Maria KonopnickaNad rzeką

    1
    Z kamyka na kamyk, aż nad samą rzeczkę,
    A gdzież to, panienko, pchasz swoją łódeczkę?
    Czy na bystrą falę, na modrą głębinę,
    Czyli między trawy i zieloną trzcinę?
    5
    A na tej głębinie tam się rybka pluska,
    Tylko jej pod słonko świeci srebrna łuska…
    A między tą trzciną złoty kaczor pływa,
    Tylko się kaczuszkom u brzegu odzywa…
    A na tej głębinie słonko się przejrzało,
    10
    Złotemi iskrami rzeczkę zasypało.
    A u tego brzegu trzcina szepce, gada,
    Prześliczne powieści dzieciom opowiada.
    Szumi wiater, szumi, żagielek wydyma,
    Braciszek się boi, za sukienkę trzyma.
    15
    Nie bój się, braciszku, nie pójdę ja w wodę.
    Bo tam wodny dziadek ma zieloną brodę.
    Ma zieloną brodę, ma zielone oczy,
    Małe dzieci chwyta, jak je tylko zoczy.
    A te małe dzieci mają kłopot wielki,
    20
    Muszą mu nawlekać perłami muszelki.
    Muszą mu nawlekać czerwone korale,
    A on jeszcze bije, jeść nie daje wcale.
    Nad tą modrą rzeczką, strzeż się, panieneczko,
    Bo cię porwie dziadek z tą twoją łódeczką.
    25
    O, widać, już widać tę zieloną brodę,
    Strzeżcie się, dziateczki, nie chodźcie nad wodę!