Maria KonopnickaZa kółkiem

O jak miło, o jak błogo,

Z wiatrem lecieć na przegony,

Ranek cały nad książeczką

— Pędź kółeczko, pod pałeczką,

Z trawek lecą jasne rosy,

Gdzie nie spojrzeć, nie pomyśleć,

Wszystko leci, wszystko śpieszy,

— Pędź kółeczko, pod pałeczką,

Leci ptaszek pod niebiosy,

Złota pszczółka leci z łąki,

Nic nie drzemie, nie gnuśnieje,

— Pędź kółeczko, pod pałeczką,

Lecą z szumem krople wody,

Co od rana się do nocy

Leci z pola bąk i huczy,

— Pędź kółeczko, pod pałeczką,

Leci Wisła aż do morza,

Leci po niej łódka drobna,

Tylko się jej droga miga,

— Pędź kółeczko, pod pałeczką

I ja biegnę, i ja lecę,

Może skrzydła mam u ramion,

Cały ranek nad książeczką

— Pędź kółeczko, pod pałeczką,