Jasieński, Bruno
Ipecacuana
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/but-w-butonierce
Sekuła, Aleksandra
Sutkowska, Olga
Fundacja Nowoczesna Polska
Dwudziestolecie międzywojenne
Liryka
Wiersz sylabotoniczny
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/but-w-butonierce-ipecacuana
http://polona.pl/item/803535/4/
Bruno Jasieński, But w butonierce, wyd. Klub Futurystów "Katarynka", Warszawa, 1921
Domena publiczna - Bruno Jasieński zm. 1938
2009
xml
text
text
2009-02-23
polhttp://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/383.jpg
reids killer whale, 416style@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/383
Bruno Jasieński
But w butonierce
IpecacuanaIpekakuana prawdziwa (a. wymiotnica prawdziwa; łac. Cephaelis ipecacuanha) --- gatunek wiecznie zielonego półkrzewu należący do rodziny marzanowatych. Występuje w stanie dzikim w wilgotnych lasach tropikalnych Panamy, Kolumbii i Brazylii. Jest używana w celach leczniczych.
Na pierwszym moim koncercie,/
(A może mi tylko śni się...)/
Siedziała w trzecim rzędzie/
Pani w niebieskim lisie.
I miała oczy wklęsłe,/
Takie ogromnie dalekie./
I długie błękitne rzęsy./
I białe, zamszowe powieki.
Czytałem strofy rytmiczne./
Po myślach tłukł się SkriabinSkriabin --- Aleksandr Nikołajewicz Skriabin (1872--1915), ros. pianista wirtuoz i kompozytor../
Siedziały w krzesłach damy/
Z welwetu i z jedwabiu.
Siedzieli w krzesłach panowie,/
Patrzyli wzrokiem żabim.../
Czytałem rytmiczne strofy./
Po myślach tłukł się Skriabin...
I było wszystko, jak wszędzie./
I było wszystko, jak dzisiaj./
I była w trzecim rzędzie/
Pani w niebieskim lisie.
Pluskali miarowo w ręce./
Rozeszli się wolno po domach./
Została kremowa Nuda,/
Jak duża, śliska sarkomasarkoma (fr. sarcome, z gr. sarks, sarkos: mięso) --- w medycynie nowotwór złośliwy (zwany także mięśniakiem) rozwijający się z tkanki łącznej lub mięśniowej, bardzo szybko rozrastający się i wcześnie dający przerzuty....
A potem księżyc stłukłem/
I gażę chciałem we frankach,/
I noc miała piersi wypukłe,/
Jak pierwsza moja kochanka...
A wieczór byłem maleńki.../
Płakałem w kąciku do rana/
O smutnej niebieskiej Pani/
Z oczami jak ipecacuana...