MŁODA ŚLEPA

    106

    Ja też.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    107

    Nie słyszę żadnego szmeru.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    108

    Słyszę tylko szmer naszych oddechów!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    109

    Myślę, że kobiety mają słuszność.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    110

    Nigdy nie słyszałem gwiazd.

    DWAJ INNI ŚLEPI OD URODZENIA

    111

    My też nie.

    Stado ptaków nocnych spada nagle w gęstwę listowia.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    112

    Słuchajcie! Słuchajcie! — Co tam jest nad nami? — Słyszycie?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    113

    Coś przeleciało między niebem i nami!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    114

    Coś porusza się nad naszymi głowami, ale nie możemy dosięgnąć!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    115

    Nie wiem, co to za szmer. Chciałbym wrócić do przytułku.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    116

    Trzeba by wiedzieć, gdzie jesteśmy.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    117

    Próbowałem się podnieść, ale wokół mnie same ciernie. Boję się już wyciągnąć ręce.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    118

    Powinniśmy wiedzieć, gdzie jesteśmy!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    119

    Nie możemy wiedzieć.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    120

    Musimy być bardzo daleko od domu: nie słyszę już żadnego dźwięku.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    121

    Od dłuższego czasu czuję zapach suchych liści!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    122

    Czy ktoś kiedyś widział wyspę i mógłby nam powiedzieć, gdzie jesteśmy?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    123

    Wszyscy byliśmy ślepi, kiedy tu przybyliśmy.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    124

    My nie widzieliśmy nigdy.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    125

    Nie martwmy się niepotrzebnie. On wkrótce wróci, poczekajmy jeszcze. Ale na przyszłość — już z nim nie wyjdziemy.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    126

    Nie możemy przecież wychodzić sami.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    127

    To nie wyjdziemy wcale; wolę już wcale nie wychodzić.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    128

    Nie mieliśmy ochoty wychodzić; nikt o to nie prosił.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    129

    Dziś było święto na wyspie; wychodzimy zawsze w wielkie święta.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    130

    Spałem jeszcze, gdy przyszedł, klepnął mnie w ramię i rzekł: „Wstawaj! wstawaj! Czas już, słońce świeci!” — Czy świeciło? Nie dostrzegłem. Nigdy nie widziałem słońca.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    131

    Ja widziałem słońce, gdy byłem bardzo młody.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    132

    Ja też. Bardzo dawno, gdy byłam dzieckiem. Ale prawie już tego nie pamiętam.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    133

    Czemu on chce, abyśmy wychodzili za każdym razem, gdy słońce świeci? Kto z nas to widzi? Nigdy nie wiem, czy się przechadzam w południe, czy o północy.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    134

    Wolę wychodzić w południe. Domyślam się wówczas wielkiej jasności i moje oczy wysilają się, aby się otworzyć.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    135

    Ja wolę siedzieć w refektarzu[2] przy ogniu z węgla. Wielki ogień był dziś rano…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    136

    Mógł nas wyprowadzić na słońce na podwórzu. Tam się jest pod osłoną murów; nie można wyjść, nie ma się czego bać, gdy brama zamknięta. Ja ją zawsze zamykam. — Czemu dotykasz mojego lewego łokcia?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    137

    Nie dotykałem cię; nie mógłbym cię dosięgnąć.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    138

    Mówię ci, że ktoś dotknął mojego łokcia!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    139

    Żaden z nas.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    140

    Chodźmy stąd! Chodźmy stąd!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    141

    Mój Boże, mój Boże, powiedz nam, gdzie jesteśmy!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    142

    Nie możemy tak czekać wiecznie.

    Zegar gdzieś bardzo daleko wydzwania bardzo powoli dwunastą.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    143

    Och, jak daleko jesteśmy od przytułku!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    144

    Północ!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    145

    Południe! Czy ktoś wie? Mówcie!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    146

    Nie wiem, ale myślę, że jesteśmy w ciemności.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    147

    Już się w tym rozeznać nie mogę. Za długo spaliśmy!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    148

    Jeść mi się chce!

    INNI ŚLEPI

    149

    Nam się chce jeść i pić!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    150

    Czy długo tu jesteśmy?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    151

    Mnie się zdaje, że jestem tutaj od wieków!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    152

    Zaczynam się domyślać, gdzie jesteśmy…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    153

    Trzeba by iść w stronę, gdzie biła północ…

    Wszystkie ptaki nocne z radosną wrzawą zrywają się nagle w ciemnościach.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    154

    Słyszycie? Słyszycie?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    155

    Nie jesteśmy tu sami!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    156

    Już od dawna coś podejrzewałem. Ktoś nas podsłuchuje. Czy wrócił?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    157

    Nie wiem, co to jest, to ponad nami.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    158

    Czy inni nie nie słyszeli? Wy zawsze milczycie!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    159

    Słuchamy jeszcze.

    MŁODA ŚLEPA

    160

    Słyszę skrzydła wokół siebie!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    161

    Mój Boże, mój Boże, powiedz nam, gdzie jesteśmy!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    162

    Zaczynam rozumieć, gdzie jesteśmy… Przytułek został po tamtej stronie wielkiej rzeki; przeszliśmy stary most. Poprowadził nas na północ wyspy. Nie jesteśmy daleko od rzeki i gdybyśmy się chwilę przysłuchali, może byśmy ją usłyszeli… Jeśli ksiądz nie powróci, trzeba będzie iść nad brzeg wody… Dniem i nocą przepływają tam wielkie statki i majtkowie spostrzegą nas na brzegu. Może jesteśmy w lesie otaczającym latarnię morską, ale nie znam wyjścia… Czy ktoś pójdzie za mną?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    163

    Nie ruszajmy się z miejsca! Czekajmy, czekajmy. Nie wiemy, w jakim kierunku iść do wielkiej rzeki, a dokoła przytułku pełno trzęsawisk. Czekajmy, czekajmy… On wróci, musi wrócić!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    164

    Czy ktoś wie, którędy tutaj przyszliśmy? Tłumaczył nam to, idąc.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    165

    Nie zwróciłem na to uwagi.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    166

    Czy ktoś go słuchał?

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    167

    Trzeba go słuchać na przyszłość.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    168

    Czy ktoś z nas urodził się tu na wyspie?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    169

    Wiesz dobrze, że wszyscy przybyliśmy skądinąd.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    170

    Wszyscy przybyliśmy z tamtej strony morza.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    171

    Myślałem, że umrę podczas przeprawy.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    172

    Ja też. Przybyliśmy razem.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    173

    Wszyscy trzej jesteśmy z tej samej parafii.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    174

    Powiadają, że widać ją stąd przy jasnej pogodzie, z północnej strony. Nie ma tam dzwonnicy.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    175

    Wylądowaliśmy tu przypadkiem.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    176

    Ja przybyłam z innej strony…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    177

    Skąd przybyłaś?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    178

    Nie śmiem już nawet marzyć o tym… Nie mogę sobie już prawie nic przypomnieć, gdy o tym mówię… To już zbyt dawno… Było tam zimniej niż tutaj…

    MŁODA ŚLEPA

    179

    Ja pochodzę z bardzo daleka…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    180

    Skąd pochodzisz?

    MŁODA ŚLEPA

    181

    Nie zdołam wam tego powiedzieć. Jak chcecie, abym wam to wytłumaczyła? To za daleko stąd, gdzieś za morzami. Pochodzę z wielkiego kraju… Znakami chyba mogłabym wam go pokazać, ale żadne z nas nie widzi… Błądziłam zbyt długo… Ale widziałam słońce i wodę, i ogień, góry, twarze, niezwykłe kwiaty… Nie ma podobnych na tej wyspie, zbyt ciemno tu i zbyt zimno… Nie czułam już ani razu ich zapachu, odkąd zaniewidziałam… Ale widziałam swoich rodziców i siostry… Byłam wówczas zbyt młoda, aby wiedzieć, gdzie jestem… Bawiłam się jeszcze nad brzegiem morza… Ale jak dobrze pamiętam, że widziałam!… Pewnego dnia patrzyłam na śnieg ze szczytu jakiejś góry… Zaczynałam poznawać tych, którzy będą nieszczęśliwi…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    182

    Co chcesz przez to powiedzieć?

    MŁODA ŚLEPA

    183

    Czasami nadal rozpoznaję ich po głosie… Mam wspomnienia, które stają się jaśniejsze, gdy o nich nie myślę…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    184

    Ja nie mam żadnych wspomnień…

    Stado wielkich ptaków wędrownych przelatuje z krzykiem ponad sklepieniem liści.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    185

    Coś znowu przelatuje pod niebem!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    186

    Dlaczego tutaj przybyłaś?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    187

    Kogo o to pytasz?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    188

    Naszą młodą siostrę.

    MŁODA ŚLEPA

    189

    Mówiono mi, że może mnie wyleczyć. I sam mi powiedział, że kiedyś przejrzę na oczy. Wtedy będę mogła opuścić wyspę…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    190

    Wszyscy byśmy chcieli opuścić wyspę!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    191

    Zostaniemy tu na zawsze!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    192

    On jest zbyt stary. Nie zdąży nas wyleczyć!

    MŁODA ŚLEPA

    193

    Powieki mam zamknięte, ale czuję, że moje oczy żyją…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    194

    Moje powieki są otwarte.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    195

    Ja śpię z otwartymi oczami.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    196

    Nie mówmy o naszych oczach!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    197

    Jesteś tu od niedawna?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    198

    Kiedyś wieczorem, podczas modlitwy, usłyszałem od strony kobiet głos, którego nie znałem. A z twojego głosu słyszałem, że jesteś bardzo młoda… Słysząc cię, chciałbym cię widzieć…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    199

    Ja tego nie zauważyłem.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    200

    On nigdy nas nie uprzedza.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    201

    Powiadają, że jesteś piękna jak kobieta z dalekich stron.

    MŁODA ŚLEPA

    202

    Nie widziałam siebie nigdy.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    203

    Wzrok, SamotnośćNie widzieliśmy się nigdy nawzajem, jedni drugich. Zapytujemy się wzajemnie i wzajem sobie odpowiadamy; żyjemy razem, jesteśmy zawsze razem, ale nie wiemy o sobie, kim jesteśmy!… Cóż z tego, że możemy się wzajem dotykać rękami? Oczy więcej wiedzą niż ręce…

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    204

    Widzę niekiedy wasze cienie, kiedy na was patrzę pod słońce.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    205

    Nie widzieliśmy nigdy domu, w którym mieszkamy. Daremnie macamy rękami po ścianach i oknach. Nie wiemy, gdzie mieszkamy!…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    206

    Powiadają, że to stary zamek, bardzo posępny i bardzo nędzny. Nie widać w nim nigdy światła, chyba na wieży, gdzie się znajduje izba księdza.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    207

    Nie potrzeba światła tym, którzy nie widzą.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    208

    Gdy pilnuję stada w okolicach przytułku, owce same wracają do domu, spostrzegłszy wieczorem to światło na wieży… Nigdy nie zwiodły mnie z drogi.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    209

    Oto lata, lata całe jesteśmy razem i nie widzieliśmy się ani razu! Rzec by można, iż zawsze jesteśmy sami!… Miłość, WzrokTrzeba widzieć, aby kochać

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    210

    Śni mi się czasem, że widzę…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    211

    Ja widzę tylko we śnie…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    212

    Ja zazwyczaj miewam sny tylko o północy.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    213

    O czym można śnić, gdy ręce są nieruchome?

    Gwałtowny poryw wiatru wstrząsa lasem, liście sypią się ciemnymi chmurami.

    PIĄTY ŚLEPIEC

    214

    Kto dotknął moich rąk?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    215

    Coś spada wokół nas!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    216

    To leci z góry. Nie wiem, co to jest…

    PIĄTY ŚLEPIEC

    217

    Kto dotknął moich rąk? Spałem, dajcie mi spać!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    218

    Nikt nie dotykał twoich rąk.

    PIĄTY ŚLEPIEC

    219

    Kto chwycił mnie za ręce? Odpowiadajcie głośno, trochę nie dosłyszę…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    220

    My sami nie wiemy.

    PIĄTY ŚLEPIEC

    221

    Czy ktoś przyszedł nas przestrzec?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    222

    Nie ma co odpowiadać, on nic nie słyszy.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    223

    Trzeba przyznać, że głusi są bardzo nieszczęśliwi.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    224

    Znużyło mnie siedzenie!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    225

    Znużyło mnie czekanie tutaj!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    226

    Zdaje mi się, że jesteśmy tak daleko od siebie… Spróbujmy się trochę zbliżyć, zaczyna robić się chłodno…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    227

    Boję się podnieść! Lepiej zostać na miejscu.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    228

    Nie wiadomo, co może być między nami.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    229

    Zdaje mi się, że obie ręce mam zakrwawione; chciałem wstać.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    230

    Słyszę, że pochylasz się w moją stronę.

    Ślepa obłąkana trze sobie gwałtownie oczy, jęcząc i zwracając się uparcie ku nieruchomemu księdzu.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    231

    Słyszę jeszcze jakiś szmer…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    232

    Myślę, że to nasza biedna siostra trze sobie oczy.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    233

    Nigdy nic innego nie robi. Słyszę ją co noc.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    234

    Obłąkana. Nigdy nic nie mówi.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    235

    Przestała mówić, odkąd ma dziecko… Wydaje się, jakby się ciągle czegoś bała…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    236

    A wy się tu nie boicie?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    237

    Kto taki?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    238

    My wszyscy!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    239

    Tak, tak, boimy się!

    MŁODA ŚLEPA

    240

    Boimy się od dawna!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    241

    Dlaczego o to pytasz?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    242

    Nie wiem, dlaczego pytam!… Zdaje mi się, że nagle usłyszałem wśród nas jakiś płacz…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    243

    Nie ma się czego bać. Myślę, że to obłąkana…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    244

    Jest jeszcze coś… Jestem pewien, że jest coś jeszcze… Nie tylko tego płaczu się boję…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    245

    Ona zawsze płacze, gdy ma karmić dziecko.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    246

    To tylko ona tak płacze!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    247

    Mówią, że ona chwilami jeszcze widzi…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    248

    Nie słychać, aby ktoś inny płakał.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    249

    Trzeba widzieć, aby płakać…

    MŁODA ŚLEPA

    250

    Czuję jakiś zapach kwiatów wokół nas…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    251

    Czuję tylko zapach ziemi!

    MŁODA ŚLEPA

    252

    Tu są kwiaty, są kwiaty wokół nas!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    253

    Czuję tylko zapach ziemi!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    254

    Poczułam kwiaty w powiewie wiatru…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    255

    Czuję tylko zapach ziemi!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    256

    Myślę, że mają rację.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    257

    Gdzie są te kwiaty? Pójdę ich nazbierać.

    MŁODA ŚLEPA

    258

    Na prawo od ciebie, podnieś się.

    Szósty ślepiec podnosi się powoli i idzie po omacku, potykając się o krzaki i drzewa, w stronę asfodeli, które po drodze łamie i depcze.

    MŁODA ŚLEPA

    259

    Słyszę, że łamiesz zielone łodygi! Stój! Stój!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    260

    Nie martw się o kwiaty; myśl o powrocie!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    261

    Boję się już wrócić na miejsce.

    MŁODA ŚLEPA

    262

    Nie wracaj! Czekaj!

    Podnosi się.
    263

    Och, jaka zimna ziemia! Będzie mróz.

    Postępuje bez wahania ku niezwykłym, bladym asfodelom, ale zatrzymuje ją przewrócone drzewo i złomy skał wokół kwiatów.
    264

    Tu są! Nie mogę się do nich dostać; są po twojej stronie.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    265

    Myślę, że ich dosięgnę.

    Zrywa po omacku ocalałe kwiaty i podaje jej. Nocne ptaki odlatują.

    MŁODA ŚLEPA

    266

    Zdaje mi się, że kiedyś widziałam te kwiaty… Już nie wiem, jak się nazywają… Ale jakie one chorowite, jak miękkie mają łodyżki! Nie poznaję ich prawie… Myślę, że to kwiat umarłych…

    Wplata asfodele we włosy.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    267

    Słyszę szelest twych włosów…

    MŁODA ŚLEPA

    268

    To kwiaty…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    269

    Nie zobaczymy cię…

    MŁODA ŚLEPA

    270

    I ja też siebie nie zobaczę… Zimno mi.

    W tej chwili w lesie zrywa się wiatr, a morze z nagłym, gwałtownym hukiem poczyna uderzać o pobliskie urwiska.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    271

    Grzmi!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    272

    Myślę, że burza się zrywa.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    273

    Ja myślę, że to morze.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    274

    Morze? Czy to morze? Ależ ono jest o dwa kroki od nas! Ono jest tuż przy nas! Słyszę je naokoło! To musi być coś innego!

    MŁODA ŚLEPA

    275

    Słyszę szum fal u swoich stóp.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    276

    Ja myślę, że to wiatr szumi w suchych liściach.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    277

    Myślę, że kobiety mają słuszność.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    278

    Ono tu dotrze!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    279

    Z której strony wiatr?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    280

    Od strony morza.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    281

    Tu zawsze wieje od morza. Morze otacza nas ze wszystkich stron. Nie może wiać skądinąd…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    282

    Przestańmy myśleć o morzu!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    283

    Ależ trzeba o nim myśleć, skoro nas dosięgnie!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    284

    Nie wiesz, czy to morze.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    285

    Słyszę jego fale, jak gdybym przed chwilą zamoczył w nich ręce! Nie możemy tu zostać! Może już nas otaczają!…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    286

    Gdzie chcesz iść?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    287

    Gdziekolwiek! Gdziekolwiek! Nie chcę słuchać dłużej szumu tych wód! Chodźmy stąd! Chodźmy stąd!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    288

    Zdaje mi się, że słyszę jeszcze coś innego. Słuchajcie.

    Słychać szmer dalekich, przyśpieszonych kroków po suchych liściach.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    289

    Coś się zbliża!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    290

    Idzie! Idzie! Wraca!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    291

    Idzie drobnymi kroczkami, jak małe dziecko…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    292

    Nie róbmy mu dzisiaj wyrzutów!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    293

    Myślę, że to nie są kroki człowieka!

    Wielki pies wchodzi do lasu i przechodzi koło przed ślepców. Milczenie.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    294

    Kto tam? Kim jesteś? Miej litość nad nami, czekamy od tak dawna!…

    Pies zatrzymuje się i kładzie przednie łapy na kolanach ślepca.
    295

    Ach, ach, co mi położyłeś na kolanach? Co to jest?… Czy to zwierzę? Chyba pies?… Och, och, to pies! To pies z przytułku! Chodź tu! Chodź tu! On nas wyswobodzi! Chodź tu! Chodź tu!

    INNI ŚLEPCY

    296

    Chodź tu! Chodź tu!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    297

    On nas wyswobodzi! Przyszedł za naszym śladem aż tutaj! Liże mi ręce, jak gdyby mnie odnalazł po wiekach!

    INNI ŚLEPCY

    298

    Chodź tu! Chodź tu!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    299

    Może kogoś poprzedza?…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    300

    Nie, nie, jest sam. Nie słyszę, by coś się zbliżało. Nie potrzeba nam innego przewodnika, nie ma lepszego. Zaprowadzi nas wszędzie, dokąd zechcemy iść; będzie nas słuchał…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    301

    Nie mam odwagi iść za nim.

    MŁODA ŚLEPA

    302

    Ani ja też.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    303

    A dlaczego? Widzi lepiej od nas.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    304

    Nie słuchajmy kobiet!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    305

    Myślę, że coś zmieniło się na niebie. Oddycham swobodniej, powietrze jest teraz czyste…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    306

    To wiatr od morza przewiewa koło nas.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    307

    Zdaje mi się, że wnet się rozwidni; myślę, że słońce wschodzi…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    308

    Ja myślę, że będzie zimno…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    309

    Znajdziemy drogę. Ciągnie mnie za sobą!… on mnie ciągnie! Oszalał z radości! Nie mogę go dłużej utrzymać!… Chodźcie za mną! Chodźcie za mną! Wracamy do domu!…

    Podnosi się, ciągnięty przez psa, który doprowadza go do nieruchomego księdza i zatrzymuje się.

    INNI ŚLEPCY

    310

    Gdzie jesteś? Gdzie jesteś? Dokąd idziesz? Uważajcie!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    311

    Czekajcie! Czekajcie! Nie idźcie za mną jeszcze. Ja wrócę… On się zatrzymał. Co się stało? Ach, ach! Dotknąłem czegoś bardzo zimnego!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    312

    Co mówisz? Nie słychać już prawie twojego głosu.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    313

    Dotknąłem!… Myślę, że dotknąłem jakiejś twarzy!…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    314

    Co mówisz? Nie sposób cię już prawie zrozumieć. Co się stało? Gdzie jesteś? Czy jesteś daleko od nas?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    315

    Och, och, och! Nie wiem jeszcze, co to jest… Mamy umarłego pomiędzy nami!

    INNI ŚLEPCY

    316

    Umarłego pomiędzy nami? Gdzie jesteś? Gdzie jesteś?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    317

    Mamy umarłego pomiędzy nami, mówię wam! Och, och! Dotknąłem twarzy umarłego! Siedzicie koło umarłego! Ktoś z nas musiał nagle umrzeć! Ale mówcie, abym w końcu wiedział, kto żyje! Gdzie jesteście? Odpowiadajcie! Odpowiadajcie wszyscy razem!

    Ślepcy odpowiadają po kolei z wyjątkiem ślepej obłąkanej i głuchego ślepca. Trzy staruszki przerywają swe modły.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    318

    Nie rozróżniam już waszych głosów!… Mówicie wszyscy jednym głosem!… Wszystkie głosy drżą!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    319

    Dwoje nie odpowiedziało… Gdzie oni są?

    Dotyka kijem Piątego ślepca.

    PIĄTY ŚLEPIEC

    320

    Och, och! Spałem, dajcie mi spać!

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    321

    To nie on. Czyżby obłąkana?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    322

    Ona siedzi koło mnie; słyszę ją i żyje…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    323

    Myślę… Myślę, że to ksiądz! On stoi! Chodźcie! Chodźcie! Chodźcie!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    324

    Stoi?

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    325

    Nie umarł zatem?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    326

    Gdzie on?

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    327

    Chodźmy zobaczyć!…

    Wszyscy podnoszą się, z wyjątkiem Obłąkanej i Piątego ślepca, i posuwają się omackiem ku umarłemu.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    328

    Czy on tu jest? Czy to on?

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    329

    Tak, tak! Poznaję go!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    330

    Mój Boże, mój Boże! Co się z nami stanie!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    331

    Ojcze, ojcze! Czy to ty? Co się stało, ojcze? Co ci jest? Odpowiedz nam! Wszyscy jesteśmy wokół ciebie… Och, och, och!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    332

    Przynieście wody, może jeszcze żyje…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    333

    Spróbujmy… Może będzie mógł odprowadzić nas do przytułku…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    334

    Na próżno, nie słyszę już serca. Jest zimny…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    335

    Umarł, nic nie powiedziawszy.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    336

    Powinien był nas uprzedzić!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    337

    Och, jaki on był stary! Pierwszy raz dotykam jego twarzy…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    obmacując trupa
    338

    Większy od nas!…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    339

    Oczy ma szeroko otwarte; umarł ze złożonymi rękami…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    340

    Umarł tak bez powodu…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    341

    Nie stoi, siedzi na kamieniu…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    342

    Mój Boże, mój Boże! Nie wiedziałam tego wszystkiego!… tego wszystkiego!… Tak długo był chory… Musiał dzisiaj cierpieć!… Och, och, och! Nie skarżył się… Nie skarżył się, tylko ściskał nam ręce… Nie zawsze się rozumie. Nie rozumie się nigdy!… Módlmy się wokół niego, klęknijcie…

    Kobiety klękają, jęcząc.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    343

    Boję się klęknąć…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    344

    Nie wiadomo, na czym się tutaj klęknie…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    345

    Czy był chory?… Nie powiedział nam tego…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    346

    Słyszałem, jak mówił coś po cichu, odchodząc… Myślę, że mówił to do naszej młodej siostry. Co powiedział?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    347

    Ona nie chce odpowiadać.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    348

    Nie chcesz już nam odpowiadać? Gdzie jesteś? Mów!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    349

    Sprawiliście mu zbyt wiele cierpienia i doprowadziliście go do śmierci… Nie chcieliście już iść dalej. Chcieliście koniecznie siąść na kamieniach przydrożnych, aby jeść; szemraliście cały dzień… Słyszałem, jak wzdychał… Stracił odwagę…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    350

    Czy był chory? Wiedzieliście o tym?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    351

    Nic nie wiedzieliśmy… Nigdy go nie widzieliśmy… Kiedy w ogóle cokolwiek widzieliśmy przy naszych biednych obumarłych oczach?… Nie skarżył się… Teraz za późno… Widziałem już śmierć trzech… Ale nigdy takiej!… Teraz na nas kolej!…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    352

    Ja mu nie sprawiałem cierpienia. Nic nie mówiłem…

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    353

    Ani ja. Szliśmy za nim, nic nie mówiąc…

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    354

    Umarł, idąc po wodę dla obłąkanej…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    355

    Co poczniemy teraz? Dokąd pójdziemy?

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    356

    Gdzie jest pies?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    357

    Tutaj. Nie chce odejść od umarłego.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    358

    Odciągnijcie go! Zabierzcie go! Zabierzcie go!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    359

    Nie chce opuścić umarłego!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    360

    Nie możemy tu czekać koło umarłego!… Nie możemy tu pomrzeć w ciemnościach!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    361

    Trzymajmy się razem. Nie oddalajmy się od siebie, trzymajmy się za ręce, siądźmy wszyscy na tym kamieniu… Gdzie jest reszta?… Chodźcie tu! Chodźcie! Chodźcie!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    362

    Gdzie jesteś?

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    363

    Tutaj, jestem tutaj. Czy wszyscy jesteśmy razem? Zbliżcie się jeszcze do mnie. Gdzie wasze ręce? Zimno bardzo!

    MŁODA ŚLEPA

    364

    Och, jakie zimne są twoje ręce!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    365

    Co robisz?

    MŁODA ŚLEPA

    366

    Przyłożyłam ręce do oczu. Myślałam, że przejrzę nagle.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    367

    Kto to tak płacze?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    368

    To obłąkana szlocha.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    369

    Przecież ona nie zna prawdy?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    370

    Myślę, że pomrzemy tutaj…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    371

    Może ktoś nadejdzie…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    372

    Kto jeszcze miałby nadejść?…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    373

    Nie wiem.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    374

    Myślę, że zakonnice wyjdą z przytułku…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    375

    One nie wychodzą wieczorem.

    MŁODA ŚLEPA

    376

    One nie wychodzą nigdy.

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    377

    Myślę, że ludzie z wielkiej latarni morskiej nas dostrzegą.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    378

    Nie schodzą ze swojej wieży.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    379

    Może zobaczą nas…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    380

    Patrzą zawsze w stronę morza.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    381

    Zimno!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    382

    Posłuchajcie szelestu suchych liści; myślę, że zaczyna chwytać mróz.

    MŁODA ŚLEPA

    383

    Och, jaka twarda ziemia!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    384

    Słyszę na prawo ode mnie szmer, którego nie rozumiem…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    385

    To morze jęczy pod skałami.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    386

    Myślałem, że to kobiety.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    387

    Słyszę krę lodową, łamiącą się pod naciskiem fal…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    388

    Kto to tak dygocze, że przez niego trzęsiemy się wszyscy na kamieniu?

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    389

    Nie mogę już otworzyć dłoni.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    390

    Słyszę nadal szmer, którego nie rozumiem…

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    391

    Kto z nas tak dygocze, że się cały głaz trzęsie?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    392

    Myślę, że to któraś z kobiet.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    393

    Zdaje mi się, że to obłąkana dygocze najmocniej.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    394

    Nie słychać jej dziecka…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    395

    Myślę, że ssie jeszcze.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    396

    Ono jedno mogłoby widzieć, gdzie jesteśmy!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    397

    Słyszę wiatr z północy.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    398

    Myślę, że nie ma już gwiazd. Śnieg będzie padał.

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    399

    Gdyby ktoś z nas zasnął, trzeba go obudzić.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    400

    Ale jestem śpiący!

    Podmuch wiatru zakręca nagle wirem suche liście.

    MŁODA ŚLEPA

    401

    Słyszycie suche liście? Myślę, że ktoś idzie w naszą stronę!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    402

    To wiatr. Słuchajcie!

    TRZECI ŚLEPY OD URODZENIA

    403

    Nikt już nie przyjdzie!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    404

    Przyjdą wielkie zimna…

    MŁODA ŚLEPA

    405

    Słyszę kroki w oddali!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    406

    Słyszę tylko suche liście!

    MŁODA ŚLEPA

    407

    Słyszę stąpania bardzo daleko od nas!

    DRUGI ŚLEPY OD URODZENIA

    408

    Słyszę tylko wiatr z północy!

    MŁODA ŚLEPA

    409

    Powiadam wam, że ktoś idzie w naszą stronę!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    410

    Słyszę odgłos bardzo powolnych kroków…

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    411

    Myślę, że kobiety mają słuszność!

    Śnieg zaczyna padać wielkimi płatami.

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    412

    Och, och, cóż to takiego zimnego pada mi na ręce?

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    413

    Śnieg!

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    414

    Przytulmy się do siebie!

    MŁODA ŚLEPA

    415

    Słuchajcie odgłosu kroków!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    416

    Na Boga! Uciszcie się na chwilę!

    MŁODA ŚLEPA

    417

    Zbliżają się! Zbliżają się! Słuchajcie!

    Dziecko obłąkanej poczyna nagle kwilić w ciemnościach.

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    418

    Dziecko płacze!

    MŁODA ŚLEPA

    419

    Ono widzi! Ono widzi! Ono musi coś widzieć, skoro płacze!

    Chwyta dziecko na ręce i posuwa się w kierunku, skąd zdaje się zbliżać szmer kroków, pozostanie kobiety idą za nią z niepokojem i otaczają ją.
    420

    Idę naprzeciw tego czegoś!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    421

    Uważaj!

    MŁODA ŚLEPA

    422

    Och, jak ono płacze! Co się dzieje? Nie płacz. Nie bój się, nie ma się czego bać, jesteśmy tutaj, jesteśmy wokół ciebie. Co widzisz? Nie bój się! Nie płacz! Co widzisz? Powiedz, co widzisz?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    423

    Szelest kroków zbliża się coraz bardziej. Słuchajcie! Słuchajcie!

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    424

    Słyszę ocieranie się sukni o suche liście.

    SZÓSTY ŚLEPIEC

    425

    Czy to kobieta?

    NAJSTARSZY ŚLEPIEC

    426

    Czy to naprawdę szmer kroków?

    PIERWSZY ŚLEPY OD URODZENIA

    427

    Może to woda morska w suchych liściach?

    MŁODA ŚLEPA

    428

    Nie, nie! To kroki! To kroki! To kroki!

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    429

    Dowiemy się. Słuchajcie szmeru suchych liści!

    MŁODA ŚLEPA

    430

    Słyszę je, słyszę je prawie tuż koło nas! Słuchajcie! Słuchajcie! Co widzisz? Co widzisz?

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    431

    W którą stronę patrzy?

    MŁODA ŚLEPA

    432

    Zwraca się cały czas za szmerem stąpań! Patrzcie! Patrzcie! Gdy je odwracam, obraca się, aby widzieć… Ono widzi! Ono widzi! Ono widzi! Musi widzieć coś niezwykłego!…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    zbliżając się
    433

    Podnieś je ponad nasze głowy, aby mogło widzieć.

    MŁODA ŚLEPA

    434

    Usuńcie się! Usuńcie się!

    Podnosi dziecko w górę, ponad gromadkę ślepców.
    435

    Kroki się zatrzymały pośród nas!…

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    436

    Są tu! Są pomiędzy nami!…

    MŁODA ŚLEPA

    437

    Kim jesteś?

    Milczenie.

    NAJSTARSZA ŚLEPA

    438

    Miej litość nad nami!

    Milczenie. — Dziecko płacze coraz rozpaczliwiej.

    Przypisy

    [1]

    asfodel — złotogłów, roślina z rodziny liliowatych; w staroż. Grecji sadzony na grobach jako pokarm dla dusz zmarłych, miał też rosnąć na „asfodelowych łąkach” w podziemnej krainie umarłych. [przypis edytorski]

    [2]

    refektarz — jadalnia w klasztorze lub w innej instytucji kościelnej. [przypis edytorski]