Horacy Satyra I, 9 (Ibam forte Via Sacra...) Birkenmajer, Józef Kopeć-Gryz, Aleksandra Kotwica, Wojeciech Kopeć-Gryz, Aleksandra Choromańska, Paulina Fundacja Nowoczesna Polska Starożytność Liryka Pieśń Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu pochodzącego z projektu Wikiźródła (https://pl.wikisource.org/). http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/horacy-satyry-i-9 https://pl.wikisource.org/wiki/Gadu%C5%82a Domena publiczna - tłum. Józef Birkenamjer zm. 1939 Horacy, Wybór poezji, Satyry, wyd. Filomata, Drukarnia Naukowa we Lwowie, Lwów 1935. 2010 xml text text 2022-07-06 https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/use/6936.jpg Studium gispowej głowy, Jan Veth ( 1864-1925), domena publiczna http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/6936 pol Horacy Poprawiono błędy źródła: wyzwolili > wyzwolin. Uwspółcześnienia: zdawna > z dawna; napewno > na pewno; szabes > szabas. Satyra I, 9 (Ibam forte Via Sacra...) Gaduła Szedłem raz Świętą Ulicą, zwyczaju trzymając się swego,/ zamyślony głęboko o jakichś niebieskich migdałach:/ nadbiegł pewien, znany mi tylko z nazwiska, patałach,/ rękę mi ścisnął i krzyczy: ,,Jak się masz, kochany kolego?"/ ,,Średnio na jeża --- odparłem --- i życzę ci jak najlepiej!"/ Widząc, że przypiął się do mnie i ani się nie odczepi,/ pytam: ,,A co chcesz?". On na to: ,,Ach znasz mnie, wszak jestem literat!"./ "Cenię cię za to" ---- bąknąłem... i pragnąc mu umknąć, rad nie rad/ kroku przyspieszam, to znowu przystanę i w sposób intymny/ szepce coś niby słudze do ucha... a ciało mi zimny/ pot oblewa. ,,O gdybym tak umiał do gniewu być prędki/ jak Bolanus!", powtarzam w duchu. On, wziąwszy mnie w dozór,/ sławił Rzym i przedmieścia, wartko rozpuścił już ozór./ Ja wciąż milczę. On wtedy: ,,Już z dawna zgaduję twe chętki!/ Zwiać chcesz ode mnie... fe, brzydko! Wszak nie masz co robić... więc pójdę/ z tobą, gdziekolwiek dążysz". Ja w nową wdałem się bujdę: / ,,Po co masz drogi nakładać? Do człeka, co złożon chorobą/ idę... nie znasz go... mieszka daleko za TybremTybr --- rzeka przepływająca przez Rzym.... w pobliżu/ parków Cezara..." ,,Mam czas, nie jestem leniwy, więc z tobą/ pójdę wszędzie". Stuliłem uszy, niepomny prestiżu/ jak zgłupiały osiołek, gdy wielki przytoczył go bagaż./ On znów: Twórczość,,Zważywszy mój talent, już widzę, że się nie wzdragasz/ z WiskiemWiskus --- prawdopodobnie chodzi o przyjaciela Horacego, również poetę rzymskiego. , z WariusemWarius, łac. Lucius Varius Rufus (ok. 74--14 p.n.e.) --- poeta rzymski, autor tragedii Thyestes i poematu epickiego De morte (O śmierci). Przyjaciel Wergiliusza, po jego śmierci zajął się przygotowaniem do druku Eneidy (wraz z innym poetą o nazwisku Plotius Tucca). mnie równać w przyjaźni... Boć przecie któż skrobnie/ tyle wierszy za jednym zamachem? Kto równie nadobnie/ tańczy jak ja? Niech się schowa HermogenHermogen a. Hermogenes --- właśc. Marcus Tigelius Hermogenes, znany ówcześnie śpiewak.! Jam w śpiewie SeirenąSeiren (gr.; mit. gr.) --- syrena: pół kobieta, pół ryba; syreny wabiły urzekającym śpiewem żeglarzy, których statki rozbijały się na skalistym wybrzeżu ich wyspy.!"./ Tu mi udało się wścibić pytanie: ,,Masz matkę ubogą/ lub krewniaków na swojej opiece?" ,,Nie! Nie mam nikogo!/ Wszystkich złożyłem do grobu". Los,,Szczęśliwi!... Jam został ci jeno.../ Dobij i mnie, boć na mnie okrutny taki los czyha,/ który w dzieciństwie mi z urny wytrzęsła stara wróżycha:/ »Jego nie zgładzi trucizna ni wrogów włócznia żelazna,/ grypa ni starcza podagrapodagra --- przewlekła choroba stawów stóp; artretyzm a. dna moczanowa., ni ból, co wykręci mu tułów;/ jego dobije gaduła... więc niech się wystrzega gadułów,/ kiedy nieco zmądrzeje i lat dojrzalszych już zazna!«"./ Ćwierć dnia już zmitrężywszy, przechodzim koło świątyni/ WestyWesta (mit. rzym.) --- bogini ogniska domowego.. On stawić się w sądzie miał w związku z własnym procesem:/ wiedział, że przegra sprawę, jeżeli inaczej uczyni,/ rzecze więc: ,,Chwilkę bądź łaskaw zaczekać!" ,,Niech zginę z kretesem,/ znam się jak kura na pieprzuznać się jak kura na pieprzu --- frazeologizm oznaczający, że ktoś się na czymś w ogóle nie zna. !" ,,Czy sprawę, czy ciebie opuścić?/ Jestem w kłopocie!" ,,Mnie opuść!" ,,O, nigdy!" I (widać już wściekł się)/ rusza jak opatrzony przed siebie. Ja za nim, bo juści/ jak się tu oprzeć zwycięzcy? ,,A jakże z tobą Mecenas? ---/ on znów pyta. --- Ten szczęściarz urządzać się umie roztropnie:/ z garstką wybrańców przestaje jedynie! Gdybyś zapoznał/ mnie z nim, o! wielkich względów z mej strony na pewno byś doznał:/ ja bym ci robił u niego protegęprotega --- in. protekcja, pomoc i ochrona udzielona przez znaną, wpływową osobę. ! Niech kaczka mnie kopnie,/ jeślibyś wszystkich nie zaćmił!". Ja na to: ,,Zdaje się, że nas/ mylnie sądzisz. Boć w żadnym domu nie żyje się czyściej:/ nie masz tam intryg ni gniewów, ni plotek, ni podłej zawiści,/ forów nie dają bogatszym ni mędrszym, lecz każdy tam znajdzie/ miejsce dla siebie". ,,Ech, szkliszszklić (daw.) --- kłamać.! Uwierzyć trudno tej bajdzie"./ ,,Ależ to prawda!" ,,Więc staraj się o nią: mocą swych zalet/ zdołasz go podbić... On do współczucia łatwo się nagnie,/ tylko się droży z początku. Nie zaśpię gruszek w popielenie zasypiać gruszek w popiele --- nie zaniedbać czegoś, być czujnym.:/ dziś jeszcze służbę przekupię... cóż, trzeba sięgnąć do kaletkaleta --- noszony przy pasie skórzany woreczek na pieniądze lub inne drobiazgi; sakiewka.!/ Jeśli mnie z kwitkiem odprawią, trudnościm się jeszcze nie przeląkł:/ chwilę stosowną wypatrzę, na drodze zaczepię go śmiele,/ odprowadzę... Bez pracy wszak nie ma kołaczy!". W rozterce/ odsiecz ujrzałem: szedł Fuscus AristiusAristius Fuscus, Marcus --- przyjaciel Horacego.! On jako zły szeląg/ znał mojego kompana. Stajemy... ,,Ach, skądże to, skądże/ dążysz, kochany, i dokąd?" --- zapytał. Ja w miejscu się wiercę,/ szczypię go z lekka w ramię i perskie oko doń robię,/ głową mu kiwam, by chciał mnie ratować. On śmiał się niemądrze,/ niby nie rozumiejąc... Mnie żółć aż wrzała w wątrobie!/ ,,Kiedyś mówiłeś, że chciałbyś poufnie rozmówić się... a bez/ świadków... ze mną...". ,,Pamiętam, pamiętam! Lecz pozwól, że w kropce/ dziś cię zostawię... Do jutra! Wszak dzisiaj trzydziesty jest szabasszabas --- sobota, siódmy dzień tygodnia obchodzony przez Żydów jako święto.,/ chciałbyś podciętym Żydziaszkom w nos kopcićkopcić a. kurzyć komuś pod nos (daw. fraz.) --- zachowywać się wobec kogoś lekceważąco, sprawiać przykrość, uchybiać komuś.?" ,,Przesądy mi obce!" --- / odmę się na to, lecz on: ,,A ja za wzorem pospólstwa/ jestem przesądny... Wybacz! Pomówim później!". Ostatnie/ zagasły nadziei promienie! Zbiegł huncwot, w niewolę gadulstwa/ mnie nieszczęsnego oddając! Lecz nadszedł moment wyzwolin:/ zabiegł gadule drogę przeciwnik i złowił go w matnię:/ ,,Tużeś mi, ptaszku?! --- huknął. --- To ty się uchylasz od prawa!/ Nuże go taszczyć przed sąd!". Ja uszy do góry! Krzyk, wrzawa,/ rwetes na całej ulicy! I tak mnie wybawił Apollin...