Spis treści

      Maria KonopnickaZosia i jej mopsy

      1
      Nie wiem z jakiego przypadku
      Wzięła Zosia mopsy w spadku.
      Odtąd niema nic dla Zosi,
      Tylko mopsy. To je nosi,
      5
      To je goni, to zabawia,
      To je na dwóch łapkach stawia,
      To przystroi oba pieski
      W fontaź suty i niebieski.
      To im niesie przysmak świeży,
      10
      A książeczka — w kącie leży.
      Mama prosi, mama łaje…
      Zosia nic… Jak tylko wstaje,
      Zaraz w domu pełno pisku:
      Mops umaczał nos w półmisku,
      15
      Mops Julkowi porwał grzankę,
      Mops stłukł nową filiżankę,
      Mops na łóżko skoczył taty,
      Mops zjadł szynkę do herbaty.
      Aż też mama rzekła: — basta!
      20
      I wysłała mopsy z miasta
      W dużym koszu pełnym sieczki…
      — A ty, Zosiu, do książeczki!